darplo - 31-01-2008, 19:59
" />Mam problem. Podczas jazdy nagle zaczęło coś walić. Zapaliła się lampka awaria silnika. Nie miałem wielkiej prędkości około 40 km/h. Od razu zatrzymałem się i wezwałem pomoc. Okazało się, że do paska rozrządu dostał się kawałem tektury. Pasek przeskoczył sie o 6 ząbków. Po wymianie paksa rozrządu odpaliłem silnik. Okazało się , że wszystko pracuje równomiernie, a nawet trochę ciszej!!!! Mechanik powiedział, że miałem wielkie szczęście. Ale czy na pewno? Mam wielki dylemat: czy rozbierać głowice i sprawdzać czy wszystko jest w porządku ( koszt takiej operacji około 1500 zł), czy sobie odpuścić i jeździć. Czy ktoś miał podobny przypadek?
aro - 31-01-2008, 20:05
" />Przeskoczył, aż o 6 ząbków 8O i masz wszystko całe w silniku i to jeszcze w dizlu 8O Jeśli tak to masz wielkie szczęscie! Dziwne jest, to skąd wziął sie tam kawałek tektury?
skyblu - 31-01-2008, 20:30
" />trzeba sie złożyć, wszyscy, na rozebranie silnika i zobaczyć czy się nie zrobiła /i dlaczego nie/młockarnia z zaworów
8O 8O 8O bo to jakies niespotykane zjawisko przyrodnicze
lancia1969 - 31-01-2008, 20:34
" />Jak jeździ i nic sie nie tłucze - nie ruszaj póki nie śmierdzi
P.S Nie zapomnij wypełnić totka jak fart to fart idź za ciosem :wink: :wink:
dudekken - 31-01-2008, 20:44
" />Bardzo ciekawy przypadek, ale powiem szczerze że i tak nie uwiężę że po przeskoczeniu paska podkreślam aż o 6 zębów nie spowodowało to żadnych uszkodzeń. Widziałem całą masę silników w których przesunięcie paska o 2 zęby powodowało bałagan jak bo wybuchu bomby w silniku lub nawet oderwanie głowicy od bloku. Moim zdaniem bujda z technicznego punktu widzenia nie możliwa w rzeczywistości.
darplo - 31-01-2008, 21:57
" />Skąd się wziął kawałek tektury w silniku? - Kilka dni temu zmieniałem pasek i łożysko napinacza. Po 5 dniach awaria silnika. Zbieg okoliczności, czy coś więcej? Niesety mimo moich podejrzeń nic nie mogę nikomu udowodnić.
A co do tego czy coś sie stało w silniku to nie wiem! Sam jestem zaskoczony!
Silnik pracuje normalnie. Przejechałem się kawałek. I jeździ. I wszystko chodzi. Tylko pytanie na jak długo? Czy za mieisąc nie stanę gdzieś na środku drogi! Czy lepiej wydać te 1500 zł i sprawdzić. Czy jest może inna metoda na sprawdzenie silnika bez rozbierania głowicy? Na słuch 2 mechaników powiedziało, ze ich zdaniem jest OK. Ale to tylko na słuch.....
lancia1969 - 31-01-2008, 22:10
" />No słuch w tym przypadku najlepszy wiem że to Cie niepokoi jeszcze możesz zmierzyc kompresje , wiąże sie to z wykreceniem wtrysków a to juz zawsze jakaś ingerencja - uważam,że należy to auto normalnie eksploatować i nie przejmowac sie niczym - darplo ono chce żyć nie zabieraj mu tej szansy :wink:
STOD - 01-02-2008, 14:34
" />Nie wiem, tak sobie pomyślalem , a absolutnie nie chcę się mądrzyć,że może należaloby zawiadomić Watykan.
Oni przyślą komisję, ktora bada takie zjawiska, cuda znaczy.
I wtedy to Oni poniesliby koszty rozmontowania silnika.Dla nich 1500 zł to pestka
Pozdrawiam
bogdan - 01-02-2008, 14:51
" />Jeżeli działa bez dzwonienia, moja rada nie rozbierać.
Toper - 01-02-2008, 15:34
" />
"> Czy jest może inna metoda na sprawdzenie silnika bez rozbierania głowicy? Na słuch 2 mechaników powiedziało, ze ich zdaniem jest OK. Ale to tylko na słuch.....
jest taka metoda, kamerka, zapomniałem jak to się nazywa, ale takie coś jak się w medycynie używa, żeby np do przewodu pokarmowego zajrzeć ;-)
Niektórzy mechanicy też to mają (w wersji moto;-) ), wtedy w benzynie można przez otwór świec obejrzeć sobie wnętrze silnika. W dieslu też na pewno się jakoś da, nie wiem czy przez świecę żarową?
Myślę, że na pewno lepszy i tańszy sposób niż zdejmowanie głowicy.
letnik22 - 01-02-2008, 15:54
" />"Endoskop â rodzaj wziernika z własnym źródłem światła, służący do wykonywania zabiegów endoskopowych. Używany jest w medycynie do oglądania wewnętrznych ścian narządów"
za wikipedią
Toper - 01-02-2008, 16:44
" />
">"Endoskop â rodzaj wziernika z własnym źródłem światła, służący do wykonywania zabiegów endoskopowych. Używany jest w medycynie do oglądania wewnętrznych ścian narządów"
za wikipedią
no właśnie mi tego słowa zabrakło :-) to w motoryzacji się też używa :-)
bobby123 - 02-02-2008, 00:34
" />
">Bardzo ciekawy przypadek, ale powiem szczerze że i tak nie uwiężę że po przeskoczeniu paska podkreślam aż o 6 zębów nie spowodowało to żadnych uszkodzeń. Widziałem całą masę silników w których przesunięcie paska o 2 zęby powodowało bałagan jak bo wybuchu bomby w silniku lub nawet oderwanie głowicy od bloku. Moim zdaniem bujda z technicznego punktu widzenia nie możliwa w rzeczywistości.
Miesiąc temu w Zecie podczas jazdy przeskoczył mi o 3 zęby. Dojechałem na stacje jeszcze z 500 metrów, zatrzymałem się i dopiero odholowałem do serwisu. Próbowałem jeszcze ją odpalić ale już nie chciała. Wymienili pasek i rolki, jeździ jak przedtem.
Rada, jak nic nie słychać i jeździ to nie grzebać.
dudekken - 02-02-2008, 01:40
" />
">Miesiąc temu w Zecie podczas jazdy przeskoczył mi o 3 zęby. Dojechałem na stacje jeszcze z 500 metrów, zatrzymałem się i dopiero odholowałem do serwisu. Próbowałem jeszcze ją odpalić ale już nie chciała. Wymienili pasek i rolki, jeździ jak przedtem.
Rada, jak nic nie słychać i jeździ to nie grzebać.
Sytuacja zerwania lub przeskoczenia paska zawsze odbija sie na bebechach silnika i nikt mi nie powie ze po spotkaniu tłoka z zaworami "nic się nie stało". W jednym przypadku silnik od razu zamienia sie w kupę złomu, w drugim uszkodzenia są na tyle nieduże ze mała dłubaninka w środeczku ratuje sytuacje, w trzecim po zmianie paska niby chodzi ok. Niestety ale to oszukiwanie samego siebie że wszystko jest cacy, w rzeczywistości nie znasz dnia ani godziny kiedy auto odmówi posłuszeństwa z powodu powstałych uszkodzeń.
bialy-murzyn - 02-02-2008, 13:11
" />pytanie zasadnicze: czy wymieniać rozrząd. Naprawdę mam to przed sobą zdaje się i się nie ma co oszukiwać, boję się : > Co robić, aby ktos mi to zrobił dobrze ? : >
skyblu - 02-02-2008, 13:41
" />
">pytanie zasadnicze: czy wymieniać rozrząd. Naprawdę mam to przed sobą zdaje się i się nie ma co oszukiwać, boję się : > Co robić, aby ktos mi to zrobił dobrze ? : >
dlaczego masz wytmienić? jeżeli kupiłeś autko i jeszcze tego nie zrobiłeś :!: , a nie wiesz ile przejechało na obecnym!, to masz rzelazne nerwy :? ,
jeżeli nie masz u kogo zrobić to zapytaj na forum o okolice gdzie mieszkasz, kto robi dobrze i jest sprawdzony :?
pozdro
po kupieniu przejechałem ok 70 km i do wymiany poszedł rozrząd,max 80km/h
bobby123 - 02-02-2008, 14:51
" />
">Sytuacja zerwania lub przeskoczenia paska zawsze odbija sie na bebechach silnika i nikt mi nie powie ze po spotkaniu tłoka z zaworami "nic się nie stało". W jednym przypadku silnik od razu zamienia sie w kupę złomu, w drugim uszkodzenia są na tyle nieduże ze mała dłubaninka w środeczku ratuje sytuacje, w trzecim po zmianie paska niby chodzi ok. Niestety ale to oszukiwanie samego siebie że wszystko jest cacy, w rzeczywistości nie znasz dnia ani godziny kiedy auto odmówi posłuszeństwa z powodu powstałych uszkodzeń.
Nie zawsze odbija się na bebechach, to zależy od silnika.
Mała dłubanina w środeczku - wolne żarty :-) .
Nawet jak kiedyś w przyszłości np.: po 50kkm coś się zepsuje i tak trzeba się bedzie pobawić w naprawę. Pewnie w czasie tego przebiegu wyjdą inne rzeczy do zrobienia które można będzie zrobić przy okazji.
Zresztą to są dywagacje, wszystko zależy od stanu portfela.
Jak ma się kasę do wydania można się pobawić ;-)