pablob18 - 17-03-2010, 22:15
" />mam pewien zgryz , poradźcie
jakiś czas temu (5000km) wymieniałem rozrząd, nie było wtedy problemu z wariatorem - tak mi się przynajmniej wydaje...
nie wiedziałem że warto te wymianki zrobić razem, no i teraz jest kłopot - rozrząd zrobiony a wariator prawdopodobnie do wymiany
czy można auto mimo to eksploatować, czy lepiej jednak wymienić jeszcze raz rozrząd + wariator?
dodam że autem jeździ i żona, w związku z tym nie ma dużych przebiegów ok.4000-5000km rocznie
pozdrawiam
argenta67 - 17-03-2010, 22:23
" />
">mam pewien zgryz , poradźcie
jakiś czas temu (5000km) wymieniałem rozrząd, nie było wtedy problemu z wariatorem - tak mi się przynajmniej wydaje...
nie wiedziałem że warto te wymianki zrobić razem, no i teraz jest kłopot - rozrząd zrobiony a wariator prawdopodobnie do wymiany
czy można auto mimo to eksploatować, czy lepiej jednak wymienić jeszcze raz rozrząd + wariator?
dodam że autem jeździ i żona, w związku z tym nie ma dużych przebiegów ok.4000-5000km rocznie
pozdrawiam
Co ma wspólnego rozrząd z wariatorem jak tak będziesz myślał to zaraz się okaże, że trzeba wałki rozrządu wymienić a razem z wymianą oleju panewki
zygi 1234 - 17-03-2010, 22:44
" />Witam. Podłączę się pod temat, ja wymieniłem rozrząd i wariator (chodził jak dizelek) i co ciekawe wariator nadal słychać ale tylko na obrotach do 3 tyś. wyżej jest ok. Proszę o poradę co z tym zrobić ?
lybra 1.8 16v
argenta67 - 17-03-2010, 22:49
" />
">Witam. Podłączę się pod temat, ja wymieniłem rozrząd i wariator (chodził jak dizelek) i co ciekawe wariator nadal słychać ale tylko na obrotach do 3 tyś. wyżej jest ok. Proszę o poradę co z tym zrobić ?
lybra 1.8 16v
Pierwsza podstawowa rada to właściwa diagnoza a nie wymiana jak leci bo mówią, że się wymienia.
zygi 1234 - 17-03-2010, 23:01
" />Może tak podpowiesz na co zwrócić uwagę LIBRĘ posiadam od niedawna i z tego co zdążyłem zauważyć mam jeszcze wiele do rozgryzienia
lybra1.8 16v sw
Heathen - 18-03-2010, 11:32
" />
">Witam. Podłączę się pod temat, ja wymieniłem rozrząd i wariator (chodził jak dizelek) i co ciekawe wariator nadal słychać ale tylko na obrotach do 3 tyś. wyżej jest ok. Proszę o poradę co z tym zrobić ?
lybra 1.8 16v
Albo padniety wariator
Albo nie wymienili ci (cuda u mechaników są:D)
Innej opcji nie ma
Mój chodzil jak diesel, wymienilem , zalalem nowym olejem (selenia 20K) cisza jak makiem zasiał
zygi 1234 - 18-03-2010, 11:59
" />
">Witam. Podłączę się pod temat, ja wymieniłem rozrząd i wariator (chodził jak dizelek) i co ciekawe wariator nadal słychać ale tylko na obrotach do 3 tyś. wyżej jest ok. Proszę o poradę co z tym zrobić ?
lybra 1.8 16v
Albo padniety wariator
Albo nie wymienili ci (cuda u mechaników są:D)
Innej opcji nie ma
Mój chodzil jak diesel, wymienilem , zalalem nowym olejem (selenia 20K) cisza jak makiem zasiał
Witam .
sam widziałem jak go wymieniał, powyżej 3 tyś. jest cisza słychać tylko syczenie wtrysków. Spróbuje jeszcze dolać oleju na maxa
Nat - 18-03-2010, 15:51
" />
">mam pewien zgryz , poradźcie
jakiś czas temu (5000km) wymieniałem rozrząd, nie było wtedy problemu z wariatorem - tak mi się przynajmniej wydaje...
nie wiedziałem że warto te wymianki zrobić razem, no i teraz jest kłopot - rozrząd zrobiony a wariator prawdopodobnie do wymiany
czy można auto mimo to eksploatować, czy lepiej jednak wymienić jeszcze raz rozrząd + wariator?
dodam że autem jeździ i żona, w związku z tym nie ma dużych przebiegów ok.4000-5000km rocznie
pozdrawiam
Co ma wspólnego rozrząd z wariatorem jak tak będziesz myślał to zaraz się okaże, że trzeba wałki rozrządu wymienić a razem z wymianą oleju panewki
A to, że zmieniając rozrząd dużo łatwiej (czyt. taniej i szybciej) wymienić zmieniacz faz, niż robić to a piać parę tysięcy kilometrów później. A akurat w silniku 1,8 VVT problemy z wariatorem są tak pewne jak śmierć i podatki.
argenta67 - 18-03-2010, 19:45
" />Tylko tych klientów co tak chętnie zmieniają choć nie ma pewności nie jest zbyt wielu a nawet powiem więcej, ostatnio przyjechał klient wymienić sworznie dolne i tak jak rozebrałem jedną stronę to okazało się, że trzeba zmienić łożysko na amortyzatorze, poduszkę amortyzatora i efekt był taki, że drugiej strony już nie robiliśmy z obawy na to, że z drugiej też będzie trzeba a kaski brak i zrobiona robota częściowo poszła na kredyt.