Lucas - 17-03-2010, 11:37
" />Witam dziś rano doznałem małego szoku , po odpaleniu obroty wskoczyły na 2 tyś. , wiec ruszyłem przejechałem jakies 500 m a tu nagle 6.5 tys obrotów ( pedał mogłem wciskać a samochód nic nie reagował ) wiec zgasiłem na chwilke wrzuciłem bieg , a on znowu rakietta , na 1ce 6.5 tys chciałem zahamować ale było ciezko , udało mi sie wrzucic 3 i zacząłem go po trochu hamować , za chwilę obroty spadły do 700 i jabky wszystko w porzadku , ale teraz próbuje zapalic auto ( zapalić zapali pochodzi z 10 sek . i gaśnie ) jak przytrzymam gas to chodzi normalnie!!! może ktoś mi powiec co mam popatrzec bo nawet i zrobić bo wyjazd na miasto lub do mechanika przy 6.5 tys obr to samobójstwo !!!!
psadow2 - 17-03-2010, 11:41
" />Napisz czy auto z gazem i czy to się dzieje na benzynie czy na gazie. U mnie po takiej akcji nastąpił zgon silnika także uważaj.
Lucas - 17-03-2010, 11:54
" />auto jezdzi na benzynie pb95
Heathen - 17-03-2010, 12:03
" />A linke od gazu sprawdzałeś?
Miałem podobnie w espero...się linka przetarła i zawieszała:)
Pedał gazu chodzi normalnie? (czy dostał dziwnego luzu)
Lucas - 17-03-2010, 12:07
" />niezauważyłem nic dziwnego w pedale , powiem szczerze że też byłem w szoku jak samochód przyspieszał a hamulce niedawały rady !!! zatrzymac tej krowy !!!
Lukasz_TG - 17-03-2010, 12:32
" />Blokuje linka badz klapa przepustnicy innej mozliwosci nie ma.
Pozdrawiam
Lucas - 17-03-2010, 12:38
" />popsikałem narazie wd40 linkę i przepustnice może pomoże
Nat - 17-03-2010, 13:06
" />
">niezauważyłem nic dziwnego w pedale , powiem szczerze że też byłem w szoku jak samochód przyspieszał a hamulce niedawały rady !!! zatrzymac tej krowy !!!
Skoro auto samoistnie przyspieszało - tak się zastanawiam - czemu nie odpiąłeś silnika od kół za pomocą naciśnięcia sprzęgła? Nie szkoda klocków i tarcz na siłowanie się z silnikiem?
schab - 17-03-2010, 13:20
" />Amerykanie po takich akcjach w trzech samochodach w skali kilku lat - spowodowali wezwanie 6 mln Toyot do serwisu .
samuel - 17-03-2010, 13:24
" />Hmmm miałem podobnie, ale nie do przesady jak u Ciebie. Po odpaleniu silnik (czasami to się zdarzało nie za często) sam wskakiwał na 3-4 tys. Po chwili sam się ustatkowywał. W czasie jazdy miałem coś takiego że po puszczeniu gazu nadal trzymał prędkość, ale nigdy sam nie przyspieszał. Zaniosłem do mechanika i okazało się że wyrobiły się tulejki (łożyska) na których chodzi wałek od klapki w przepustnicy. Dzisiaj mam odebrać. Zobaczymy co zdziałali.
Lucas - 17-03-2010, 13:58
" />
">niezauważyłem nic dziwnego w pedale , powiem szczerze że też byłem w szoku jak samochód przyspieszał a hamulce niedawały rady !!! zatrzymac tej krowy !!!
Skoro auto samoistnie przyspieszało - tak się zastanawiam - czemu nie odpiąłeś silnika od kół za pomocą naciśnięcia sprzęgła? Nie szkoda klocków i tarcz na siłowanie się z silnikiem?
latwo powiedziec jak wcisnalem sprzeglo myslalem ze silnik mi wyleci spod maski a do roboty czlowiek chcial zdarzyc
wujekp - 17-03-2010, 20:16
" />
">niezauważyłem nic dziwnego w pedale , powiem szczerze że też byłem w szoku jak samochód przyspieszał a hamulce niedawały rady !!! zatrzymac tej krowy !!!
Skoro auto samoistnie przyspieszało - tak się zastanawiam - czemu nie odpiąłeś silnika od kół za pomocą naciśnięcia sprzęgła? Nie szkoda klocków i tarcz na siłowanie się z silnikiem?
Jeżeli wynikało to z dostawania się do silnika i spalania oleju (rozbieganie silnika) to chłopak nieświadomie ale bardzo dobrze postąpił. Na dłuższą metę silnik nie wytrzyma takich obrotów i się rozleci. Zresztą ktoś nie tak dawno wrzucał linka i dokładnie
takie były zalecenia - zdławienie silnika poprzez wrzucenie biegu i hamowanie.
bichon - 19-03-2010, 11:04
" />Wujek, a czy to sie tyczy tez benzynowek czy tylko diesla?
Mi sie tez takie cos zdarzylo 3 razy. Za pierwszym zgasilem silnik i dalem sobie spokoj, za drugim akurat odprowadzal mnie mechanik do warsztatu, odkryl ze spadla jedna ze sprezynek przy przepustnicy w na dojazd przez miasto zostala ona zastapiona gumka z weka
Trzeci raz zdarzylo mi sie tak kiedys rano. Nauczony doswiadczeniem otworzylem maske i zamknalem 'recznie' przepustnice.
U mnie nie odbijal pedal gazu, po wcisnieciu przepustnica zostawala w tym polozeniu. Ten ostatni raz zdarzyl mi sie juz po zalozeniu drugiej sprezynki przy przepustnicy, wiec jak zostawialem teraz mechanikowi samochod poprosilem go o zdiagnozowanie problemu.
Nat - 19-03-2010, 11:09
" />Zgaszenie silnika podczas jazdy może być bardzo ryzykowne - po przekręceniu silnika blokuje się kierownica i można zakończyć jazdę na drzewie.
Heathen - 19-03-2010, 11:22
" />
">Zgaszenie silnika podczas jazdy może być bardzo ryzykowne - po przekręceniu silnika blokuje się kierownica i można zakończyć jazdę na drzewie.
Dziwne, mi sie blokuje po wyjeciu kluczyka.... wiec spokojnie moglbym zgasic, bez blokowania kierownicy
Lucas - 19-03-2010, 12:55
" />widzę ze taka wada jest u kilku osób , Panowie może Toyota i Lancia miały wspólnego inżyniera ( wczoraj w tv oglądałem ze Toyota szuka przyczyny zacinającego sie pedału gazu w kosmosie może promieniowanie taki ma wpływ na pedał )
Praptax - 19-03-2010, 19:52
" />
">Zgaszenie silnika podczas jazdy może być bardzo ryzykowne - po przekręceniu silnika blokuje się kierownica i można zakończyć jazdę na drzewie.
Dziwne, mi sie blokuje po wyjeciu kluczyka.... wiec spokojnie moglbym zgasic, bez blokowania kierownicy
U mnie tez blokuje się po wyjęciu kluczyka Ale tak czy inaczej przy ostrzejszym zakręcie bez wspomagania tez mogło by się zakończyć na drzewie.
wujekp - 22-03-2010, 01:46
" />
">Wujek, a czy to sie tyczy tez benzynowek czy tylko diesla?
Nie będę się wymądrzał, bo się totalnie na tym nie znam. Na zdrowy rozum to dytyczy każdej jednostki turbodoładowanej (benzyna czy ropa) gdzie olej może powoli gromadzic się w dolocie.
">Mi sie tez takie cos zdarzylo 3 razy. Za pierwszym zgasilem silnik i dalem sobie spokoj, za drugim akurat odprowadzal mnie mechanik do warsztatu, odkryl ze spadla jedna ze sprezynek przy przepustnicy w na dojazd przez miasto zostala ona zastapiona gumka z weka
Może i objawy u Ciebie podobne, ale u Ciebie to raczej zupełnie coś innego (jeśli chodzi o przyczyny), niż to co ja mam na myśli.