Lybra - czy diesel jest cichy?

PitchBlack - 11-11-2008, 21:16
" />Witam mam takie pytanie na temat silnikow JTD, czy wszystkie te silniki (1.9 ; 2.4) dosc glosno chodza? Teraz mam lybre 1.8 ale chce zmienic na ropniaka tylko ogladalem kilka i widzialem ze bardzo glosno chodza jak VOLKSWAGENA TDI; podczas zapalania i gasniecia tak nimi szarpalo, czy one tak pracuja czy te ktore ogladalem to byly zlomy?
Jak pracuja zadbane JTD?

Pablo - 11-11-2008, 21:26
" />2.4 jtd to silnik 5 cylindrowy, 1.9 ma 4 cylindry. Mnie osobiście wydaje się, że silnik 5 cylindrowy ma większą kulturę pracy. A czy są głośne, hmm...kilkoma dieslami miałem przyjemność pojeździć. Z pewnością te z Lancii do głośnych nie należą. 1.9 TDi VW to prawdziwy klekot :lol: ale i najnowsze wynalazki Forda klekoczą jak są zimne niemiłosiernie. Generalnie zadbane JTD pracuje bardzo przyjemnie.

Nat - 11-11-2008, 21:47
" />Co do volkswagenowskich TDi, to wiele lat po wprowadzeniu common raila przez FIATa i Francuzów, równiez Niemcy z VAG dorośli do tego rozwiązania. Nie za bardzo jest się czym chwalic (spóźnionym refleksem?) więc w reklamach o "innowacyjnosci" jakoś o tym nie pieją, ale powoli wszystkie diesle, bez zmiany etykietki (nadal TDi), mają zmienioną konstrukcję - common rail zamiast paskudnie klekoczących pompowtryskiwaczy.

A co do "ad remu" to diesel zawszejest głośniejszy niż benzyna. Ale tragedii nie ma.

Fugaz - 11-11-2008, 21:59
" />Ja jeździłem 1,9 TDI we Fabi na pompo - wtryskach było głośno, pasat taty 1,9 TDI stary jest głośny. Teraz mam 2,4 jtd i mogę śmiało powiedzieć że większy hałas mam z opon czy powietrza niż z silnika. Do 100 prawie nic nie słychać potem szum powietrza. Moje odczucie jest takie, że nie ma co porównywać choć fakt w astrze 1,4 benzynie od kolegi jest ciszej przy 160 niż u mnie w Lybrze.

kaeres - 11-11-2008, 22:41
" />Im więcej cylindrów tym większa kultura pracy - nie zależnie od tego czy to diesel czy benzyna - tak już jest (kultura nie równa się głośności).
KAŻDY diesel po odpaleniu będzie nieźle łomotał (może za kilka lat coś wymyślą aby tak nie było). Po rozgrzaniu w CR jest to całkiem znośne klekotanie.
Oczywiście później zależy od klasy samego samochodu czy jest dobrze wyciszony. I jakbyś wsiadł do VW Lupo z silnikiem 1.4 a później do VW Passata z 1.9TDI to różnica potrafi być kolosalna na korzyść Passata pomimo, że ma większą pojemność. Po prostu wyciszenie i wyważenie samego silnika i pojazdu to całkiem dwa światy.
W Lybrze 2,4JTD po odpaleniu na zimnym cudów nie ma i klekot jest najnormalniejszy na świecie. W samochodzie nie zauważalny (jeszcze gdy gra piękna muzyka) aby później przejść w najzwyklejszy silnik chociażby benzynowy. A po wciśnięciu gazu do oporu piąty cylinder daje takie brzmienie, że spalanie o 1-2 l więcej masz w głębokim poważaniu.

rain - 11-11-2008, 22:52
" />Mam 2.4 JTD. Dość stary bo 1999 i przy pracy silnika na luzie słychać klekotanie, ale nie tak głośno jak by się zdawało. W czasie jazdy praktycznie nie słychać że to diesel. Jedyna co mi się nie podoba to że przy uruchamianiu i gaśnieęciu silnika, jak przechodzi przez obroty od 0 do 1000 i odwrotnie to strasznie telepie.

Dudi - 11-11-2008, 23:35
" />A ja mam 1.9 JTD i musze przyznać, że szczególnie w czasie jazdy (kiedy osiągnie swoją temp.) jest praktycznie nie do odróżnienia od benzynowca.
Największa różnica jest oczywiście po odpaleniu, ale jeśli koło dwumasowe i poduszki pod silnikiem są w dobrym stanie to nie ma się czego obawiać.

pawcio1 - 12-11-2008, 01:47
" />Trzeba tu jeszcze dodać że praktycznie każdy silnik benzynowy pracuje znacznie ciszej,łagodniej od diesla (tuż po uruchomieniu).W benzynie nie występuje trzepotanie po włączeniu i wyłączeniu motoru,więc Twoje obawy najprawdopodobniej są nieuzasadnione jeśli wcześniej dieslami nie jeździłeś :wink:

PitchBlack - 12-11-2008, 08:12
" />To prawda nigdy nie mialem ropniaka i dlatego moze jestem taki wyczulony na prace silnika, a najgorsze jest to szarpanie przy wlaczaniu i wylaczaniu silnika (ze calym samochodem rzuca).

dexus - 12-11-2008, 13:38
" />Co do JTD to powinny raczej cicho sobie klekotać :wink: jednak na przykładzie swoich egzemplarzy i innych słyszanych na drodze różnie z tym bywa. Często przyczyną są rolki od urządzeń pomocniczych i napinacz paska wielorowkowego (przynajmniej tak było w moim przypadku).

Toper - 12-11-2008, 16:43
" />
">To prawda nigdy nie mialem ropniaka i dlatego moze jestem taki wyczulony na prace silnika, a najgorsze jest to szarpanie przy wlaczaniu i wylaczaniu silnika (ze calym samochodem rzuca).

moim nie rzuca, więc może coś masz z poduszkami pod silnikiem nie tak?

Pozdrawiam

dudekken - 12-11-2008, 16:51
" />Jeśli rzuca silnikiem przy odpalaniu i gaszeniu to mozna szykowac odrazu 2.5tys na dwumasowe koło zamachowe i kompletne sprzęgło.

rain - 12-11-2008, 18:22
" />No to teraz żeście mnie pocieszyli. Tylko teraz pytanie, czy to co dla mnie jest telepaniem, nie jest czasem normalnym uruchomieniem silnka diesla, w porównaniu do tego co miałem w benzyniakach, czy też naprawde mam cos nie tak :/

dudekken - 13-11-2008, 14:26
" />
">No to teraz żeście mnie pocieszyli. Tylko teraz pytanie, czy to co dla mnie jest telepaniem, nie jest czasem normalnym uruchomieniem silnka diesla, w porównaniu do tego co miałem w benzyniakach, czy też naprawde mam cos nie tak :/

Wrzuc jedynke na postoju i popuszczaj sprzeglo jak do ruszania, to samo zrob na biegu R, jezeli wystepuje stukanie to napewno dwumasa.
Można z tym jeździć do momentu kiedy nie zaczną się problemy z ruszaniem objawiające się silnym drganiem nadwozia przy ruszaniu.
Jedyna niedogodność wynikająca z wyeksploatowania dwumasowego kola zamachowego to szarpanie przy gaszeniu i uruchamianiu oraz stukanie przy dodawaniu i odpuszczaniu gazu.

Marcin_D - 13-11-2008, 14:40
" />
">No to teraz żeście mnie pocieszyli. Tylko teraz pytanie, czy to co dla mnie jest telepaniem, nie jest czasem normalnym uruchomieniem silnka diesla, w porównaniu do tego co miałem w benzyniakach, czy też naprawde mam cos nie tak :/

Wrzuc jedynke na postoju i popuszczaj sprzeglo jak do ruszania, to samo zrob na biegu R, jezeli wystepuje stukanie to napewno dwumasa.
Można z tym jeździć do momentu kiedy nie zaczną się problemy z ruszaniem objawiające się silnym drganiem nadwozia przy ruszaniu.
Jedyna niedogodność wynikająca z wyeksploatowania dwumasowego kola zamachowego to szarpanie przy gaszeniu i uruchamianiu oraz stukanie przy dodawaniu i odpuszczaniu gazu.

Tak, tak - jedyna niedogodność.
Jeśli coś jest rozpierniczone w układzie sprzęgła to obciążenia przenoszone są na wałki skrzyni biegów, co skutkuje potem rozpieprzeniem skrzyni.
To tak samo jak wybicie sworznia skutkuje według niektórych tylko stykaniem, ale zapytaj dobrego mechaniora to Ci od razu odpowie, że jak w jakimś układzie coś się rozleci to potem obciązane są bardziej inne elementy układu.
Spróbuj z tai rozwalonym dwusawym kołem długo pojeździć (ąż Cię szlag będzie trafiał przy ruszaniu - tak będzie telepać) a potem sprawdź stan skrzyni - jak nie wpłynie to w żaden sposób na skrzynię to ja jestem święty.
Jak się coś w aucie rozpada to trzeba to wymieniać, bo od jednego psuje się następne - każdy mechanior o tym wie, tylko niektórzy wolą zarobić potem 5 razy tyle, za wymianę większej ilości elementów.

Toper - 13-11-2008, 14:54
" />
">Tak, tak - jedyna niedogodność.
Jeśli coś jest rozpierniczone w układzie sprzęgła to obciążenia przenoszone są na wałki skrzyni biegów, co skutkuje potem rozpieprzeniem skrzyni.
To tak samo jak wybicie sworznia skutkuje według niektórych tylko stykaniem, ale zapytaj dobrego mechaniora to Ci od razu odpowie, że jak w jakimś układzie coś się rozleci to potem obciązane są bardziej inne elementy układu.
Spróbuj z tai rozwalonym dwusawym kołem długo pojeździć (ąż Cię szlag będzie trafiał przy ruszaniu - tak będzie telepać) a potem sprawdź stan skrzyni - jak nie wpłynie to w żaden sposób na skrzynię to ja jestem święty.
Jak się coś w aucie rozpada to trzeba to wymieniać, bo od jednego psuje się następne - każdy mechanior o tym wie, tylko niektórzy wolą zarobić potem 5 razy tyle, za wymianę większej ilości elementów.

dodam do tego jeszcze poduszki pod silnikiem, też dostają wtedy większe obciążenie i też swoje kosztują jak się rozlecą i trzeba będzie wymienić.

dudekken - 13-11-2008, 15:17
" />Widziałem Golfa IV 1.9TDI z rozwaloną dwumasą tak mocno że az pedał sprzęgła podskakiwał i kopał w stope przy wysprzęglaniu. Koleś przejeździł tak około 100tys km po czym dopiero uznał że trzeba coś z tym zrobić. Dwumasa została zastąpiona jednomasówką, auto miało wtedy 230tys. W tym przypadku nie powinien długo ujeździć bo przecież nie ma tłumika drgań skrętnych, a skrzynia powinna rozpaść się w mig. Nic bardziej mylnego Golf ma się do dziś świetnie i ma dziś na liczniku 560tys km i chce więcej.
Tak więc właściwie nie zaleca się dłuższej jazdy z rozwaloną dwumasą ale jak ktoś nie ma kasy to może spokojnie pojeździć zanim nie nazbiera i z tego powodu wielkiej masakry nie będzie, pod warunkiem że jeszcze wogóle można jeździć.

rain - 13-11-2008, 19:23
" />
">No to teraz żeście mnie pocieszyli. Tylko teraz pytanie, czy to co dla mnie jest telepaniem, nie jest czasem normalnym uruchomieniem silnka diesla, w porównaniu do tego co miałem w benzyniakach, czy też naprawde mam cos nie tak :/

Wrzuc jedynke na postoju i popuszczaj sprzeglo jak do ruszania, to samo zrob na biegu R, jezeli wystepuje stukanie to napewno dwumasa.
Można z tym jeździć do momentu kiedy nie zaczną się problemy z ruszaniem objawiające się silnym drganiem nadwozia przy ruszaniu.
Jedyna niedogodność wynikająca z wyeksploatowania dwumasowego kola zamachowego to szarpanie przy gaszeniu i uruchamianiu oraz stukanie przy dodawaniu i odpuszczaniu gazu.

Zrobiłem, sprawdziłem i cisza. Nie ma stukania, i jedzie ze sprzegła jak należy. Może zbyt wrażliwy jestem :/

Marc_B - 13-11-2008, 23:51
" />Moje w środku ciche jest (2,4), ale na zewnątrz...hmm no łańcuszek w pompie oleju daje znać o sobie dość mocno

rain - 14-11-2008, 15:37
" />Sprawdziłem w garażu gdzie ładnie odbija dzwięki. Poza moim piszczacymi rolkami, odgłosy tylko zdrowego serducha i narzadów. Zarówno przy ruszaniu i staniu.

0000_menu

Cytat