ďťż
Lybra - wymiana płynu chł. Korek spustowy? Płukanie układu?



Krzysiek82 - 16-12-2009, 09:55
" />Skoro już wiem, że termostat mam do wymiany, to czas to wszystko powymieniać. Ale kilka pytań:

1. Czy w bloku silnika jest korek spustowy układu chłodzenia? Jeśli tak, to w którym miejscu? Jeśli nie ma, to znaczy że spuszczamy tylko za pomocą dolnego węża przy chłodnicy? Innego sposobu nie ma?
2. Czy warto przepłukać specjalnymi płynami całą instalację? Takie płyny robi m.in. Prestone, K2, Valvoline.
3. Jeśli warto płukać, to jak wlać taki płyn do chłodnicy zgodnie z instrukcją (wyraźnie jest zaznaczone, że nie do zbiorniczka wyrównawczego, a do chłodnicy)?
4. Czy po takim przemieleniu płynem czyszczącym (przeważnie kilkanaście minut) trzeba jeszcze po jego zlaniu kilka razy przepłukać samą wodą cały układ czy można od razu lać świeży płyn?

Oczywiście chodzi o silnik jak w podpisie.




Gość - 19-12-2009, 20:37
" />Z bloku spuszczamy dolnym przewodem od chłodnicy oleju w Twoim przypadku.



gfu - 19-12-2009, 23:03
" />Zdaje się, że dolny przewód od chłodnicy cieczy jest najniższym punktem układu chłodzenia. De Satiz poleca właśnie taki sposób spuszczania płynu. Więc chyba odkręcanie przewodów od chłodnicy oleju nie jest potrzebne. Jak sama nazwa wskazuje płukanie polega na użyciu dużej ilości płynu, w tym przypadku wody do oczyszczenia układu z różnych zanieczyszczeń. Przy okazji warto oczywiście usunąć też kamień i rdzę. Od lat stosowana jest dość prosta choć prymitywna metoda odkamieniania układu chłodzenia za pomocą zwykłego octu. W takim przypadku płukanie za pomocą dużej ilości bieżącej wody jest oczywiście konieczne, podobnie zresztą jak po tych cud-miód gotowych płukankach. Akurat do tych szuwaksów dostępnych na rynku nie mam jakoś zaufania. Czyszczenie układu chłodzenia, chociaż warte polecenia, nie jest konieczne jeśli wcześniej wszystko dobrze działało. Jeśli jednak się na to zdecydujesz bardzo ważne jest staranne wypłukanie układu czystą wodą przed nalaniem nowego płynu. O tej porze roku i przy takich temperaturach ta zwykle banalna czynność będzie pewnie najtrudniejsza do wykonania.



Gość - 20-12-2009, 01:18
" />
">Zdaje się, że dolny przewód od chłodnicy cieczy jest najniższym punktem układu chłodzenia. De Satiz poleca właśnie taki sposób spuszczania płynu. Więc chyba odkręcanie przewodów od chłodnicy oleju nie jest potrzebne. Jak sama nazwa wskazuje płukanie polega na użyciu dużej ilości płynu, w tym przypadku wody do oczyszczenia układu z różnych zanieczyszczeń. Przy okazji warto oczywiście usunąć też kamień i rdzę. Od lat stosowana jest dość prosta choć prymitywna metoda odkamieniania układu chłodzenia za pomocą zwykłego octu. W takim przypadku płukanie za pomocą dużej ilości bieżącej wody jest oczywiście konieczne, podobnie zresztą jak po tych cud-miód gotowych płukankach. Akurat do tych szuwaksów dostępnych na rynku nie mam jakoś zaufania. Czyszczenie układu chłodzenia, chociaż warte polecenia, nie jest konieczne jeśli wcześniej wszystko dobrze działało. Jeśli jednak się na to zdecydujesz bardzo ważne jest staranne wypłukanie układu czystą wodą przed nalaniem nowego płynu. O tej porze roku i przy takich temperaturach ta zwykle banalna czynność będzie pewnie najtrudniejsza do wykonania.

Zostawiam Cię w Twym przekonaniu,nie będę tłumaczył -dlaczego na ziemi występuje siła ciązenia .Chyba podstawówkę skończyłeś?Jesli nie to cofnij się-proszę ,albo odrób lekcje ,gdy byłeś na wagarach.
Powodzenia




gfu - 20-12-2009, 01:28
" />Hej Janie, strasznieś uprzejmy, po prostu mnie rozpieprzyłeś swoją elokwencją i ogładą. A może by po prostu rozstrzeliwać jak ktoś ma inne zdanie niż Ty?
P.S. Zimno jest trochę i nie chce mi sie wychodzić z domu, żeby sprawdzić, czy aby na pewno chłodnica nie jest najniższym punktem układu chłodzenia. Ale wszystko wskazuje na to, że jest. Ciążenie faktycznie może się przydać



Gość - 20-12-2009, 01:48
" />Hej gfu:
1.co będzie jak masz zamknięty termostat ?
czy jak spuścisz z chłodnicy to czy z bloku zejdzie?
Cofnij się jednak do podstawówki to,że masz program do lancii nie zwalnia Cię od myslenia
Na zadanie domowe -zadam Tobie pytanie /inni się z chęcią dowiedzą/jaki jest najniższy punkt bloku w silniku 2,4jtd 150KM.Powodzenia przyszukaniu obiegu wodnego w chłodnicy oleju w tym motorze.Aha jak program do lanciiTobie o tym powie,to daj znać:D
P.S.
Masz u mnie Zanim cokolwiek napiszesz,doradzisz zastanów się.I na przyszłość nie przeklinaj to jest forum publiczne,troche kultury



gfu - 20-12-2009, 02:22
" />Nie przeklinam, to po pierwsze. Słowo, które Cię ubodło jest zupełnie niezabarwione pejoratywnie, a nieprzyzwoite skojarzenia wywołuje tylko u ludzi nieprzyzwoitych, którzy tak chcą myśleć. Po drugie chciałem w ten sposób wyrazić negatywną opinię o Twojej nie wyparzonej manierze słownej i nadpobudliwości i właśnie w ten sposób zachęcić Cię do zachowań bardziej kulturalnych, bo obserwuję w Twoich wypowiedziach znaczny deficyt kultury i szacunku dla rozmówców. Odnoszę wrażenie, że jesteś nadwrażliwy na swoim punkcie i na punkcie domniemanej swojej nieomylności. Jeśli nawet masz rację w kwestii tego nieszczęsnego spuszczania płynu to nie powód, żeby zaraz ubliżać innym, cofać ich do podstawówki i prawić impertynencje. Wyobraź sobie, że przez przypadek wiem coś o grawitacji, mało tego korzystam z tego zjawiska na co dzień, podobnie jak Ty.
Stwierdzić też muszę, że zasady czytania ze zrozumieniem, standardowe wymaganie stawiane uczniom klasy 4 szkoły podstawowej są Ci obce. A teraz do meritum. Otóż jedyna różnica przy spuszczaniu płynu za pomocą dolnego przewodu od chłodnicy cieczy oraz dolnego przewodu od chłodnicy oleju dotyczy płynu znajdującego się w samej chłodnicy oleju- tej faktycznie nie da się inaczej spuścić. Nie ma to wpływu na ciecz w bloku, podobnie jak stan otwarcia termostatu. Jak masz czas zastanów się dlaczego. Twojemu wyborowi zostawiam czy podeprzesz się programem czy będziesz się opierał na swojej nieomylności. Pozdrawiam.



Krzysiek82 - 20-12-2009, 16:12
" />Założyłem wątek z pytaniem, nie dostałem co prawda na czas odpowiedzi, więc zrobiłem wymianę termostatu i płynu według znalezionych przeze mnie informacji tu na forum, w Internecie oraz w programie Satiz. Męczyłem się wieczorem w piątek i prawie całą sobotę, ale zrobiłem

A tak dla innych pokrótce opiszę swoje wnioski:
1. Spuszczałem stary płyn poprzez odpięcie szybkozłączki na chłodnicy oraz poprzez wypychanie płynu sprężonym powietrzem.

Szybkozłączki naprawdę działają. Nie ma sensu ich wyrzucać jak gdzieś to wyczytałem na forum. Jedyną ich wadą może być to, że mocno siedzą na swoim miejscu. Jeśli jednak mocno wciśnie się te dwa jakby przyciski i delikatnie pomożemy sobie śrubokrętem płaskim, to szybkozłączka zejdzie z kolanka. Zarówno ta na dole chłodnicy jak i tak na górze.

Sprężone powietrze użyłem do wypchania reszty płynu, to co zejdzie z chłodnicy samo, to niewielka ilość. Po zdjęciu termostatu delikatnie wpuszczałem powietrze w wężyki. Nie odkręcałem śruby od chłodnicy oleju. Nie wiedziałem, że to o nią chodzi. Wcześniej gdzieś czytałem o spuszczaniu z bloku, więc miałem inne wyobrażenie.

Płyn stary właściwie nie był stary. Był czysty, klarowny, bez śmieci, bez rdzy. Albo był wymieniamy niedawno, albo w tak doskonałym stanie jest cała instalacja, albo był dobrej jakości. Na całe wiadro tylko na dnie lekko jakiegoś syfku, znikoma ilość, a płyn czystego koloru.

Udało mi się zrzucić 6 litrów płynu. Odmierzałem butelką 1,5 litrową. Dodatkowo trochę mi się rozlało przelewając do tej butelki. Trochę mi wyciekło przy odpinaniu wężyków i przy wypychaniu powietrzem. Jeśli założę, że tego rozlanego było 0,5 litra, to został mi w układzie nie cały litr płynu. To chyba nie jest źle.

2. Trochę trzeba się namordować ze ściągnięciem wężyków z termostatu. Stare opaski zaciskowe trzeba uszkodzić i wyrzucić. Tylko jedna jest na śrubkę, reszta to są takie zaciskowe, których chyba nie da się rozluźnić. Wężyki się jakby zaklejają, tzn. ruszać się ruszają na wyprowadzeniach, ale zdjąć ich do końca nie można. Dopiero jak tak strzeli, to znaczy że wężyk puścił i swobodnie można go zdjąć. Jest generalnie mało miejsca na ręce.

3. Oczywiście dla pewności dobrze jest odtłuścić wszystkie miejsca kontaktu, tzn. wężyki i rurki na które nachodzą, mocowanie termostatu, itd.

4. Na samym końcu musimy zalać instalację i odpowietrzyć. Ja zalałem Prestonem. Chciałem kupić Valvoline'a, ale w mojej dziurze nikt nie miał, a przez Internet już było za późno na kupowanie.

5. Nie płukałem instalacji ani nie używałem specjalnych specyfików do tego. Jak zobaczyłem jak wygląda stary płyn, to stwierdziłem, że nie ma sensu płukać, czyścić i bawić się. Są do tego specjalne preparaty, m.in. Prestona, K2 czy Valvoline'a. Jak spytacie sprzedawcę, to wam odradzi twierdząc, że zawierają kwasy, a to g* za przeproszeniem prawda. Żadnych kwasów te środki nie zawierają i opinie osób je stosujące są pozytywne.

Co jeszcze? Chyba to wszystko. Aha, po wymianie przejechałem się samochodem. Było -14 stopni, po 16 km zrobionych w mieście (prędkość do 60 km /h) uzyskałem prawie równe 90 stopni. Wcześniej potrafiłem zrobić ponad 80 km i miałem powyżej 70, ale znacznie poniżej 90. Jedna ciekawostka tylko: jak miałem już 90 stopni to sprawdzałem wąż idący od termostatu do chłodnicy. Był zimny totalnie. Wnioski:
1. Albo termostat się jeszcze nie otworzył (no ale to dziwne, wskaźnik pokazywał 90)
2. Albo coś nie tak jest z nim (ale co?)
3. Albo panujące mrozy tak skutecznie schłodziły tego węża (hmmm, raczej wątpliwe)

Dodam jeszcze, że jeździłem dobre kilkanaście minut z 90 stopniami i temperatura nie rosła, więc nadmiar ciepła musiał iść na chłodnicę. Czemu wężyk był zimny, tego jednak nie wiem. No i też ważna rzecz: wskazówka stała cały czas w miejscu mimo mrozu, a wcześniej na postoju opadała mi.



Jarek T - 20-12-2009, 17:49
" />Mam podobnie - temperarura dochodzi do ok. 90 st po kilkunastu minutach - ale dopiero jak auto pojeździ na obrotach - z tym, że w porządku grzeje ale nagrzewnica przy tach mrozach skutecznie chłodzi silnik - spróbuj wyłączyć ogrzewanie albo panel klimatyzacji (wyłączy się dmuchawa) i odczekać kilka minut po kilkunastu minutach jazdy - temperatura powinna wzrosnąć i termostat powinien otworzyć duży obieg - po otwarciu wąż napewno powinien być dobrze ciepły/gorący (nie da się tego nie zauważyć.
U mnie pierwsze otwarcie termostatu nastąpiło w troche wyższej temperaturze (ale wymieniałem jak było cieplej) - później praca termostatu się ustabilizowała i teraz pracuje na jednolitym poziomie (niewiele niższa temp. niż pierwsze otwarcie).
Silnik jtd (u mnie) ma sporą bezwładność termiczną (stosunkowo spore pojemności układu smarowania
i chłodzenia).

Co do samej wymiany płynu - zalałem prestone'a a wymiana była dwuetapowa - pierwszy etap przy wymianie rozrządu i pompy wody - płyn został spuszczony przez dolny króciec chłodnicy oraz po wyjęciu pompy wody z bloku (cały nie spłynął).
Druga faza nastąpiła przy wymianie termostatu - to co zostało spuszcone nie zostało już zalane - zalany został świeży płyn - w ten sposób starego płynu zostało niewiele (ile nie uda się określić bo nie mierzyłem ile zostało spuszczone ale w sumie zalałem ok. 6-6,5 l.)

Co ciekawe mam egzemplarz z początku okresu produkcji i zarówno termostat, jak i pompa wody były jeszcze nie wymieniane (oryginalne), wewnątrz głowicy wszystkie kanały widoczne po wyjęciu termostatu (to samo po wyjęciu pompy wody z bloku silnika) były czyściutkie.

Nie związane z tematem - profilaktyka dla silnika 1,9 jtd (warto)
Przy wymianie rozrządu - przebieg 235kkm pompa miała już wyczuwalnie zużyte łożyska i profilaktycznie nie czekałbym z wymianą do tego przebiegu (gdybym robił wcześniejszą wymianę);
Przy wymianie rozrządu warto zwrócić uwagę na stan mediów urządzeń pomocniczych - koło na wale korbowym, napinacz, rolkę i ewentualnie koło alternatora - oczywiście pasek do wymiany nawet jeśli nie nosi śladów kwalifikujących do natychmiastowej wymiany (elementy zużyte oczywiście do wymiany). Problemem może być cena napinacza do 2,4 jtd, dla silnika 1,9 nie jest już tak drogi.
Wrto też kupić elementy (głównie łożyska) w miarę polecanych producentów - nie zawsze są aż tak bardzo drogie - trzeba poszukać.
Troche mnie to kosztowało ale wreszcie doprowadziłem silnik do sprawności - mimo tego przebiegu niewiele wcześniej było przy nim robione.



argenta67 - 20-12-2009, 22:57
" />
">Zdaje się, że dolny przewód od chłodnicy cieczy jest najniższym punktem układu chłodzenia. De Satiz poleca właśnie taki sposób spuszczania płynu. Więc chyba odkręcanie przewodów od chłodnicy oleju nie jest potrzebne. Jak sama nazwa wskazuje płukanie polega na użyciu dużej ilości płynu, w tym przypadku wody do oczyszczenia układu z różnych zanieczyszczeń. Przy okazji warto oczywiście usunąć też kamień i rdzę. Od lat stosowana jest dość prosta choć prymitywna metoda odkamieniania układu chłodzenia za pomocą zwykłego octu. W takim przypadku płukanie za pomocą dużej ilości bieżącej wody jest oczywiście konieczne, podobnie zresztą jak po tych cud-miód gotowych płukankach. Akurat do tych szuwaksów dostępnych na rynku nie mam jakoś zaufania. Czyszczenie układu chłodzenia, chociaż warte polecenia, nie jest konieczne jeśli wcześniej wszystko dobrze działało. Jeśli jednak się na to zdecydujesz bardzo ważne jest staranne wypłukanie układu czystą wodą przed nalaniem nowego płynu. O tej porze roku i przy takich temperaturach ta zwykle banalna czynność będzie pewnie najtrudniejsza do wykonania.
Miły kierowco, ja tak jak i Jan pamiętam czasy kiedy był dość duży problem z dostępem do lepszego płynu do chłodnicy niż woda a nawet trzeba było tak robić, że na noc się wodę spuszczało a rano zalewało(oczywiście zimą) i wtedy to płukanie np octem miało sens ale w obecnych czasach to już raczej nie grozi bo dostępność i jakość płynów chłodzących jest dość dobra i płukanie jakimiś środkami mija się z celem. O tej porze roku to nawet mała ilość płynu jest w stanie "zadowolić" silnik, mówię płynu w stanie płynnym, niezamarzającym, także teraz myślę po prostu wystarczy dolać płynu a na wiosnę korzystać z podręczników literatury fachowej.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • music4you.xlx.pl
  • img
    \