Lybra - wolno rozgrzewa sie w mrozy i szybko wytraca temp.

heniek.z.lasu - 24-01-2010, 02:01
" />Na dniach powróciły niezłe mrozy i podczas codziennej eksploatacji zaniepokoiłem się zjawiskiem dość długiego rozgrzewania się silnika (trzeba przejechać ok 15km aby temperatura zaczeła wędrować w okolice 90-tki) i do tego w czasie jazdy (trasa z prędkością 100km/h) nie nagrzewa się do założonej temperatury 88st, max to 80-82 (sprawdzane przy podłączonym kompie). Kiedy się zatrzymam temperatura spada w tempie około 1st na minutę. Mniej więcej rok temu wymieniłem termostat na nowy oryginalny sygnowany logiem Behr. Rura wychodząca z termostatu do chłodnicy jest zimna nawet wtedy kiedy temperatura wynosi 80st co by wskazywało na jego sprawność.
Powiem szczerze że jestem lekko ogłupiały bo mam wrażenie że zaraz po wymianie silnik nabierał temperatury znacznie szybciej. A może jest w tym aucie gdzieś jeszcze jakiś zawór, termostat (czytałem w necie coś na temat zaworu termostatycznego, ale nie wiem czy moja LL to ma)
Proszę o jakieś fachowe porady bądź objaśnienie tego zjawiska.

Auto to LL 2.4JTD 140KM 2001r silnik A6

Pozdrawiam Heniek

tommydacho - 24-01-2010, 12:11
" />Ja zmieniłem termostat na nowy 3 dni temu. Niestety, temperatury są takie że nie ma o czym gadać. Do 90stopni to na trasie zajęło mi 17km i trzymało, ale jak wjechałem w miasto i spadly obroty to nie ma bata, na 70 spada i koniec.

Qboy - 24-01-2010, 13:21
" />
">Ja zmieniłem termostat na nowy 3 dni temu. Niestety, temperatury są takie że nie ma o czym gadać. Do 90stopni to na trasie zajęło mi 17km i trzymało, ale jak wjechałem w miasto i spadly obroty to nie ma bata, na 70 spada i koniec.

Po osiągnięciu silnika temperatury roboczej nie ma prawa spaść...chyba,że jeśli jak teraz są duże mrozy a dmuchawę masz włączona na maxa wtedy dodatkowo ochładzasz płyn w obiegu.

kamil128tetryk - 24-01-2010, 13:37
" />Witam. Termostat wymieniłem tydzień temu i równierz przy tych syberyjskich mrozach mam tak samo a mianowicie gdzieś po przejechaniu około 15 km dopiero uzykuję temp około 88 stopni więc nie ma się co przejmować w mieście jest znacznie gorzej, lecz gdy wyłącze nagrzewnice jest troche lepiej. A zresztą nasze termostaty sa tak skonstruowane że na małym obiegu musimy ogrzać wiele innych urządzeń nie tylko silnik. A druga sprawa to taka że kolega w audi ma tak samo audi z 2004 r 1,9 tdi po wymianie termostatu m identyczne obiawy więc taki już urok diesli:)

aro - 24-01-2010, 13:40
" />normalka dla silników jtd.

heniek.z.lasu - 24-01-2010, 14:26
" />Czyli jednym słowem porażka konstrukcyjna jak cały ten samochód, nigdy więcej nie kupie diesla, jego miejsce to w traktorze jest. Jednak co benzyna to benzyna, pora na zmiany...

Kolegom dziękuję za odpowiedzi.

Krzysiek82 - 24-01-2010, 16:40
" />
">Czyli jednym słowem porażka konstrukcyjna jak cały ten samochód, nigdy więcej nie kupie diesla, jego miejsce to w traktorze jest. Jednak co benzyna to benzyna, pora na zmiany...

Kolegom dziękuję za odpowiedzi.

Większych pierdół już dawno nie czytałem. Przy panujących -15 stopniach benzyna to Ci w 5 minut się nagrzeje, a najlepiej w Passacie, bo to mistrzostwo świata...

zbebus - 24-01-2010, 18:15
" />hej hej
z obserwacji moich.....
1. byłem twardy i przez okolo 5 km jechalem bez ogrzewania na zewnątrz -10 było, lyberka nagrzała sie do okolo 90 stopni,
2. ogrzewanie włączone na 22 stopnie i dmuchawa na 3 stopniu..... okolo 12 km zanim temperatura osiągneła 90 stopni
3. samochod rozgrzany do 90 stopni, stał z włączonym silnikiem na wolnych obrotach okolo 5 minut..... i temp. spadała do okolo 75 , na zewnątrz było -15 stopni

naturalna sprawa dla diesla, dla porównania, ojciec jeździ 2 miesięczna (kupioną w salonie) C6 z 2.0 HDI tak samo sie dzieje:)
pozdro

Dudi - 24-01-2010, 18:58
" />U zoom'a w Alfie to samo po wymianie termostatu na Behr. Jak było do -10st to temperatura z 90 nie schodziła. Ale przy takich mrozach to już nic nie daje rady

aro - 25-01-2010, 18:21
" />
">Czyli jednym słowem porażka konstrukcyjna jak cały ten samochód, nigdy więcej nie kupie diesla, jego miejsce to w traktorze jest. Jednak co benzyna to benzyna, pora na zmiany...

Kolegom dziękuję za odpowiedzi.

Jaki nick taki człowiek...z lasu...

jakbys troche poczytał o nowoczesnych dieslach, to może nie pisałbys takich głupot... Te silniki mają bardzą dużą sprawnosc, a poza tym nagrzewnica równiez działa jak chłodnica (w mniejszym stopniu)

Jezdziłem kiedys ze znajomym audi 100 w którym to siedział stary, toporny diesel 1.9, spalał dużo wiecej niż te nowe, mocy praktycznie brak, a jego jedynym plusem było dosc szybkie nagrzanie się silnika.

heniek.z.lasu - 25-01-2010, 18:58
" />
">Czyli jednym słowem porażka konstrukcyjna jak cały ten samochód, nigdy więcej nie kupie diesla, jego miejsce to w traktorze jest. Jednak co benzyna to benzyna, pora na zmiany...

Kolegom dziękuję za odpowiedzi.

Jaki nick taki człowiek...z lasu...

jakbys troche poczytał o nowoczesnych dieslach, to może nie pisałbys takich głupot... Te silniki mają bardzą dużą sprawnosc, a poza tym nagrzewnica równiez działa jak chłodnica (w mniejszym stopniu)

Jezdziłem kiedys ze znajomym audi 100 w którym to siedział stary, toporny diesel 1.9, spalał dużo wiecej niż te nowe, mocy praktycznie brak, a jego jedynym plusem było dosc szybkie nagrzanie się silnika.

Taki z niego nowoczesny diesel, że się w nim marznie w du...sko

Toper - 25-01-2010, 19:07
" />
">Taki z niego nowoczesny diesel, że się w nim marznie w du...sko

dziwne, mi nic nie marznie.

Po 3-4km zaczyna wiać ciepłe powietrze. Po jakichś 5km jest fajnie. nawet teraz przy tych mrozach (dzisiaj -25 na termometrze było). Fakt, że silnik nie nagrzał się do 90 stopni, ale to miałem gdzieś, ważne że nagrzewnica dawała ciepłe powietrze i ładnie się wnętrze nagrzało. Klima ustawiona na auto.

Pozdrawiam

FXX - 25-01-2010, 19:19
" />
">Taki z niego nowoczesny diesel, że się w nim marznie w du...sko

A co myślisz że benzyniak przy mrozach rzędu -20*C rozgrzeje się do normalnej temp roboczej w 5min
Do szkoły mam ok. 10km i na tej trasie mój benzyniak nie jest w stanie się rozgrzać do 90*C.
Ciepłe powietrze zaczyna lecieć już po 2km ale silnik i tak nie osiąga prawidłowej temp.

Krzysiek82 - 25-01-2010, 19:29
" />
">Taki z niego nowoczesny diesel, że się w nim marznie w du...sko

dziwne, mi nic nie marznie.

Po 3-4km zaczyna wiać ciepłe powietrze. Po jakichś 5km jest fajnie. nawet teraz przy tych mrozach (dzisiaj -25 na termometrze było). Fakt, że silnik nie nagrzał się do 90 stopni, ale to miałem gdzieś, ważne że nagrzewnica dawała ciepłe powietrze i ładnie się wnętrze nagrzało. Klima ustawiona na auto.

Pozdrawiam

Dokładnie tak. Silnik jest zimny, ale z nawiewu wieje ciepłem. Ja też ustawiam na Auto i praktycznie przeważnie mi się ustawiają 4 kreski, a potem 3. Oczywiście zaraz po odpaleniu żadna się nie wyświetla i nic nie wieje. Dopiero po jakimś czasie kreski się zwiększają i rusza nawiew. Nie wiem czy tak jest u wszystkich, ale dla mnie to logiczne: skoro silnik, a tym bardziej nagrzewnica, jest jeszcze zimny, to po co ma nawiew chodzić. Po jakimś czasie nagrzewnica się nagrzewa (a co za tym idzie zabiera ciepło silnikowi, należy o tym pamiętać) to automatyka włącza ten ustawiony na Auto nawiew. Tyle.

Chciałem także zauważyć, że w Lybrze jak dam 20 stopni to czuję to ciepło i bardzo często jest mi za gorąco (wiadomo nie zdejmuję kurtki). Ale np. w Peugeocie 307 z HDI muszę dać 22 stopnie, aby to ciepło tak samo czuć.

Toper - 25-01-2010, 19:41
" />
">Dokładnie tak. Silnik jest zimny, ale z nawiewu wieje ciepłem. Ja też ustawiam na Auto i praktycznie przeważnie mi się ustawiają 4 kreski, a potem 3. Oczywiście zaraz po odpaleniu żadna się nie wyświetla i nic nie wieje. Dopiero po jakimś czasie kreski się zwiększają i rusza nawiew. Nie wiem czy tak jest u wszystkich, ale dla mnie to logiczne: skoro silnik, a tym bardziej nagrzewnica, jest jeszcze zimny, to po co ma nawiew chodzić. Po jakimś czasie nagrzewnica się nagrzewa (a co za tym idzie zabiera ciepło silnikowi, należy o tym pamiętać) to automatyka włącza ten ustawiony na Auto nawiew. Tyle.

Chciałem także zauważyć, że w Lybrze jak dam 20 stopni to czuję to ciepło i bardzo często jest mi za gorąco (wiadomo nie zdejmuję kurtki). Ale np. w Peugeocie 307 z HDI muszę dać 22 stopnie, aby to ciepło tak samo czuć.

u mnie z nawiewem jest tak samo. Poza tym, na poczatku na 1 kreskę jak jest, to wieje na szybę, potem włacza się nawiew na 4 i wieje na nogi.
Temperatura komfortowa to zależnie od okoliczności właśnie 20-22 stopnie, najczęściej 21.
Pozdrawiam

Sebastian - 26-01-2010, 09:03
" />
">Taki z niego nowoczesny diesel, że się w nim marznie w du...sko
dziwne, mi nic nie marznie.
Po 3-4km zaczyna wiać ciepłe powietrze. Po jakichś 5km jest fajnie. nawet teraz przy tych mrozach (dzisiaj -25 na termometrze było). Fakt, że silnik nie nagrzał się do 90 stopni, ale to miałem gdzieś, ważne że nagrzewnica dawała ciepłe powietrze i ładnie się wnętrze nagrzało. Klima ustawiona na auto.
Pozdrawiam
U mnie tak samo. Fakt, faktem, że przy tych temperaturach osiągnięcie 90 stopni wymaga przejechania naprawdę dłuższego odcinka - a na postoju na wolnych obrotach temp. wręcz spada. Ale w kabinie mam ciepło w dosyć krótkim czasie (wolniej niż miałem w Escorcie 1.6, ale zauważalnie szybciej niż w Mondeo TDCI).

PS. Już nawet nie wspominam, iż mogę wspomóc się Webasto - GENIALNY wynalazek

Eleni - 26-01-2010, 09:34
" />W instrukcji jest napisane, że po długiej jeździe nie należy od razu wyłączać pojazdu i poczekać najlepiej do spadku temperatury silnika, czyli wynika z tego, że na postoju to całkiem normalne, że temperatura spada w szczególności w takie mrozy.

Krzysiek82 - 26-01-2010, 10:14
" />
">W instrukcji jest napisane, że po długiej jeździe nie należy od razu wyłączać pojazdu i poczekać najlepiej do spadku temperatury silnika, czyli wynika z tego, że na postoju to całkiem normalne, że temperatura spada w szczególności w takie mrozy.

Tam akurat chodzi o turbinę i jej smarowanie przy wytracaniu temperatury.

Eleni - 26-01-2010, 11:17
" />
">W instrukcji jest napisane, że po długiej jeździe nie należy od razu wyłączać pojazdu i poczekać najlepiej do spadku temperatury silnika, czyli wynika z tego, że na postoju to całkiem normalne, że temperatura spada w szczególności w takie mrozy.

Tam akurat chodzi o turbinę i jej smarowanie przy wytracaniu temperatury.
Nie pamiętam dokładnie strony na której było to napisane jednakże chodziło o temperaturę silnika (a nie turbiny) ponieważ takowa jest pokazywana na kokpicie.

Sama byłam zdziwiona i pierwsze nad czym się zastanawiałam to jak to będzie możliwe podczas dużych upałów lub ile trzeba będzie zatem czekać po np kilkugodzinnej ostrej jeździe.

Częściowy zapis znalazłam tu:
Załączniki:

Krzysiek82 - 26-01-2010, 11:32
" />
">W instrukcji jest napisane, że po długiej jeździe nie należy od razu wyłączać pojazdu i poczekać najlepiej do spadku temperatury silnika, czyli wynika z tego, że na postoju to całkiem normalne, że temperatura spada w szczególności w takie mrozy.

Tam akurat chodzi o turbinę i jej smarowanie przy wytracaniu temperatury.
Nie pamiętam dokładnie strony na której było to napisane jednakże chodziło o temperaturę silnika (a nie turbiny) ponieważ takowa jest pokazywana na kokpicie.

Sama byłam zdziwiona i pierwsze nad czym się zastanawiałam to jak to będzie możliwe podczas dużych upałów lub ile trzeba będzie zatem czekać po np kilkugodzinnej ostrej jeździe.

To nie tak, uwierz mi. Owszem, na desce masz temperaturę silnika, ale diesel lub benzyna z turbo rządzą się trochę innymi prawami jak silniki bez wspomagania (dokładnie chodzi o ich traktowanie). Chodzi o to, że jak intensywnie korzystasz z silnika, to turbo pracuje. Ta praca to ogromne prędkości wirnika i ogromna jego temperatura. Jak wracasz z trasy, podczas której taka turbina pracowała dość sporo, to nie możesz od razu wyłączyć silnika bo wyłączysz nagle rozpędzoną i rozgrzaną turbinę. A powinno się zostawić samochód na biegu jałowym przez te choćby kilkadziesiąt sekund, aby prędkość zmalała do tej minimalnej, a przy tym spadku prędkości było zapewnione smarowanie. O to chodzi. Nie chodzi o to, że masz na wskaźniku 90 stopni w lecie i nie możesz wyłączyć samochodu. Po spokojnej jeździe 50 km/h w mieście nic się nie stanie.

PS. Nie musisz czekać, aż wskaźnik temperatury opadnie do tych 50 stopni

Dudi - 26-01-2010, 11:47
" />
">Nie musisz czekać, aż wskaźnik temperatury opadnie do tych 50 stopni

Zresztą w lecie nigdy nie spadnie, żeby nie wiem ile go trzymać na wolnych obrotach (no chyba, że się ma niesprawny termostat)

Eleni - 26-01-2010, 12:35
" />To dlaczego jest użyte sformułowanie "w komorze silnika"?

Krzysiek82 - 26-01-2010, 13:39
" />Nie wiem, tak po prostu ktoś napisał. Ale pomyśl na logikę: zatrzymujesz się na parkingu bez grama cienia w środku lipca. Temperatura powietrza jakieś 32 stopnie w słońcu, silnik ma 90 stopni bo właśnie wróciłaś z trasy 200 km. Ile czasu musiałby silnik chodzić, aby się schłodził? Ja nie znam odpowiedzi, ale wiem jedno: latem jak kilka razy dziennie jeżdżę, a samochód stoi w cieniu budynku, to potrafię wsiąść po dwóch godzinach i jest w okolicy 70 stopni.

kaeres - 26-01-2010, 13:47
" />To pisał człowiek, a tłumaczył drugi.
Albo błąd w tłumaczeniu albo błąd myślowy lub co najgorsza skrót myślowy mówiący po prostu aby jak to sami ujęli dać silnikowi "złapać oddech".
Temp. silnika to nie jest 88`C tylko kilkaset.
Ta pokazywana na tablicy rozdz. to temp cieczy chłodzącej.
I faktycznie w tym odczekaniu po ostrej jeździe chodzi o turbinę aby się "uspokoiła" bo potrafi śmigać z prędkością kilkadziesiąt tys obr/min i gdy wyłączysz silnik przy tak rozpędzonej turbinie to ostro dostaje po tyłku bo nie jest chłodzona niczym (obieg wody stoi bo pompa stoi gdy wyłączysz silnik).

Eleni - 26-01-2010, 13:47
" />
">...Sama byłam zdziwiona i pierwsze nad czym się zastanawiałam to jak to będzie możliwe podczas dużych upałów lub ile trzeba będzie zatem czekać po np kilkugodzinnej ostrej jeździe...
Jakbyście mnie nie zaszufladkowali i czytali dokładniej zauważylibyście, że na wstępie dodałam iż nie biorę pod uwagę opcji gdzie w cieniu jest 30 stopni tylko powiedzmy od 15 w dół.
Chodziło mi o pokazanie, że instrukcja sama mówi, że JEST MOŻLIWE, że na postoju pracujący silnik może się schłodzić i to JEST nORMALNE.

Krzysiek82 - 26-01-2010, 14:17
" />
">...Temp. silnika to nie jest 88`C tylko kilkaset.
Ta pokazywana na tablicy rozdz. to temp cieczy chłodzącej...

Fakt

">Jakbyście mnie nie zaszufladkowali i czytali dokładniej zauważylibyście, że na wstępie dodałam iż nie biorę pod uwagę opcji gdzie w cieniu jest 30 stopni tylko powiedzmy od 15 w dół.
Chodziło mi o pokazanie, że instrukcja sama mówi, że JEST MOŻLIWE, że na postoju pracujący silnik może się schłodzić i to JEST nORMALNE.

No to teraz jest chyba wszystko zrozumiałe

Marcin_D - 26-01-2010, 14:51
" />
">I faktycznie w tym odczekaniu po ostrej jeździe chodzi o turbinę aby się "uspokoiła" bo potrafi śmigać z prędkością kilkadziesiąt tys obr/min i gdy wyłączysz silnik przy tak rozpędzonej turbinie to ostro dostaje po tyłku bo nie jest chłodzona niczym (obieg wody stoi bo pompa stoi gdy wyłączysz silnik).

No Kaeres tylko jest jeden bład w twoim opisie - turbina to jest chłodzona olejem, i po ostrej jeździe chodzi o to by wirnik turbiny wytracił obroty, a jednocześnie miał smarowanie (co wiąże się z chłodzeniem), a na wyłączonym silniku pompa oleju nie chodzi i jest brak smarowania. Jak gnasz jak szalony i od razu po zatrzymaniu gasisz silnik to wirnik turbiny zapiernicza te kilkadziesiat tysięcy obr/min na sucho - wiadomo co z tego później wychodzi.

kaeres - 26-01-2010, 15:46
" />No tak chodziło o pompę oleju - zacząłem gadać o temp cieczy chłodzącej i mi tak zostało do końca posta

Jarek T - 28-01-2010, 07:07
" />Witam
Co do konieczności odczekania przed wyłączeniem silnika - latem czekamy nie tylko na wytracenie prędkości turbiny - istotnym jest również odczekanie na wyłączenie się wentylatorów chlodnicy (o ile pracują) - w lybrze jtd wentylatorami steruje sterownik silnika - po wyłączeniu zapłonu raczej nie powinny pracować....
W domyśle autor instrukcji przewidziała m.in. takie przypadki....
Pozdrawiam

kaeres - 28-01-2010, 10:00
" />To, że wiatrak jeszcze popracuje parę sekund to normalne - W KAŻDYM SAMOCHODZIE TAK JEST.

tommydacho - 28-01-2010, 10:00
" />A ja założyłem z przodu tekturową osłonkę i już po 7km miałem pod 90stopni. Jak za dużo ogrzewania nie daję to jeszcze szybciej dochodzi do optymalnej temperatury.

kaeres - 28-01-2010, 11:59
" />
">A ja założyłem z przodu tekturową osłonkę i już po 7km miałem pod 90stopni. Jak za dużo ogrzewania nie daję to jeszcze szybciej dochodzi do optymalnej temperatury.
Jest to dobry sposób ale jak producent nie przewidział to staram się tego nie stosować.
Tam są jednak elementy które się potrafią nagrzewać dość mocno i boje się, że tekturka mogłaby się zająć a dalszych skutków nie trzeba tłumaczyć.

tommydacho - 28-01-2010, 17:54
" />Własnie się nad tym zastanawiałem, na samym przodzie to raczej nie ma elementow które bezpośrednio naraziłyby osłonkę na podpalenie.

Esoxlucius - 28-01-2010, 20:44
" />Moja Lybra też słabiutko grzeje w takie mrozy.Tekturka być może rozwiąże ten problem,sam spróbuję.

tommydacho - 28-01-2010, 21:01
" />To najlepiej wyciąć dokladnie na wymiar i po podniesieniu maski pokombinować, powyginać ale wejdzie w końcu. To samo robilem w lanosie, oplu o fordzie. Efekty sa od razu zauważalne.

0000_menu

Cytat