Krzysiek82 - 03-03-2010, 14:03
" />Mam taką nurtującą mnie sytuację. Otóż od paru dni silnik chodzi głośniej niż do tej pory. Chodzi o 2.4 JTD 136 KM. Co to znaczy chodzi głośniej? Ano jak zapalam zimnego, czy jak rozgrzany, podczas postoju jak i podczas jazdy słyszę, że praca jest inna. Myślałem, że to tylko ja wpadłem w jakąś histerię, ale kolega ostatnio zwrócił mi uwagę, że ten mój samochód to coś teraz głośno chodzi, a słyszał go podczas pracy kilka razy (także jechał ze mną kiedyś). Silnik nie dymi, nie pluje żadnym olejem ani płynami, wczoraj podpinałem pod Unidiaga i Fiat Ecu Scannera i zero błędów (błędy sprawdzam co jakiś czas i do tej pory nigdy nie było). Przyspiesza też w miarę ok, ale tu niżej opiszę co i jak.
Konkrety:
Po zapaleniu po całej nocy słychać terkotanie / klekotanie. W końcu to diesel ktoś powie. I tak zawsze było, jednakże to terkotanie obecne jest głośniejsze niż do tej pory. Słyszalne na zewnątrz samochodu jak i w środku. Podczas jazdy nawet lekkie naciśnięcie gazu powoduje słyszalne "furkotanie" - wiem, dziwne słowo, ale nie umiem tego opisać. Większe deptanie to i większy "furkot" naprawdę słyszalny w kabinie. Miałem samochód na podnośniku i nigdzie dziury raczej nie mam, ale jak na rozgrzanym silniku na luzie przygazuje przy otwartych drzwiach, to najbardziej ten głos "furkotania" wydobywa się spod podwozia właśnie przy drzwiach kierowcy. Co jeszcze? Ano zauważyłem, że różnie jest z tym przyspieszeniem. Jak jest tak, jak opisuję, to owszem przyspiesza, ale jakby ospale. Wskazówka prędkościomierza idzie jak burza do góry, a samochód nie wyrywa do przodu. Żadnych innych oznak nie ma oprócz tego "furkotania". Jak dźwięk silnika jest normalny (zdarza się tak, ale rzadko) to wtedy to przyspieszenie, zaryzykuję stwierdzenie, jest też znacznie lepsze. Samochód naprawdę wyrywa do przodu. Wtedy też nie ma tego "furkotania" mimo, że deptam gaz prawie w podłogę (słychać owszem silnik, ale miarodajny i taki normalny rosnący przy przyspieszaniu odgłos i turbinę). No i po zapaleniu ten charakterystyczny terkot diesla jest cichszy, nawet w zimny ranek.
Dodam, że do wymiany oleju zostało mi jakieś niecałe 6000 km. Nie wiem kiedy były sprawdzane luzy zaworów. Nie wiem jeszcze w jakim stanie jest koło pasowe. Do baku leję tylko Vervę. Zawsze do pełna od zaświecenia się rezerwy. Olej w silniku to Valvoline MaxLife Diesel. Płyn we wspomaganiu wymieniony na nową Tutelę GI\A, płyn w układzie chłodzenia to Preston + wymieniony termostat na Verneta (wskazówka temperatury stoi przy 90). Jeszcze nie ruszałem płynu hamulcowego, nie wiem co tam jest i ile ma czasu, ale przecież to nie wpływa na ten dźwięk. Co jeszcze? Chyba wszystko co może być istotne to wymieniłem. Aha, na rozrządzie mogę, według poprzedniego właściciela, pojeździć jeszcze 32 000 km.
Co to może być? Niby jak się rozgrzeje to jest lepiej, ale wydaje mi się, że nie tak, jak było jeszcze niedawno.
kamil128tetryk - 03-03-2010, 16:15
" />Witam. Ja bym sprawdził katalizator czy go czasami nie wydmuchało:)
grzole - 03-03-2010, 17:53
" />Sprawdź układ wydechowy od kolektora po katalizator i zmień olej w silniku.
brygadzista1 - 03-03-2010, 18:32
" />Takie furkotanie i slabsze osiagi to wydaje mi sie ze gdy motor chodzi na ssaniu automatycznym. Ja tak mam na zimnym silniku ale osiagow na zimnym nigdy nie sprawdzalem. Sprawdz tez plecionke skoro mowisz ze odglosy sa spod podwozia w okolicach drzwi
Krzysiek82 - 03-03-2010, 19:20
" />
">Witam. Ja bym sprawdził katalizator czy go czasami nie wydmuchało:)
Ok, jutro jeszcze raz wszystko posprawdzam, będę miał pomoc.
">Sprawdź układ wydechowy od kolektora po katalizator
Jak wyżej.
">i zmień olej w silniku.
Hmmm, żywotność oleju we wszystkich samochodach liczę na 10 000 km, na tym co jest teraz, samochód zrobił 4000 km, zostało mi jeszcze do wymiany 6000 km. Dlaczego mam teraz wymieniać? Tak po prostu, a nóż widelec czy objawy wskazują na to? Pytam poważnie, żadne ironie czy coś takiego.
">Takie furkotanie i slabsze osiagi to wydaje mi sie ze gdy motor chodzi na ssaniu automatycznym. Ja tak mam na zimnym silniku ale osiagow na zimnym nigdy nie sprawdzalem. Sprawdz tez plecionke skoro mowisz ze odglosy sa spod podwozia w okolicach drzwi
Spoko, spoko. Ja też nie sprawdzam osiągów na zimnym. Jeśli piszę, że "gazuję" albo "gaz w podłogę" to mam strzałkę na 90 stopniach. Nigdy nie pałowałem tego silnika na zimno. Czy poprzednicy - nie wiadomo.
Zauważone dzisiaj objawy:
Mając rozgrzany silnik (strzałka 90 stopni) na postoju na luzie kiedy deptałem gaz tak, aby obroty były w przedziale 2000-3000 obrotów, wciskając lekko sprzęgło (tak do połowy mniej więcej) czułem jak drga / wibruje pedał sprzęgła. Sprzęgło chyba też ciężej pracuje niż kiedyś, a przynajmniej początkowa faza jego wciskania. Potem jest luźniej. Wcześniej kiedy jechałem wydawało mi się, że cały czas lekko drga pedał gazu jak trzymałem na nim stopę. Ale tego drgania pedału gazu nie jestem pewien na 100%. Być może jestem już przewrażliwiony, ale ten samochód nie wydaje takich dźwięków jak kiedyś i desperacko szukam przyczyny.
Próbowałem też osłuchać komorę silnika. Wpychając głowę pomiędzy chłodnicę a przednią ścianę silnika można lekko dosłuchać się lekkiego metalicznego dźwięku, jakby delikatnych stuków czy coś. Ale bardzo delikatnie i tak naprawdę ledwo słyszalne, zagłuszane przez pracę silnika. Nie wiem, luzów zaworów jeszcze nie sprawdzałem, czy coś jeszcze może taki dźwięk wydawać?
Tak naprawdę to nie wiem skąd to dobiega i co jest tego przyczyną. Może jakbym to nagrał na jakąś kamerę / aparat... Wiem, że to nie jest to co kiedyś. Wiem, że prosząc o radę nie bardzo jestem w stanie Wam to opisać, a tego nikt nie lubi. Ale ja już sam ręce załamuję...
grzole - 04-03-2010, 02:31
" />
">
i zmień olej w silniku.
Hmmm, żywotność oleju we wszystkich samochodach liczę na 10 000 km, na tym co jest teraz, samochód zrobił 4000 km, zostało mi jeszcze do wymiany 6000 km. Dlaczego mam teraz wymieniać? Tak po prostu, a nóż widelec czy objawy wskazują na to? Pytam poważnie, żadne ironie czy coś takiego.
Stosowany przez Ciebie olej jest dość mocno gęsty, o właściwościach mających zapobiec wyciekom. JTD chyba woli, o ile nie bierze ponadnormatywnie i nie cieknie, jakiś bardziej typowy olej do Common Raila. Olej o dużej gęstości trudniej jest pompie olejowej przepchać przez silnik. Nie bez kozery np. do nowszych TDI itp. silników turbodieslowskich oferowane są oleje o zmienionych parametrach. Wejdź na stronę Fiat Lubrificant lub zajrzyj do instrukcji Lybry i sprawdź co jest zalecane do stosowania w tym silniku.
Ciekawe wywody o olejach znajdziesz też na naszym forum - polecam lekturę.
Krzysiek82 - 04-03-2010, 08:34
" />Hmmm, w instrukcji jest napisane "Olej wielosezonowy na bazie syntetycznej o lepkości
SAE 5W-40". Silnik jest zalany Valvoline Max Diesel 10W-40 (półsyntetyczny) . Czy to aż o tyle za gęsty olej? Jak czytałem wątki o olejach, to mnóstwo osób stosuje tego Valvolina w swoich dieslach i go chwali. Zresztą do tej pory było wszystko ok. Dzisiaj bynajmniej szukamy dziur w układzie wylotowym.
Alan - 04-03-2010, 09:01
" />drgania pedału gazu to chyba raczej efekt nierównej pracy silnika,może się mylę ale raczej tam nie ma połączenia z silnikiem za pomocą linki,silnik nie pracuje równo to całe auto wibruje....tak zakładam
Krzysiek82 - 04-03-2010, 09:21
" />No tak, tyle że kierownica i pozostałe wyposażenie kabiny nie drgało. Dlatego z tym pedałem gazu to może mi się wydawało. Mówię, już jestem przewrażliwiony chyba. Na pewno drga wciśnięty pedał sprzęgła na luzie przy obrotach powyżej 2000, tak bliżej 3000. Nie wiem czy to normalne.
Dzisiaj będziemy sprawdzać czy nie ma dziur pod spodem samochodu, bo jak pisałem, po otwarciu drzwi momentalnie dochodzi dźwięk spod podwozia.
skyblu - 04-03-2010, 10:33
" />Zobacz czy cos nie poluzowało się pod autem,
a sprzęgło jest ok, ktos to sprawdzał?
w moim chodzi ciężko, ale zawsze tak pracowało tzn. +60tkm
pozdro
grzole - 04-03-2010, 11:47
" />
">Hmmm, w instrukcji jest napisane "Olej wielosezonowy na bazie syntetycznej o lepkości
SAE 5W-40". Silnik jest zalany Valvoline Max Diesel 10W-40 (półsyntetyczny) :link:. Czy to aż o tyle za gęsty olej? Jak czytałem wątki o olejach, to mnóstwo osób stosuje tego Valvolina w swoich dieslach i go chwali. Zresztą do tej pory było wszystko ok. Dzisiaj bynajmniej szukamy dziur w układzie wylotowym.
Zgodnie z wymaganiami producenta silnika powinieneś zalać ten olej albo porównywalny, zawsze jednak klasy lepkościowej 5W40.
Krzysiek82 - 04-03-2010, 12:11
" />Ok, w takim razie planuję wymianę oleju.
A co do "furkotania" to mamy winowajcę. Dziura w tej przeplatance takiej przed katalizatorem. To powoduje furkotanie, a nawet puszczanie dymka. Z boku samochodu jest głośniej jak z przodu przy komorze silnika .
W takim razie dwie rzeczy do zrobienia + już zaplanowany baranek i zrobienie progu po zimie. Trochę wydatków będzie.
A co do sprzęgła, to będę sprawdzać. Na razie jest ok w normalnym użytkowaniu, nic nie szarpie, nic nie drga. Tylko w tym jednym opisanym przypadku.
Dzięki wszystkim za sugestie i informacje
glad - 04-03-2010, 16:01
" />A ja mam zalany 10w40 i co z tego ?
Krzysiek82 - 04-03-2010, 17:53
" />Dobra Panowie, a powiedzcie mi jak tą przeplatankę wywalić? Bo widzę w ePerze, że to jest całość, tzn. ta przeplatanka i rura idąca aż do kolektora wydechowego (cena też nie zła, ponad 1000 zł ). Mogę to wyciąć, wstawić tam coś porządnego i wszystko zespawać? Ciekawe czy ta odkręcona rura łatwo da się wyciągnąć z komory silnika...
brygadzista1 - 04-03-2010, 17:56
" />Mozna to wyciac tylko ostroznie zebys nie wycial za duzo. I trzeba dobrze pospawac zeby nie bylo nigdzie przeswitu.
Krzysiek82 - 04-03-2010, 18:02
" />
">Mozna to wyciac tylko ostroznie zebys nie wycial za duzo. I trzeba dobrze pospawac zeby nie bylo nigdzie przeswitu.
Nie wyciął za dużo tej przeplatanki czy ogółu całej rury? Ja myślałem wywalić ją całkowicie, zły pomysł?
brygadzista1 - 04-03-2010, 18:15
" />Zly pomysl. Wszystko ma jakies tam zadanie. Musisz to uciac w miejscu gdzie plecionka laczy sie z rura ale nie ucinaj rury bo tam jest taki pierscien na ktorym ta plecionka sie zatrzymuje.
Krzysiek82 - 06-03-2010, 15:34
" />Wszystko wróciło do normy. Plecionka miała dziurkę, nawet była okopcona w części przy katalizatorze. Spec od tłumików i wydechów ładnie ja całą wyciął i wspawał funkiel nówkę, czyli zrobił dokładnie to, o co mi chodziło. Furkotanie to już przeszłość. Innych oznak nie ma, po prostu szukając przyczyn łapałem się każdego podejrzanego dźwięku i byłem przewrażliwiony Sprzęgłu się przypatrzę, choć na razie wszystko ok. Oleju na razie nie będę zmieniał. Przejeżdżę na tym 10W40 do końca, a potem zobaczymy. Muszę wymieć jeszcze tylko płyn hamulcowy, w końcu odpowiada za dwie rzeczy, a ja nie wiem ile wiosen liczy.