Krzysiek82 - 13-04-2010, 18:19
" />To nie żart ani jaja ani podchwytliwe pytanie. Otóż mam do Was forumowicze pytanie: jak się pozbyć chole mrówek z samochodu? Jadę sobie po prostu i nagle po desce chodzi sobie mróweczka. To ja ją pyk *) i już po niej. Jadę sobie dalej. A tu nagle po radiu chodzi sobie, zgadnijcie co. Ano mróweczka. To znowu pyk *) i tej też nie ma. Jadę sobie dalej, a tu nagle co? Tak, tak, mróweczka sobie chodzi pod szybą nad zegarami. No to... dalej wiecie.
Za h nie wiem skąd się wzięły. Jedno co mogę powiedzieć, że w tamtym roku ich nie było. Samochód trzymam w takim garażu / boksie / wiacie - otóż jest to wielki hangar, który ma dwie ściany boczne, tylną, dach, a przednia to wielkie wrota z blachy i siatki. Jest podzielony na trzy moduły po 2 samochody. Jedynie co wywęszyłem, że w boksie obok (oddzielony siatką) jest straszny syf składowany, jakieś stare siedzenia, butelki, puszki, nawet trochę liści leży. Być może tam jest źródło owych gości. Ale ja ich nie chcę po prostu.
*) - termin oznacza jak w tej reklamie - zabicie na śmierć. Reinkarnacja taka szybka chyba nie możliwa
Bianco - 13-04-2010, 18:45
" />Kolego zaczęła się wiosna i mróweczkom pokończyły się zapasy jedzonka . Wychodzą więc i szukają, gdzie się da
ja w zeszłym roku miałem taki sam przypadek na wiosnę w Alfie 156.
Po prostu w okolicach mojego miejsca parkowania było gniazdo i szpiedzy wyruszyli na łowy.
Takie życie
Pomocne dla nich mogą być resztki czekolady, chipsów i w ogóle jedzonka w Twoim samochodzie, jeśli masz dzieci to 100% - mrówy mają super zmysły wykrywania wystarczy odrobinka.
Pomogło generalne czyszczenie środka, super odkurzanie itp., oraz chwilowa zmiana miejsca parkingowego. Po kilku dniach nie było po nich śladu. Po prostu sobie poszły.
Posprzątaj, przeparkuj i powinno się udać
Krzysiek82 - 13-04-2010, 18:50
" />Hmmm, problem w tym, że:
1. Dzieci nie mam
2. Nie jem w samochodzie i nigdy w nim nie jadłem
3. Resztek jedzenia na pewno nie ma, bo punkt 2
4. Sprzątane sukcesywnie, więc punkt 3 nie ma racji bytu
Najgorsze, że ja tych mrówek już ileś wybiłem, to nie problem tylko wczorajszy... No cóż, może tak, jak szybko przyszły, tak szybko sobie pójdą...
Bianco - 13-04-2010, 20:09
" /> więc cierpliwie czekaj i zmień miejsce, może nie przyjdą
przemas81 - 13-04-2010, 21:50
" />Może to śmiesznie zabrzmi ale wrzuc do autka trochę liści paproci-takiej z lasu czy gdzie tam zdobedzies z-mrówki jej nie nawidza i spadaja-wyjatkiem sa tzw mrówki faraonki co znosza ten zapach-dla czowieka praktycznie niewyczuwalnu a dla nich niestety wkurzajaca-ale paproc lesna musi byc nie domowa
brygadzista1 - 13-04-2010, 21:53
" />A ja mysle ze najskuteczniejsze bedzie...podpalenie wnetrza auta Sory nie moglem sie powstrzymac...
Dudi - 13-04-2010, 22:16
" />
">Hmmm, problem w tym, że:
1. Dzieci nie mam
2. Nie jem w samochodzie i nigdy w nim nie jadłem
3. Resztek jedzenia na pewno nie ma, bo punkt 2
4. Sprzątane sukcesywnie, więc punkt 3 nie ma racji bytu
Najgorsze, że ja tych mrówek już ileś wybiłem, to nie problem tylko wczorajszy... No cóż, może tak, jak szybko przyszły, tak szybko sobie pójdą...
Jest specjalna kreda, którą musisz przejechać - jeśli Ci wychodzą z nawiewu na desce w jego okolicach. Znajdziesz ją u Chińczyków, Wietnamczyków lub Rosjan na jakimś bazarze. Nie zostawia trwałych śladów, ale gwarantuje Ci, że jak ją poczują znikną w mgnieniu oka.
Jak nie znajdziesz nigdzie to powinienem mieć gdzieś jeszcze w domu. Jak coś daj znać to poszukam i podeśle w razie czego.
Krzysiek82 - 14-04-2010, 08:11
" />Dzięki za informacje. Na pewno sprawdzę je wszystkie.
">A ja mysle ze najskuteczniejsze bedzie...podpalenie wnetrza auta Sory nie moglem sie powstrzymac...
Wiesz, zależy dla kogo. Jak zobaczyłem pierwszą, to też powiedziałem "o, skąd się wzięła ta mrówka? musiała się jakoś zaplątać". Jednak od momentu kiedy zabijałem po kilka dziennie, to nie było do śmiechu.
Polej - 14-04-2010, 17:27
" />a do tego czasu sprawdzaj fotel zanim usiądziesz, bo jak nadepniesz mrówce na odcisk, to Cie tak upie***li, że przebijesz się przez podsufitkę na wylot.
Ogólnie smierdzidełka ładnie pachnące nie działają na takie coś. Mrówki z garażu wyganiałem zalewając wokół wyciągiem z czarnego bzu- tzn czarny bez się moczył z tydzień w naczyniu w wodzie i potem wodę cyk na podłogę. Po mrówkach ani śladu, ale do auta nie polecam:|
jan123456 - 14-04-2010, 21:23
" />Zatrudnij na czarno mrówkojada,gdyby jednak US lub ZUS się czepił daj mu minimum/reszte pod stołem/.
markiz68 - 14-04-2010, 22:11
" />Jeżeli to nie Ruskie mrówki tylko jakieś np.Faraona,to może mrozem je
Klima na ful
Dudi - 14-04-2010, 23:21
" />
">a do tego czasu sprawdzaj fotel zanim usiądziesz, bo jak nadepniesz mrówce na odcisk, to Cie tak upie***li, że przebijesz się przez podsufitkę na wylot.
Ogólnie smierdzidełka ładnie pachnące nie działają na takie coś. Mrówki z garażu wyganiałem zalewając wokół wyciągiem z czarnego bzu- tzn czarny bez się moczył z tydzień w naczyniu w wodzie i potem wodę cyk na podłogę. Po mrówkach ani śladu, ale do auta nie polecam:|
Dlatego kreda jest najlepsza. Nie śmierdzi, nie zostawia trwałych śladów, a mrówki wypierdzielają z prędkością światła
skromny555 - 16-04-2010, 08:03
" />Witaj Kolego.Tak przeglądam posty i mnie śmiech zbiera.Mi się wydaje że forum samochodowe to nie GG gdzie można paplać co się chce. To uwaga dla idiotycznych postów.Tu się rozmawia o rzeczach istotnych a nie o dyrdymałach.
Co do problemu,polecam,a to sposób sprawdzony.Na czas postoju samochodu wstaw do auta talerzyk z np. miodem .Mrówki do niego się moment dobiorą i potopią.Co do usunięcia ich z garażu to inny problem.
Krzysiek82 - 16-04-2010, 08:14
" />
">Witaj Kolego.Tak przeglądam posty i mnie śmiech zbiera.Mi się wydaje że forum samochodowe to nie GG gdzie można paplać co się chce. To uwaga dla idiotycznych postów.Tu się rozmawia o rzeczach istotnych a nie o dyrdymałach.
Co do problemu,polecam,a to sposób sprawdzony.Na czas postoju samochodu wstaw do auta talerzyk z np. miodem .Mrówki do niego się moment dobiorą i potopią.Co do usunięcia ich z garażu to inny problem.
Całe szczęście, że to tylko Twoje prywatne zdanie, z którym nikt nie musi się zgodzić. A co jest idiotyczne, a co nie, to różnie każdy traktuje. Widziałem tu gorsze pytania, na które odpowiedzi są chociażby w instrukcji samochodu albo padały na forum już milion razy.
Jeśli moderatorzy stwierdzą, że to się nie nadaje do tego działu (a sam miałem wątpliwości, gdzie o tym napisać), to niech wywalą. Proste i logiczne jak 2+2=4. Płakać nie będę. Wskazówki już dostałem.
Jeśli dla kogoś jest to śmieszne, to ok, ma do tego prawo. Mi nie jest do śmiechu, bo mrówek mam w pi i co gorsza, pod popielniczką a za lewarkiem od zmiany biegów na tej półeczce codziennie mam jakieś paproszki czarne, jakby coś wpie mi obicie / gąbkę / coś ze środka / gdzieś za panelem środkowym. Też nie wiem co z tego jeszcze się urodzi. Całe szczęście, że samochód teraz od kilku dni jest u lakiernika, więc może problem zniknie...
grzole - 16-04-2010, 09:11
" />
">Zatrudnij na czarno mrówkojada,gdyby jednak US lub ZUS się czepił daj mu minimum/reszte pod stołem/.
">Jeżeli to nie Ruskie mrówki tylko jakieś np.Faraona,to może mrozem je
Klima na ful Ruskie chyba nie, te już dawno wyszły.
To Faraon za tym stoi?! Podesłał ze Stalówki do Brzegu swoich podwładnych aby zniechęcić właściciela do Lybry na którą ma chrapkę?
skromny555 - 17-04-2010, 20:44
" />Kolego Krzysiek82 ,zle mnie zrozumiałeś.Twoje pytanie było jak najbardziej na miejscu,i co to tego nie mam chłopie żadnych uwag.To co piszesz to jest problem faktycznie,znam to z autopsji .Denerwują mnie te posty które nic nie pomagają w potrzebie,a tylko(nie wiem może się mylę)nabijają sobie goście licznik porad.Wyznaję podstawową zasadę;Jak nic nie wiem, nie piszę.Natomiast co do Twojego problemu ,spróbuj mojej sposobu jak Ci napisałem wyżej.Ja w ten sposób pozbyłem się mrówek ze szklarenki,a zapewniam Cie ,było ich do cholery.
Pozdrawiam
Krzysiek82 - 17-04-2010, 23:06
" />
">Kolego Krzysiek82 ,zle mnie zrozumiałeś.Twoje pytanie było jak najbardziej na miejscu,i co to tego nie mam chłopie żadnych uwag.To co piszesz to jest problem faktycznie,znam to z autopsji .Denerwują mnie te posty które nic nie pomagają w potrzebie,a tylko(nie wiem może się mylę)nabijają sobie goście licznik porad.Wyznaję podstawową zasadę;Jak nic nie wiem, nie piszę.Natomiast co do Twojego problemu ,spróbuj mojej sposobu jak Ci napisałem wyżej.Ja w ten sposób pozbyłem się mrówek ze szklarenki,a zapewniam Cie ,było ich do cholery.
Pozdrawiam
No to zwracam honor, bo trochę może ostro zareagowałem. Inaczej to zrozumiałem, ale jeśli błędnie, to przepraszam.
Ten pomysł znam, ale on ma jedną wadę. Te pierwsze mrówki łażące gdzieś po domu / garażu, to wysłannicy czy zwiadowcy bardziej. One szukają po prostu jedzenia. Jeśli teraz ci zwiadowcy wszyscy wpadną do takiego talerza, to ok. Problem przeważnie rozwiązany. Jeśli natomiast wcześniej poinformują mrowisko czy skupisko mrówek, to porażka. Sznurek żywych i zdrowych mrówek będzie cały czas do takiego talerzyka. Przypadek z życia wzięty.
Na razie od dwóch dni ich nie widzę. Samochód na trzy dni zmienił miejsce postoju - poszedł do lakiernika. Ponieważ demontowałem osłonę kierownicy oraz tą nad pedałami, to i zaglądnąłem jeszcze gdzie się dało. Wyciągnąłem moduł nadmuchu środkowego. Żadnych jaj czy robali nie ma ani śladów po nich. Może problem sam się rozwiązał.
grzole - 18-04-2010, 00:27
" />
"> Całe szczęście, że samochód teraz od kilku dni jest u lakiernika, więc może problem zniknie...
Takie zapachy jak w lakierni potrafią wypłoszyć mrówki. Na pewno pomoże. Przed powrotem auta do garażu wysprzątaj dokładnie ze szmat, liści i innych śmieci. Zastosuj kredę polecaną przez Dudiego (sam też sprawdzałem działanie - skuteczność potwierdzona) oraz rozlej po garażu buteleczkę kropli miętowych/żołądkowych bo też dobrze działają na insekty.