MuodyKrk - 14-02-2010, 14:32
" />Witam,
Jak do tej pory moja włoszka (Kappa 2,4 JTD) bez problemu stawiała czoło zimie. Żadnych problemów z odpalaniem czy grzaniem. Niestety aż do wczoraj. Wyszedłem wieczorem z domu, odśnieżyłem i bez problemu odpaliłem samochód. Przy wyjeżdżaniu z miejsca parkingowego jak skręciłem kierownicą usłyszałem takie zgrzytanie, trochę poszarpało kierownicą i wspomaganie powiedziało do widzenia Kierownica chodzi jak w Żuku i jest ogólna nie ogarnięta masakra.
Z tym wiąże się moje pytanie. Co się mogło podziać i jak można sobie z tym poradzić.
Z góry bardzo serdecznie dziękuję za pomoc i udzielone rady.
Pozdrawiam.
MarKapp - 14-02-2010, 14:39
" />sprawdzałeś poziom oleju w układzie wspomagania?
MuodyKrk - 14-02-2010, 14:47
" />Zaraz zejdę na dół sprawdzić.
MuodyKrk - 14-02-2010, 15:02
" />Nie pomyślałem o tym Faktycznie płynu nie ma. Jest taka możliwość że jakaś nieszczelność w tym układzie jest?? Można bez płynu podjechać tylko kawałek żeby go kupić i dolać czy pompa się zatrze albo coś w tym stylu??
MarKapp - 14-02-2010, 15:09
" />Jeżeli całkiem nie ma oleju to podejrzewam, że masz gdzieś wyciek, jak zalejesz olej to szukaj czerwonych plam pod samochodem, szukaj na wężach, opaskach... Nikt nie zaleca jazdy bez oleju w układzie wspomagania, ale krótki odcinek do mechanika (2km) ja przejechałem bez oleju i nic się nie stało...
MuodyKrk - 14-02-2010, 15:10
" />Okej bardzo dziękuję za pomoc zaraz zaczynam partyzantkę w śniegu po kolana
Jeszcze raz wielkie dzięki.
MarKapp - 14-02-2010, 15:14
" />powodzenia!
Jano - 14-02-2010, 17:06
" />25 km. dojazdu do mechanika bez oleju na wymianę przewodów wspomagania. Max jechałem do 2.000 obrotów silnika. Po naprawie jest ok. Ale na pewno nie zaleca się takich eksperymentów.
wujekp - 14-02-2010, 21:39
" />
">Nie pomyślałem o tym Faktycznie płynu nie ma. Jest taka możliwość że jakaś nieszczelność w tym układzie jest?? Można bez płynu podjechać tylko kawałek żeby go kupić i dolać czy pompa się zatrze albo coś w tym stylu??
Po płyn to się kopnij lepiej pieszo albo innym autem. Do mechanika, jeśli nie masz daleko, możesz ew. zaryzykować po wcześniejszym dolaniu (coć to i tak ucieknie z układu). Ale pod warunkiem zrozumienia znaczenia słowa "zaryzykować". To że innym się udało, nie znaczy, że Tobie też to ujdzie na sucho ...
MuodyKrk - 15-02-2010, 13:51
" />Po płyn pojechałem innym samochodem i wlałem wczoraj po koreczek. Dzisiaj odpaliłem na chwilkę i odjechałem trochę pokapało a potem po ciśnieniem zaczęło spierdzielać gdzieś zaraz przy zderzaku w okolicy (patrząc od przodu) prawego przeciwmgielnego. Muszę teraz tylko pomyśleć jak ją przetransportować dosłownie 1,5 km na podnośnik żeby sobie to naprawić, bo nie chce ryzykować jeżdżenia
I ma już zapowiedziane że jak usunę tą usterkę to dostanie solidne lanie (co za kapryśna baba!!)
Jano - 15-02-2010, 18:50
" />Miałem wyciek dwa razy z rzędu w tym samym miejscu. Dokręcenie / skrócenie przewodu / zdało egzamin na ok. miesiąc czasu. Trzeba było wymienić przewody na inne. Koszt kompletu przewodów / lancia / to ok. 650 zł.
Mnie udało się to zrobić dużo, dużo taniej.Myślę że dokręcenie nic nie da. Zapewne przetarty jest przewód.
misiekk - 16-02-2010, 14:48
" />
">Miałem wyciek dwa razy z rzędu w tym samym miejscu. Dokręcenie / skrócenie przewodu / zdało egzamin na ok. miesiąc czasu. Trzeba było wymienić przewody na inne. Koszt kompletu przewodów / lancia / to ok. 650 zł.
Mnie udało się to zrobić dużo, dużo taniej.Myślę że dokręcenie nic nie da. Zapewne przetarty jest przewód.
Zgadza się. U mnie ciekło na przewodzie przy zacisku/łaczeniu w kształcie trójki, więc przeciąłem, wstawiłem kawałek węża i dwie opaski. Wytrzymało ze trzy tygodnie. Powtórzyłem operację jeszcze dwa razy i mogę stwierdzić, że takie rozwiązanie jest tanie lecz krótkotrwałe. Niestety trzeba zakupić nowy przewód
MuodyKrk - 07-03-2010, 15:57
" />A ja znalazłem patent na naprawę węża O ile pęknięcie nie jest bardzo duże. Tzn Do 6-7 cm
Jak coś to mogę zainteresowanym napisać na priv bo ogólnie dużo pisania Pozdrawiam
soulz - 08-03-2010, 12:23
" />Witam.
Kiedy kupiłem swoją K to wspomaganie też nie działało. Szybko obczaiłem że pęknięty jest przewód "gdzieś na dole" Naprawa u majstra co się tylko wspomaganiami zajmuje kosztowała mnie 150zł z wymianą, płynem i nowym dorobionym przewodem (nie oryginał).
Z ciekawostek powiem, że bez płynu musiałem przejechać ok. 1000km i nawet pompa się nie zatarła ;D To jest auto ;P
xkrusiu - 18-05-2010, 18:31
" />Panowie mam pytanie-dużo zachodu jest z wymianą pompy wspomagania w kappie? Czy lepiej się nie paprać i dać zarobić mechanikowi?
warren78 - 19-05-2010, 14:25
" />Co do wymiany pompy powiem tak...zależy czy ci się chce w to bawić. U mnie 2.0 VIS sprawa wyglądała następująco, też mi zabrakło wspomagania,jak się okazało na zaworze puszczającym płyn pod ciśnieniem na magiel osiadł jakiś opiłek.Przedmuchałem pompę, wywaliłem opiłek i grała ładnie,nawet nie mruczała przy max skręcie.Pochodziła tak pompka jakieś 2mc(do lutego 2010r) i zaczęła mieć czasami humorki...Tak jak by momentami nie miała ciśnienia, bo opornie czasami działa wspomaganie,lecz po dodaniu gazu tworzy się większe ciś i kreci się lekko. Ale ok do rzeczy...
Odkręcasz sobie VISA i go odkładasz na boczek(parę przewodów i nakrętek chyba 13) I już ja widzisz od góry z przewodami doprowadzającymi od zbiorniczka i ciśnieniowym na magiel. Ale to nie wszystko. Zdejmujesz prawe koło + nadkole, rozpinasz wieloklin, odkręcasz kółko od pompki i je zdejmujesz.Pod tym kołem sa chyba 3 śruby które trzymają całą pompę...i o to cała tajemnica. Jak wiesz gdzie przyłożyć klucz i masz wszystko naszykowane to oceniam to na jakieś max 2-3godz pracy
Powodzenia a jak coś to pytaj.
xkrusiu - 19-05-2010, 21:38
" />Dzięki za radę-jadę w weekend na działkę i ocenię swoje siły na zamiary... wolałbym sam to zrobić bo jak mówię mechaniorom Lancia-to ostatnio usłyszałem od speca od układów kierowniczych:" uuu, panie, lancia- to nie nie wim, bo któraś sie nie rozbiro..." A do LT jest mi nie po drodze. Grunt że nie trza kanału-bo takowego nie posiadam.
Gepard - 20-05-2010, 01:38
" />" uuu, panie, lancia- to nie nie wim, bo któraś sie nie rozbiro..."
Na szczęście nie wszyscy tak mówią. Np. zakład naprawy przekładni na Przędzalnianej 6. Dorabiali mi przewód do wspomagania i nawet się nie skrzywili
warren78 - 20-05-2010, 11:28
" />Dasz radę,tylko warto zabrać ze sobą klucz 32, do naciągu wieloklina...A tak to to chyba 13,17 i 19 jak dobrze kojarzę...i trochę siły do odkręcenie przewodu ciśnieniowego z pompy(długo z nim walczyłem bo mało zjadłem )i tu są potrzebne 2 kluczyki płaskie(17 lub19 nie pamiętam już;/) Z kanału i tak nie mogłem tam podejść, a i zabierz buteleczkę na spuszczenie oleju,bo będzie sikać jak zdejmiesz przewody;)
Powodzenia i daj znać jak poszło;)
anna.b - 29-06-2010, 20:36
" />witam , czy mozna jeżdzić z niesprawną pompą wspoagania( bardzo głośni buczy przy skretach, zwłaszcza pprzy ruszaniu )- tzn. czy poza trudnoscia w manewrowaniu kierownicą moze to stanowic jakies niebezpieczenstwo podczas jazdy?
Gepard - 30-06-2010, 01:57
" />Jeżeli tylko głosno buczy, ale jeszcze działa, to być może wystarczy wymienić lub tylko dolać płyn. Dłuższa jazda z takimi objawami na pewno spowoduje uszkodzenie pompy, a wtedy trzeba mieć łapy jak Pudzianowski, żeby sprawnie kręcić kierownicą.
Czy to bezpieczne? Spróbuj skręcic kierownicą przy wyłączonym silniku i sama sobie odpowiedz na to pytanie.
anna.b - 30-06-2010, 21:48
" />dzieki za odpowiedz, płyn juz dolany buczy dalej , mechanik powiedział ze trzebaby wymienic ale nie wie skąd ściągnac taką i w ogóle to on się za lancie nie zabiera
cocoon - 30-06-2010, 22:40
" /> http://www.allegro.pl/item1080908096_po ... ancia.html