moto250vp - 20-09-2010, 12:34
" />WItam,
Jak w tytule - sprzedam swoją Lancię Dedrę 2000 Turbo, rocznik 1991, kolor czarny. Myślę, że znawcy tematu docenią moja wersję:)
Więcej informacji w aukcji allegro:
Zapraszam do kontaktu, chętnie opowiem o wszystkich znanych mi wadach i zaletach autka.
Auto nie jest wytłuczone, wysłużone, jednak ma swoje lata. Nie lubię czarowania, że jest to auto praktycznie idealne lub prawie nowe. Sprzedaję rzetelnie.
Cena na dzień dzisiejszy, jak w aukcji. Minimalna 2600zł, oddam od razu za 3500zł
Pozdrawiam
Załączniki:
vanisch - 20-09-2010, 13:30
" />Za 2600 biorę w ciemno
MaxPK - 20-09-2010, 13:56
" />Oj to wbiłeś mi niezłego klina... możesz bliżej opisać te "niedomaganie" samochodu? Bo za taką cene przy dorbnych usterkach moge się mocno zastanowić.
Johnny - 20-09-2010, 15:09
" />odnośnik
jakbym miał tyle co chce to już by stała u mnie : (
widzę skórę w ekstra stanie i ogólnie wizualnie dobrze wygląda i za "psie" pieniądze ( których mimo wszystko nie mam)
Wolek - 20-09-2010, 23:11
" />Nie ma się co zastanawiać i pisać o braku pieniędzy. Mały kredycik i brać, nie dumać . Bardzo fajne auto
vanisch - 21-09-2010, 09:08
" />Widziałeś ją na żywo?
moto250vp - 21-09-2010, 13:44
" />Witam,
Sprecyzuję w takim razie stan samochodu, a konkretnie to wytknę jego wady. Niestety po okresie postoju są problemy z klimą. Jeszcze wentylatory włączały się ostatnio, ale ciężko powiedzieć czy chłodziło, ponieważ było zimno na dworze. Generalnie nie chodzi tak jak należy. Klimatyzacja nie lubi stania i w tym wypadku to, że samochód nie jest używany nie jest plusem. Jakiś czas temu odłączony był ABS ponieważ był problem, z tym że przy małych prędkościach za bardzo odpuszczał hamulce. Oczywiście sprawa jest do naprawienia. Problem któregoś czujnika lub jakieś przerwy w obwodzie elektrycznym.
Jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny, to samochód ma rysę obok klamki drzwi kierowcy i malutki odprysk lakieru na masce w miejscu zaczepu poprzeczki do blokowania maski (przez zaniedbanie, ponieważ złamał się plastik w gnieździe do którego wpina się poprzeczkę po podniesieniu maski). Na zdjęciach widać też, że u dołu drzwi lewych tylnych jest chromowana listwa a na reszcie drzwi są listwy czarne, a to za sprawą tego że drzwi były wymienione w całości, po przetarciu na parkingu i właśnie taką listwę miały. Stare drzwi z czarną listwą jeszcze mam.
Jeżeli chodzi o blacharkę, to była robiona zaprawka przy wlewie paliwa. Ja określam że było to zrobione czasowo. Miałem w planach odrestaurować całe auto i kiedyś miejsce to było tylko zabezpieczone, żeby dalej nie żarło. Oczywiście zrobione jest to w miarę dobrze. Żadna rdza jeszcze nie wychodzi i generalnie naprawa ta w ogóle nie rzuca się w oczy. Jak widać na zdjęciach lakier na felgach ucierpiał dość mocno, myślę że za sprawą tego, że felgi te były używane również w zimę (ciężko dostać było stalówki 15", a 14" są za małe i nie mieszczą się w nie przednie hamulce). Jednak same felgi są w całkiem dobrym stanie. Miałem w planach piaskowanie i lakier. Koło zapasowe to też taki sam pełnowymiarowy alus. Koło dojazdowe leży w garażu.
Z elektryki to spalony jest silnik automatycznej anteny i antena, jak widać na zdjęciach wyciągnięta jest na stałe, żeby radio odbierało jak należy. Nie składa się elektrycznie lewe lusterko, ale wystarczy je lekko puknąć i się składa, tak więc tylko kwestia styków. Rozkłada się już normalnie. Niestety wyświetlacz komputera pokładowego strasznie słabo wyświetla czcionki. Działają na nim wszystkie funkcje, także można odczytać alert o oblodzeniu, przepalenie konkretnej żarówki, niski poziom jakiegoś płynu itd., jednak są bardzo słabo widoczne. Jest to problem, który jest odkąd ją kupiliśmy. Kiedyś elektryk czyścił tam jakieś styki i choć klną że jest to sporo zabawy, to było potem widać dużo lepiej. Teraz w zależności jaka jest temperatura powietrza raz jest lepiej raz gorzej. Jak widać jest parę usterek, które może są niewielkie, jednak wymagają poświecenia odrobiny czasu i zdaję sobie z tego sprawę.
Z rzeczy uciążliwych nie działają jeszcze amortyzatory tylnej klapy, także są do wymiany.
Historia auta jest taka, że sprowadziliśmy go sami z zaufanego źródła w 2001r. Samochód był sprowadzony w całości, przyjechał na kołach i nie był w żaden sposób uszkodzony. Używany był przez moją mamę, głownie jako codzienny dojazd do pracy. Przyszedł czas na coś nowszego i samochód trafił mi się âźw spadkuâ. Ponieważ jest to dość rzadki samochód w fajnej wersji i przez tyle lat zrodził się do niego sentyment, chciałem go odrestaurować i cały czas mam go jako drugie auto. Jednak rzeczywistość weryfikuje plany i kompletnie nie mam czasu żeby przy nim posiedzieć i szkoda żeby tylko stał i marniał.
Tak jak pisałem w aukcji samochód ten nigdy nie zawiódł na drodze. Zdarzają się typowo włoskie problemy w elektronice, szczególnie że tak powiem wyposażenia dodatkowego, jednak nigdy auto nie stanęło na drodze, nie trzeba było wzywać pomocy drogowej czy ściągać na lince. A myślę, że nie muszę wspominać, że silnik który się znajduje w mojej Lancii to naprawdę udana i trwała jednostka.
W aucie nigdy nikt papierosów nie palił, także czuć tylko ładny zapach skóry. Fotele jak to zwykle przy skórze oczywiście podgrzewane. Nie ma żadnych przetarć i ogólnie jak pokazują zdjęcia wygląd jest dość świeży. Jak już wspominałem samochód bez problemu przeszedł ostatnio przegląd. Jedyne zastrzeżenie było do tylnych hamulców i myślę że są lekko zapieczone. Samochód od ostatniego przeglądu nie zrobił nawet 1000km, a wynik na stacji diagnostycznej był sporo gorszy.
Być może można dopatrzeć się jeszcze jakichś szczegółów. Jak wspominałem nie mam nic do ukrycia. Cena myślę, że nie jest zła. Myślę, że wytknąłem większość niedomagań i jest to niepopularne, żeby sprzedawca tak spowiadał się ze wszystkich wad, ale chcę żeby była jasność i jakby ktoś jechał z daleka kupować, żeby nie miał pretensji. Wiem, że teraz można odnieść wrażenie, że w aucie jest sporo rzeczy do zrobienia, ale myślę, że stanem nie odbiega od podobnych sobie stażem pojazdów. A nawet myślę, że jest dużo lepiej. Wiem, że część rzeczy kupujący mogliby nie dostrzec i mógłbym to ukrywać, ale nie o to chodzi. Chciałbym żeby auto nie trafiło do przypadkowej osoby, tylko do kogoś, kto to auto doceni. Wystarczy odrobina zapału i serca, a autko będzie ładnie wyglądało i służyło. Chętnie odkupię kiedyś, jak ktoś ładnie je zrobi .
Po kilku ofertach, które dostałem od razu zaznaczam, że na razie nie interesują mnie oferty sprzedaży poszczególnych elementów typu silnik, czy skórzany środek, chociaż wiem że taka sprzedaż byłaby bardziej opłacalna finansowo. Nie chciałbym, żeby też ktoś zrobił interes żeby kupić w całości i posprzedawać na części. Dlatego też piszę o swojej Lancii na tym forum, gdyż liczę że trafi na godnego następcę. Choć wiadomo, że jak ktoś kupi to jego sprawa.
Jeżeli jeszcze są jakieś pytania do mnie to proszę śmiało pisać. Jak samemu sobie coś przypomnę to oczywiście napiszę.
Pozdrawiam
przemas81 - 21-09-2010, 20:47
" />Z powyższego postu wynika że kolega ma naprawdę dobre zamiary-choć może to tylko dla zmyłki-sorki za słowa ale zawsze pozostaje jakiś cień niedowierzania-sam mam identyczną jednostkę napędowa w delcie i wiem że daje dużo frajdy w szczególności po małych przeróbkach-drugie takie auto mi niepotrzebne wolę inwestowac w swoje,choć gdyby była to wersja integrale to bym się nie zastanawiał tylko zaraz szedł do szefa po małą pozyczkę-myslę że oferta naprawdę godna rozpatrzenia-szkoda tego autka na żyletki
niech ktos się skusi...
Boorek - 21-09-2010, 22:00
" />czy możesz napisać coś o stanie silnika i turbo? dużo łykała oleju? da się nią na kołach wracać? Pozdrawiam
moto250vp - 22-09-2010, 00:01
" />To co najważniejsze czyli silnik jest w bardzo dobrym stanie. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Może się niewiele pocił. Nic nadzwyczajnego. I to tyle z ubytku oleju. Jak zdarzyła się jakaś dolewka to sporadycznie i ciężko mi powiedzieć ile. Może pół litra, albo litr na 3 - 4 tys. km. Kompletnie strzelam, bo kontrolowałem mamie, która jeździła tym autem poziomy płynów i różne rzeczy kompletnie wyrywkowo - po prostu raz na jakiś czas lub przed jakąś dłuższą trasą. Lubię jak poziom oleju jest sporo ponad połowę. Turbina jest oczywiście bez zastrzeżeń. Olej zmieniany zawsze na czas, po wysiłku nigdy nie gaszony silnik od razu (chociaż ciężko o taką górę, żeby ten silnik zmęczyć ) , olej syntetyczny cały czas, co tez pozwala wydłużyć życie tego jakże ważnego i miłego elementu silnika.
Oczywiście, że autem można normalnie wracać na kołach. Być może kogoś w błąd wprowadza cena jaką chcę za ten samochód. Jedyne zastrzeżenie co do zasadniczych elementów pojazdu, jak już wspomniałem jest do tylnych hamulców. Dla bezpieczeństwa można by je było przejrzeć. I to tyle. Samochód normalnie był użytkowany do momentu kiedy stanął w garażu. Rok temu przeszedł przegląd i po roku również go przeszedł bez większych zastrzeżeń. Po kupnie można normalnie nim jeździć. Żeby nie było wątpliwości - nie sprzedaję tego samochodu jako "uszkodzony" tylko jako "używany"
moto250vp - 22-09-2010, 13:37
" />Na życzenie wrzucam kilka dodatkowych fotek, co prawda robione w słońcu więc nie za ładne, ale zawsze to coś widać:
Załączniki:
moto250vp - 22-09-2010, 13:38
" />ciąg dalszy...
Załączniki:
Heathen - 22-09-2010, 13:54
" />jakbym kupując lybre widział to cudo...to na pewno bym zaczął od tej dedry:( (brakuje mi w Lybrze benzynowki uturbionej:()
Panowie klubowicze, w tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na podejście wzorowe sprzedającego!!!
Można?Można! Fachowo, rzetelnie pełen podziwu jestem.
ps. co nie oznacza że autko można kupić w ciemno:P
Lukasz_TG - 22-09-2010, 16:25
" />Ja niestety na kupowanie czegokolwiek moge sobie pozwolić dopiero pod koniec roku, jeżeli do tego czasu nie będzie chętnego, to ja sie pisze.
Pozdrawiam
Egon - 23-09-2010, 14:18
" />Jak ktoś obejrzy to auto prosba niech opisze bo tekst: "Używany był przez moją mamę, głownie jako codzienny dojazd do pracy" 2.0 Turbo do jazdy do pracy i ciekawe czy mama wie jak obchodzić się z turbinką
marceli - 23-09-2010, 14:36
" />Przeczytaj dobrze opisy. Napisane ,że było dbane o to.
Nat - 23-09-2010, 14:45
" />Moja żona też jeździ 2,0 turbo i dba o nie, jak należy.
Nie ma co generalizować.
boruch - 23-09-2010, 14:57
" />
">Jak ktoś obejrzy to auto prosba niech opisze bo tekst: "Używany był przez moją mamę, głownie jako codzienny dojazd do pracy" 2.0 Turbo do jazdy do pracy i ciekawe czy mama wie jak obchodzić się z turbinką
Jak już ją ktoś obejrzy,to coś mi się wydaje,że to będzie pierwszy i zarazem ostatni oglądający
Nie no panowie,za te kasę to naprawdę...wsiadać w pociąg i jechać do Jeleniej.
Nawet jak nie jest ideałem(a na pewno nie jest ) to czego wy byście chcieli za 3 tysiaki?
Bym tyle miał to już dawno by u mnie stała,niestety nie ma mi na te chwile kto tyle pożyczyć
A koledzy wyżej dobrze gadają - co to za myślenie,że kobita nie może dbać o silnik w turbo?
Pewnie,lepiej jakby ją użytkował jakiś napalony małolat w wyścigach na ćwiartkę z calibrami
i innymi biemdablju z okolicznych wiosek - wtedy na pewno silnik byłby w stanie perfect
Trochę powagi
vanisch - 23-09-2010, 15:35
" />
">Jak ktoś obejrzy to auto prosba niech opisze bo tekst: "Używany był przez moją mamę, głownie jako codzienny dojazd do pracy" 2.0 Turbo do jazdy do pracy i ciekawe czy mama wie jak obchodzić się z turbinką
Jak już ją ktoś obejrzy,to coś mi się wydaje,że to będzie pierwszy i zarazem ostatni oglądający
Nie no panowie,za te kasę to naprawdę...wsiadać w pociąg i jechać do Jeleniej.
Nawet jak nie jest ideałem(a na pewno nie jest ) to czego wy byście chcieli za 3 tysiaki?
Bym tyle miał to już dawno by u mnie stała,niestety nie ma mi na te chwile kto tyle pożyczyć
A koledzy wyżej dobrze gadają - co to za myślenie,że kobita nie może dbać o silnik w turbo?
Pewnie,lepiej jakby ją użytkował jakiś napalony małolat w wyścigach na ćwiartkę z calibrami
i innymi biemdablju z okolicznych wiosek - wtedy na pewno silnik byłby w stanie perfect
Trochę powagi
Jeśli chciałby się ścigać na ćwiartkę to raczej o turbo i silnik musiałby dbać
boruch - 23-09-2010, 15:52
" />
">Jeśli chciałby się ścigać na ćwiartkę to raczej o turbo i silnik musiałby dbać
W poważnych zawodach i owszem
Bardziej miałem na myśli tzw wiejskich tunerów typu wydusić z auta co się da,zakatować,a potem
próbować sprzedać - "panie igła,tylko troszkę dymi i oleju bierze ale niewiele,ja tylko co niedzielę dolewam lotosa najtańszego,ale to pewnie nic,kosmetyka panie,a tak to igła,no mówie panu,220 mi wyciąga na obwodnicy,tylko wsiadać i jechać"
Mimo,że mieszkam niby w dużym mieście,sam na swoim osiedlu,czy nawet ulicy mam kilku takich typów...Aż żal patrzeć co oni robią z autami.
A ta dederka z ogłoszenia chyba takim właśnie autem nie jest
Nosz kurna,drapie te zdrapki i max to 20zł zdrapałem...żeby tak były o dwa zera więcej,to już bym teraz był w Karkonoszach
lukasz_lodz - 23-09-2010, 16:40
" />czasami żałuje że kupiłem kappę a nie dedrę, a ta jest naprawdę fajna i godna uwagi
MaxPK - 23-09-2010, 17:32
" />
">czasami żałuje że kupiłem kappę a nie dedrę, a ta jest naprawdę fajna i godna uwagi
Dedra ma swój klimat etc. ale to nie kappa wg. mnie nie ma co porównywać kappy do dedry bo są to dwa różne auta...
vanisch - 26-09-2010, 19:28
" />Auto sprzedane?
boruch - 26-09-2010, 20:21
" />
">Auto sprzedane?
Niestety
vanisch - 26-09-2010, 20:25
" />Czemu niestety ?
boruch - 26-09-2010, 21:29
" />Bo miała zasilić mój park maszyn a nie czyiś
vanisch - 26-09-2010, 21:34
" />Dziwi mnie trochę to, że tą dedrą było duże zainteresowanie, a kolega Kruger swojej nie mógł sprzedać choć była chyba tylko 1000 droższa a ciekawsza bo przy niej było coś przynajmniej porobione
lancia1969 - 26-09-2010, 23:53
" />
">Dziwi mnie trochę to, że tą dedrą było duże zainteresowanie, a kolega Kruger swojej nie mógł sprzedać choć była chyba tylko 1000 droższa a ciekawsza bo przy niej było coś przynajmniej porobione
Nie sprzedała się...... bo nie miała skóry , digitala i jest ogólnie znana a to zamiast plusa niestety jest minusem - zgodnie z Polaczkową zasadą wszędzie dobrze gdzie Nas nie ma
vanisch - 27-09-2010, 00:05
" />Skórę chyba ma, digitala tylko brak
michal1045 - 27-09-2010, 00:11
" />I z zewnątrz z tego co pamiętam to trochę styrana była...
Wolek - 28-09-2010, 21:00
" />
">Dziwi mnie trochę to, że tą dedrą było duże zainteresowanie, a kolega Kruger swojej nie mógł sprzedać choć była chyba tylko 1000 droższa a ciekawsza bo przy niej było coś przynajmniej porobione
Bo ta dedra prezentuje niezły stan, a tamta już nawet wizualnie była niezbyt "bogata", kilkakrotnie wymieniana uszczelka pod głowicą, wskazująca na krzywy blok (albo złe wystrojenie silnika). Poza tym auto zostało "ogolone" do sprzedania, a bez felg wyglądało kiepsko.
kruger - 02-10-2010, 18:08
" />Widzę tu małe OT o mojej Dedrze, w związku z tym nabąknę, że wszystko się zgadza (prawie) Lancia trochę przeszła w rękach poprzedniego użytkownika i w moich, tzn ja jak najbardziej dbam o turbo i znam zasady użytkowania takich autek. U mnie blok jest prosty. Usterki wynikają niestety z nieudolności mechaników, w ręce których trafia autko. Ostatnie dmuchnięcie uszczelki było skutkiem nie zmierzenia głowicy przez planującego. Była po prostu za niska i nie nadawała się już do obróbki, mimo to wrzucili ją ponownie. Teraz jest druga głowica, ale k... za ciasno ustawili zawory i wytarło krzywkę na wałku, w związku z czym szykuje się kolejny zabieg.
Autko nie jest już na sprzedaż, będzie stała choćby rok, dopóki nie zostanie zrobiona na tip-top włącznie z malowaniem itp. Koniec kropka.
a co do dederki z ogłoszenia to pewnie nowy właściciel będzie się nią cieszył i tego mu życzę.
p.s. aha i Grzesiu u mnie skórka siedzi, ale co z tego jak trzeba się się wszystkiego trzymać na zakrętach bo trzymania bocznego to te fotele nie mają
Wolek - 03-10-2010, 23:09
" />
">Widzę tu małe OT o mojej Dedrze, w związku z tym nabąknę, że wszystko się zgadza (prawie) Lancia trochę przeszła w rękach poprzedniego użytkownika i w moich, tzn ja jak najbardziej dbam o turbo i znam zasady użytkowania takich autek. U mnie blok jest prosty. Usterki wynikają niestety z nieudolności mechaników, w ręce których trafia autko. Ostatnie dmuchnięcie uszczelki było skutkiem nie zmierzenia głowicy przez planującego. Była po prostu za niska i nie nadawała się już do obróbki, mimo to wrzucili ją ponownie. Teraz jest druga głowica, ale k... za ciasno ustawili zawory i wytarło krzywkę na wałku, w związku z czym szykuje się kolejny zabieg.
Autko nie jest już na sprzedaż, będzie stała choćby rok, dopóki nie zostanie zrobiona na tip-top włącznie z malowaniem itp. Koniec kropka.
a co do dederki z ogłoszenia to pewnie nowy właściciel będzie się nią cieszył i tego mu życzę.
p.s. aha i Grzesiu u mnie skórka siedzi, ale co z tego jak trzeba się się wszystkiego trzymać na zakrętach bo trzymania bocznego to te fotele nie mają
To cieszy, że dedra już nie jest do sprzedania Moja niedługo wyjedzie z malowania i spawania. Będę musiał wrzucić bardzo dłuuuuuuuuga listę zdjęć z remontu. Dedra to dedra, best of the best