ďťż
Kappa - po montażu LPG silnik 3.0 drży i osłabł



szarkiz - 15-01-2010, 13:26
" />Witam.

... i przechodze do meritum.

Kappa 3.0 V6 rocznik 96. Po zalozeniu gazu ma duze problemy z silnikiem. Wygląda trywialnie, ale nie do końca tak jest, więc przejdę do szczegółow.

Do chwili zalozenia gazu chodzila wzorowo. Zadnych oznak niedomagan. Pojechałem do wrocławskiego gazownika, ktory od razu po otwarciu maski stwierdzil ze bierze lewe powietrze. Minely dwa dni, zalozyl gaz i pojawilem sie po odbior auta. Od razu zastrzegł, ze przy zakładaniu gazu mógł nadwyrężyć uszczelki kolektora ssącego stąd dwie są nieszczelne i silnik lekko drży na luzie. Odpalilem, faktycznie .. już nie pracował tak idealnie jak przed wizytą w zakładzie. Objaw na szczescie nie byl niepojący, tym bardziej ze od razu wytypowane byly elementy powodujące go , czyli nieszczesne uszczelki.
Odpalilem więc autko, karnąłem sie jakis kilometr... no git, mimo drzenia na luzie, nie czuć podczas jazdy. i tu sie kończy sielanka...

Obrałem kurs na Legnice, silnik nabral temperatury przelotowej i już nie bylo tak ładnie. Pojawił sie wyczuwalny spadek mocy, przy depnięciu zanim zrzuci bieg silnik przez ułamek sekundy dygotał jakby sie zdlawil. Przyspieszenie bylo no nienajlepsze.
Zanim znalazlem uszczelki minął tydzien czy poltora. Na zimnym odpaleniu auto chodzilo prawie dobrze... kilka sekund chodzilo idealnie gładko, potem przez sekunde , dwie drżał, potem znow gladko i znow drzenie.
Na benzynie jeszcze szlo jako tako jechac, na gazie wolalem nie, więc gaz odpuscilem do czasu przyjscia uszczelek, ktore po jakims tygodniu przyszly. Wziąłem dwie bo z Lanci Thesis (do kappy juz nie produkuja) na próbe. Wymieniłem ... efekt bez zmian. Zamowilem wiec pozostałe 4. W między czasie auto jakby z dnia na dzien coraz gorzej sie zachowywało. Juz nie bylo porannych chwil bez drżenia, od odpalenia chodzil kiepsko.
Bez względu na rodzaj paliwa jezdzilo sie tak samo fatalnie. Wymienilem pozostale 4 uszczelki, ale to nic nie dalo.
Aktualnie jazda to meczarnia, silnik zachowuje sie jakby nie palil na wszystkie cylindry. Chodzi bardzo nierowno, przyspieszenie na poziomie Tico, predkosci maksymalnie 120km/h. W trybie ICE, gdy skrzynia utrzymuje niższe obroty jazda w okolicy 1000- 1400 obrotow/min nie wchodzi w gre. Musze od razu depnąc do podlogi zeby zrzucił bieg, bo calym autem trzęsie.

Gazownik umywa ręce, mowi ze auto wiekowe, ze to nie jego wina.

Co bylo zrobione do tej pory:
-Bylem w ASO Fiat na komputerze. Jedynie sonda lamba czasem wyskoczy poza zakres. Typ błędu "przerywany" i nic kompletnie więcej, zadnych komunikatow na konsoli i zadnych innych bledow w kompie. Diagnosta rozłożył ręcej. Młodziak jakis no i bylo godzina 18:40 moze przemęczenie
- sprawdzony EGR - sprawny
- sprawdzony instalacja gazowa - ustawiona dobrze, próby włączania kazdego wtrysku z osobna przeszla poprawnie, a wiec silnik pali na wszystkie gary.

Auto stoi w warsztacie, czeka na kontrole swiec i cisnienia w cylindrach oraz sprawdzenie dolotu jakims gazem barwiącym, zeby znalezc nieszczelnosci.

Co jeszcze mozna zrobic ?




matias21 - 15-01-2010, 13:31
" />u mnie było podobnie jak padła cewka, nie wiem jak jest w 3.0 bo sie nie znam, ale objawy były takie same.



szarkiz - 15-01-2010, 13:40
" />sprawdzić cewki .. zanotowane!

mam wlasnie taka nadzieje ze to cos prostego, a nie pierscienie na tlokach lub popychacze. ALe wtedy chyba by kopcił.



szarkiz - 15-01-2010, 14:52
" />ktory to mi zmienil tytul wątku ? he ?!

Aktualny tytuł sugeruje wpływ instalacji na auto, a dopoki nie zdiagnozuje uszkodzenia nie wiem czy powinnienem łączyć istnienie instalacji z objawami.

Z pewną taką nieśmiałością przypuszczam ze gazownik spartolił procedure skręcania silnika lub uszkodził jakiś element. Wydaje mi sie ze obecnośc samej instalacji nie jest przyczyną objawów. Tym bardziej ze auto tak samo fatalnie jezdzi na benzynie i gazie.

Nie mozna oczywiscie wykluczyc zbiegu okolicznosci w postaci samoistnej awarii owego tajemniczego elementu w okresie tych dwoch dni pobytu auta w warsztacie. I być moze faktycznie gazownik ani sama instalka są przyczyną uszkodzenia. Tylko jakos w w to samookaleczenie nie wierze i mam taką jak przedstawiłem hydrozagadke:
A: oddaję sprawne, jeżdzące bez najmniejszych oznak niedomagan auto
B: auto stoi w zakładzie
C: odbieram niesprawne auto.

pytanie: co pije krowa ?




Stanisław - 15-01-2010, 21:32
" /> podobnie miałem u swojej z tym że 2,0 wymieniałem wszystko co możliwe i tak w kółko to gazownik to komputer a każdy swoje a wiadomo że z kieszeni ubywało, nie wytrzymałem zdemontowałem całą instalacje gazową i teraz wiem że mam samochód do jazdy,żadnych problemów nie ma...pozd...



szarkiz - 18-01-2010, 15:03
" />poki znalezione:

- padnięta cewka i świeca na szostym garze



matias21 - 18-01-2010, 15:38
" />czyli to co gazownicy mówią, aby po montażu gazu wymienić świece to wcale nie taki mit



uciekinier1453 - 18-01-2010, 16:45
" />ten u którego byłeś to partacz to po pierwsze po drugie masz sekwencje czy tradycyjny



szarkiz - 18-01-2010, 17:45
" />jesli pytasz mnie to naturaline sekwencja brc



szarkiz - 20-01-2010, 08:53
" />no i zrobione:
jak wspominalem cewka i świeca na szóstym cylindrze. Koszt 327 pln za cewke, 22 za swiece i 150 za robocizne... razem 500 pln. Smutne, ale przynajmniej odzyskała dawny wigor.

Klient jeno wspomnial zeby jezdzic ze dwa dni na benzynie coby silnik przeszedl jakąś autoadaptacje i potem juz mozna przejść na gaz.

No i trzeba sie będzie z gazownikiem przeprosić, bo wychodzi na to ze to nie jego wina.



KGB - 20-01-2010, 13:50
" />cewka cewką ,ale z tym gazem to uwazaj - brc jest instalacja kulawą ,a przy tak duzym silniku to nie recze za zadowalajace dzialanie ,
oczywiscie powinni ci zrobic reset kompa ECU i powinienes pojezdzic na benzynie ,zeby zrobic adaptacje ,ale po tym jedz do gazownika ,zeby ci na gwarancji zrobil korekte ustawien

swiece to kolego wymien wszystkie ,te stare sprawne mozesz sobie na zapas zostawic
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • music4you.xlx.pl
  • img
    \