kartonik - 23-02-2006, 09:43
" />Witajcie,
W mojej Lybrze pojawily sie ostatnie stuki z przedniego i tylnego zawieszenia. Ale tylko na krotkich nierownosciach, dziurach itp. Mniemam wiec, ze to nie amortyzatory. Koncowki drazkow niedawno zmienialem i sa tez oki, bo stuki nie powoduja przenoszenia drgan na kierownice.
Czy moze ktorys z szanownych uzytkownikow Lybry zmienial juz jakies podzesoply zawieszenia? Ktore z nich sa najbardziej podatne na uszkodzenia? Od ktorego elementu zaczac sprawdzanie? Stabilizator, wahacz...?
Dzieki za pomoc i pozdrawiam,
Marek
Nat - 23-02-2006, 09:57
" />Jak i w przednim i w tylnim to niedobrze.
Podziele siê moim doswiadczeniem z przedwczoraj- co¶ zaczê³o mi stukaæ z ty³u ³udz±co podobnie do zawieszenia. Okaza³o siê, ¿e to mocowanie uk³adu wydechowego, które na jakims lodzie siê urwa³o. Chwila spawania i cisza w autku.
kartonik - 23-02-2006, 10:14
" />Nie, nie. To na pewno nie tlumik. Cos w zawieszeniu.
Anonymous - 23-02-2006, 10:18
" />Jesli chodzi o przod to gumy stabilizatorow
kartonik - 10-03-2006, 12:30
" />Witam,
No to juz znalazlem przyczyne stukow. Rzeczywiscie zaczalem szukac najpierw w ukladzie mocowania rury wydechowej. Ale bylo wszystko oki. W elementach tylnego zawieszenia tez cihutka jak makiem zasial. A wiec przod. Okazalo sie, ¿e rozwalone jest lewe ciegno laczace amortyzator z kierowniczym drazkiem reakcyjnym. I dlatego czy wpadlo mi lewe czy prawe kolo to zawsze bylo slychac walenie.
Kupilem dwa niemieckie zamienniki po 60 zl za sztuke. Wymiana 60 zl.
Pozdrawiam,
Marek
muha - 10-03-2006, 16:34
" />http://images1.fotosik.pl/33/afpepbntrcz0v6iu.jpg[/img]
Hej,
Czy moglbys wskazac na rysunku, o ktory element chodzilo? Wyglada na to, ze nr. 3. Mam podobne tajemnicze stuki i chcialbym sie przygotowac do ew. zakupu ...
Pozdrawiam,
/muha/
kartonik - 10-03-2006, 16:55
" />Tak, numer 3 do wymiany. Wprawdzie mialem uszkodzony tylko lewy, ale zdecydowalem, ze wymienie oba. Koszt nieduzy, a bedzie lepiej.
To jest bardzo charakterystyczne walenie. Jakby ktos mlotem w podloge naginal. I mozna je bardzo latwo wykryc. Nie pojawia sie, gdy samochod bujasz wzdluznie (czyli oba amortyzatory przednie pracuja tak samo).
Jak bedziesz go bujal lewa-prawa to bedzie slychac cichutkie pukanie. Najlepiej bujac naciskajac na prog. Ale jesli jest walniety prawy, to nie bedzie nic slycha, jak bedziesz naciskal lewy prog i odwrotnie.
Powodzenia,
Marek
kartonik - 13-03-2006, 11:11
" />Witajcie,
No i problemow z zawieszeniem ciag dalszy. Wyobrazcie sobie, ze ASO wymienilo mi ciegna (nr 3 na rysunku powyzej). Po calej robocie - jak nigdy przedtem - postanowilem w domowym zaciszu (czytaj: kanale) sprawdzic jakosc roboty. Okazalo sie, ze mechanicy nie mogli odkrecic srub mocujacych ciegna do drazka reakcyjnego (nr 1 na rysunku powyzej). I, o zgrozo, katastrofa. Nieudolni mechanicy prawie poucinali ucha po oubu stronach drazka reakcyjnego!!!!. Wlasciwie nie bylo do czego przykrecic ciegna!!! Pojechalem z reklamacja. Szef serwisu bez zadnych watpliwosci stwierdzil, ze robota jest spartolona i bardzo grzecznie i rozsadnie zapytal mnie o mozliwosci rozwiazania tego palacego problemu. Zaproponowal mi mi spawanie. Ja na to, ze pojade do rzeczoznawcy po opinie o stanie zniszczenia elementu i mozliwosci dalszego uzytkowania samochodu po zaspawaniu przeciecia. I to byl ruch za 100 punktow! Na szefa padl blady strach i znowu bez zajakniecia zmienil front i zaproponowal wymiane czesci na nowa. Ja, rownie grzecznie, zgodzilem sie na te propozycje.
Mam w zwiazku z tym dwa pytania, moze ktos przerabial juz temat drazka reakcyjnego w Lybrze lu innych Lanciach:
- czy gumy z zaciskami mocujacymi drazek (czesc nr 1 na rysunku powyzej) do podwozia wystepuja jako oddzielne elementy (z rysunku powyzej wyglada, ze nie)?
- czy wymiana takiego drazka to skomplikowana operacja? zagladajac pod podwozie wyglada na to, ze trzeba rozebrac pol samochodu:( ale moge sie mylic.
Dzieki za odpowiedz i kontrolujcie prace swoich mechanikow!!!
Pozdro,
Marek
PS Po pomyslnie zakonczonych dzialaniach napisze, co to byl za serwis.
Nat - 13-03-2006, 12:05
" />A gdziez to w Warszawie s± tacy rze¼nicy?
kartonik - 13-03-2006, 12:33
" />To nie w Wawie. Nie korzystam ze stolicznych ASO po tym, jak mnie niefachowo obsluzyli. Jezdze do podmiejskiego serwisu. Nieduzy, kilka napraw juz tam wykonywalem - jak do tej pory porzadnie i dosc tanio. Poza tym jestem tam KLIENTEM, a nie numerem zlecenia, jak w Warszawie.
Jesli pozytywnie rozwiaza moj proble, to i tak wystawie im pozytywna opinie i z czystym sumieniem polece ten warsztat. Ale poczekajmy... Zeby nie zapeszyc.
pozdro,
M
muha - 13-03-2006, 16:21
" />
">Mam w zwiazku z tym dwa pytania, moze ktos przerabial juz temat drazka reakcyjnego w Lybrze lu innych Lanciach:
- czy gumy z zaciskami mocujacymi drazek (czesc nr 1 na rysunku powyzej) do podwozia wystepuja jako oddzielne elementy (z rysunku powyzej wyglada, ze nie)?
- czy wymiana takiego drazka to skomplikowana operacja? zagladajac pod podwozie wyglada na to, ze trzeba rozebrac pol samochodu:( ale moge sie mylic.
Witam,
U siebie jeszcze tego nie robilem, ale (polecony tu na forum) mechanik spoza ASO (choc z "przeszloscia" tamze :lol:) stwierdzil, ze:
- "to prawda, co mowi ASO, nie da sie wymienic samych gum" - trzeba wymieniac caly stabilizator
- "to jest spora robota"
- zamiast wymiany gum mozna wlozyc w ich okolice jakies podkladki - tu juz nie wnikalem w szczegoly, zakladajac ze czlowiek wie, co mowi
Rozmawiajac z nim nie spytalem czy odpowiadajac na pierwsze pytanie mial na mysli czesci oficjalnie wystepujace w katalogu, czy wogole mozliwosci techniczne. Widzialem gdzies na allegro gumy do AR 156 i ktoregos Fiata - spora szansa, ze pasowalyby i do Lybry. Ale z kolei EPER pokazuje te gumy jako oddzielne czesci do AR, a do Lybry - nie.
Pozdrawiam,
/muha/
kartonik - 20-03-2006, 14:04
" />No wiec informuje zainteresowanych o dalszej czesci mojej przygody z zawieszeniem. Jak sie okazalo, wymiana drazka reakcyjnego nie jest tak "gruba robota" - 1,5 godziny i po krzyku.
Warsztat z usmiechem mnie obsluzyl i wymienil popsuty przez nich drazek na nowiutki prosto z folii. Ale... po dokladniejszych ogledzinach podwozia okazalo sie, ¿e mam peknieta sprezyne w prawym przednim makpersonie:( Tak wiec inwestycji ciag dalszy... A teraz najciekwasze. Zamowilem sprezyne od razu w tym samym serwisie, bo zaufany i jak popsuli to naprawili, ale sie okazalo, ze najblizszy wolny termin w warsztacie maja... za dwa tygodnie. Dodam, ze wczesniej na wymiane paska rozrzadu umawialem sie z dnia na dzien. Jaki z tego wniosek? Musze spadac na drzewo ze swoja Lancia, bo oni tego strucla maja po dziurki w nosie:) Tak wiec koledzy, patrzcie na rece swoim mechanikom.
Pozdrawiam,
Marek
PS Obiecalem podac nazwe serwisu: Dabia Stara k. Ryk, Auto Service Warowny