Mateusz - 14-07-2009, 20:46
" />Witam, Strzelił mi wężyk gumowy od wspomagania. Prawdopodobnie ciśnieniowy, ten który idzie nad osłoną przegubu przy lewym przednim kole. Tam są 3 wężyki, chodzi o ten łączący się z chyba pompą od wspomagania miał on dł. 40 cm i był gumowy. Udało mi się go samemu wymienić, wspomaganie chodzi elegancko jednak przy założeniu akumulatora zaczęły dziać się cyrki.
Mam instalację LPG na sterowniku Landi, która sama się przestawiała na gaz po przekroczeniu 2k obrotów. Diodka sygnalizowała ten fakt. Mrugała jak było na benzynie, zaczynała świecić ciągle przy zmianie. Można było całkowicie gaz wyłączyć bo robi ona również za guzik.
Teraz po tej "naprawie" obroty samochodu falują, gaz nie chce się przełączać. Jak się już włączy nie można go wyłączyć. Obroty schodzą do 300 na gazie i dusi samochód strasznie, auto skacze jak żaba. Dzieje się to non stop na gazie. Na benzynie trochę mniej jednak to samo. Samochód jak nie wskoczy na wysokie obroty jest mułowaty i się dusi. Jak wskoczy na wyższe obroty czuć straszne odejście i szarpnięcie.
Proszę o pomoc i informację. Co się mogło stać? Bo nie wiem do kogo się najpierw udać czy na serwis gazu czy do mechanika, a wypłukałem się z pieniędzy w tym miesiącu.
Dziękuję i pozdrawiam
krzychc - 14-07-2009, 22:08
" />Centralki niektórych instalacji LPG resetują ustawienia po odłączeniu akumulatora. Czasami trzeba pojeździć trochę na benzynie tak aby centralka LPG zaprogramowała sobie mapy wtrysków. Szczegółów nie znam - zapuść temat w dziale LPG - jest tam dużo doświadczonych forumowiczów. Powodzenia
Mateusz - 14-07-2009, 23:11
" />A wężyk nie ma nic do tego? Bo on mógł się zgiąć przy montażu, a założyłem paliwowy o tej samej średnicy tylko zbrojony.
