hardwired - 22-09-2005, 19:10
" />dzisiaj po kilkunastodniowym postoju zapragnolem troche pojezdzic kappa. pojezdzilem troche po miescie, po czym zaparkowalem pod sklepem. wsiadam do auta, proboje zapalic a tu ***
tak z 10 minut krecilem co chwile ale nic to nie dalo. otworzylem maske zeby zobaczyc czy jakis kabelek sie nie urwal czy cos w tym stylu, ale nic nie znalazlem. stojac tak nad otwarta maska nagle uslyszalem stukniecie z lewej strony silnika. pomyslalem ze cos sie odblokowalo, wsiadlem i odpalil normalnie. co to moglo byc ?
hardwired - 24-09-2005, 17:35
" />nie wierze ze nic nie wymysliliscie w tej sprawie
Anonymous - 24-09-2005, 17:47
" />Czyli musia³e¶ mieæ pierwszy taki przypadek ¿e Ci niunia nie chcia³a odpaliæ :wink:
