makek - 11-03-2007, 23:17
" />Witam. Moja Dedra mnie dziś zawiodła, dzień jest szczególny, bo urodził mi się syn (lancista), więc dlaczego właśnie dzisiaj? Auto zajechało pod szpital bez problemów, nie zauważyłem braku ładowania, czy innych dolegliwości po stronie elektrycznej. Dedra stała (i stoi) od 10:30 a o 20:30 kompletny brak prądu, nie działa nic najmniejsza żarówka - NIC. Zasilanie przez przewody rozruchowe, z innego auta powoduje że palą się światła przeciwmgilene, albo raczej tylko się żarzą to samo kontrolka od załączenia tych właśnie świateł. Auta w ten sposób nie da się odpalić, jest gdzieś zwarcie (rozładowanie akumulatora) bo pozostałe kontrolki palą się niepełnym światłem, a rozrusznik prawie "nie gada". Wiem, że był podobny temat o samopalących się przeciwmgielnych, nie wiem jak się zakończył, może ktoś coś pamięta, albo sam ma jakieś doświadczenia. Z góry dziękuję makek
wujek - 11-03-2007, 23:26
" />Witam,
Gratulacje - oczywiście z tytułu narodzin następcy tronu (a nie zachowania dederki).
Pozdrawiam
PS
Nie wiem, co może dokuczać w tym przypadku - wygląda na zanik masy w rozdzielni (skrzynce bezp.)
Kubek - 12-03-2007, 00:10
" />Rownierz gratuluje syna, mysle ze Dederka zrobila sie poprostu zazdrosna i taki jej kaprys !
Chcialem tu napisac rozne mozliwosci problemu ale jak widze ze sam makek sie pyta o takie rzeczy to faktycznie problem musi byc dosc spory, wiec sie nie bede tu wyglupial.
Ale napisze tylko ze ja mialem cos podobnego, tylko troche lzejszej formie a konkretnie, ni z ta niz zowad przepalila sie u mnie raz zapalniczka, tak jak by caly czas grala i nie wiem czy to spowodowalo uszkodzenie w tym samym czasie alarmu i mialem tak ogromny pobor pradu przez te dwa elementy ze w samochodzie ktory podpinal kable zeby mnie odpalic, rozladowalao moemnt akumulator, zanim sie kapnelem co sie stalo itp, to troche minelo, wyciagalem poprostu wszystkie bezpeiczniki i pokolei i mierzylem prad, ale wlansie o dziwo bezpiecznik sie nie przepalil od zapalniczki. No wiem ze to glupie co pisze, bo ktos taki jak makek pewnie juz wszystkie mozliwosci wykorzystal ze sie tu pyta sam na forum, no ale zawsze warto sie podzielic swoimi doswiadczeniami
makek - 12-03-2007, 00:40
" />Dziękuję za gratulacje i za zainteresowanie tematem.
Ból jest taki, że parking przed szpitalem to nie jest miejsce żeby się rozkładać, namierzać i ciągle się okazuje, że czegoś nie zabrałeś z garażu. Tak więc Kubek pytam bo wydaje mi się że jest to najszybszy sposób rozwiązania problemu. Oczywiście, teraz na spokojnie, mam kilka pomysłów,..... jutro zobaczymy.
Kubek - 12-03-2007, 01:07
" />Daj znac jak cos ! Dobbrze ze to nie platny parking bo u nas rpzed szpitalem wojewodzkim jest platny parking !
A tak przy okazji jak ma na imie syn ?
lancia1969 - 12-03-2007, 01:40
" />Gratuluje syna : jupi : : jupi :
Poroponuje jednak zacząć od mas w samochodzie - klemy , plecionka, a pobór prądu ( ewntualne zwarcie) poprostu sprawdź wpinając amperomierz między kleme a akumulator . Przepalenie głównego zasilania nie byłoby nie zauważalne - no chyba że zwiazku z dzisiejszym dniem :wink:
darkobo - 12-03-2007, 06:32
" />Rozumiem, że w takiej sytuacji nie masz głowy do zakladania wątku z potomkiem w powitaniach, więc wzorem kolegów Congratulations ! :icon1a: :tany:
Sorry, że nie pomogę, ale podobnie jak Kubek jestem ciekawy rezultatów. Odcholowałeś już auto z Czaplinieckiej do domu, czy będziesz walczył na parkingu ?.
bassman - 12-03-2007, 07:46
" />Gratuluje Syna : yesyes :
Jeśli chodzi o dolegliwość dederki, to tak jak przedmówcy proponuje sprawdzić masę silnika z nadwoziem.
Co do amperomierza wpiętego miedzy klemę a akumulator, bym się wstrzymał.
Mało jest odbiorów w samochodzie które pobierają mniej niż 10 amperów.
Powszechne mierniki uniwersalne mają właśnie maksymalny taki zakres pomiarowy.
Może być tak że podłączysz miernik i już w chwili podpięcia się spali, nic Ci nie pomagając.
Ja bym zrobił tak:
Odpiął akumulator i sprawdził na nim napięcie.
- jeśli powyżej 12V to nie ma masy lub klemy zaśniedziały.
- jeśli ma poniżej patrz niżej.
Akumulator trzeba podładować.
Wyjąć wszystkie bezpieczniki ze skrzynki bezpiecznikowej.
Amperomierzem kolejno sprawdzać pobór prądu w każdym gnieździe bezpiecznikowym.
Wszędzie wskazanie powinno być równe zeru poza bezpiecznikiem od zegarka i alarmu.
Dobrze jest robić pomiary przy zamkniętych drzwiach ze względu na kontaktory oświetlenia wewnętrznego.
Jeśli miernik nic nie wykaże to sprawdź połączenie alternatora z akumulatorem i skrzyneczka bezpieczników (czy nie jest naruszona izolacja i gdzieś sie nie dotknął z masą).
Dalej zobacz połączenie rozrusznika, przewód załączający elektromagnes i główny przewód zasilający.
Jeśli to nie pomoże to trzeba by wyjść z rutyny i się tym zająć bardziej indywidualnie.
Co prawda moment narodzin Syna i parking przed szpitalem to dwa punkty które nie za bardzo nastrajają do naprawy, ale jakbyś coś już wiedział to pisz, będziemy działać.
Pozdrawiam.
makek - 12-03-2007, 22:22
" />Nie wiem od czego zacząć, może tak. od początku:
Jak ma syn na imię? Hmm, urodził sie kilka dnia przed terminem i ciągle jest to temat otwarty, chociaż jego starszy brat i jego klasa mają kilka propozycji.
Masy (te ogólnodostępne) sprawdzałem od razu na miejscu, napięcie akumulatora również (zapasowa żarówka). To, że na przewodach rozruchowych nie chciał mi odpalić to pewnie mój błąd, teraz uważam, że należało odpiąć chociaż jedną klemę z rozładowanego akumulatora. Dzisiaj po pracy miałem do załatwienia kilka spraw, więc nie bawiłem się w szczegóły, auto nie jest sprawne w 100%, ale jeździ. Teraz stoi z odłączonym akumulatorem, bo w dalszym ciągu jeszcze coś bierze, niby mało 0,05 A ale żeby jutro nie było niespodzianki to jest bez napięcia.
Dzieją się cuda, dziwne zależności między niby niezależnymi obwodami, czyli to sprawa brakujących mas a może coś jeszcze, muszę jeszcze popatrzeć na schematach gdzie są one "pospinane". Lucyna powinna wiedzieć, że w garażu jest bez szans chyba, że .......
bassman - 13-03-2007, 08:26
" />Ciekawa sprawa, 0.05A to jakieś 0.6W, czyli 600mW (w przybliżeniu).
Najmniejsza żaróweczka w samochodzie ma 1.1W, więc jak dla mnie wskazuje to na upływność jakiegoś obwodu.
Trop z bliskością odbiorów, jest dobrym tropem, ale ja bym jeszcze się skupił na elektronice w samochodzie, czy nie ma jakiejś upływności.
Sprawdziłbym elektronikę alternatora, może mieć przebicie na którejś z diod, dalej sprawdź centralkę alarmową i syrenę, jeśli jest z własnym zasilaniem.
Zapalniczka też potrafi nieźle namieszać.
Jak na razie to tylko to mi do głowy przychodzi.
Jeśli chodzi o potwierdzenie Twojego tropu, to jeśli zrobi się sucho w 100% w samochodzie i problem zniknie, to będzie to co mówisz.
Pozdrawiam.
Kubek - 13-03-2007, 16:45
" />Czyli to jednak cos pobieralo prad z akumulator ?
A co do 0,05 A to dziwne, ale gdzies kolo tego to mi tez caly czas pobiera przy wylaczonym silniku i zamknietych drzwiach, ale z takim poborem pradu to moja lucyna moze nawet dwa tygodnnie stac i i tak sie nie rozladuje.
wujek - 13-03-2007, 21:21
" />Witam,
Niedawno "pożyczałem" prądu znajomemu, gdyż jego aku usiadł zupełnie (sprawny). W tym przypadku zawinił rozrusznik - złapał wilgoci, podwiesił się i wybrał prąd. Przy próbie odpalenia "na drutach" mało nie przyspawało klipsów do klem. Akumulator został odpięty, wstępnie podładowany, rozrusznik lekko puknął i auto odpaliło.
Pozdrawiam
sloneczna - 13-03-2007, 23:37
" />Gratulacje ! Przynajmiej w tym klubie jest wyż ,oby tak było zawsze.
klik- związek z tematem
A zegar ,alarm ?
makek - 27-03-2007, 13:58
" />Odgrzeję temat, problem od jakiegoś czasu zdiagnozowany, właściwie usunięty.
Dla porządku, wątek będzie można zamknąć. Sama usterka jest dość nietypowa i pewnie (oby) Was nie doświadczyła, ale gdyby....
Zwarcie w instalacji było przy lampce oświetlenia wnętrza, prawy tył (na słupku). Przewód zasilający został "przyszczypnięty" przez obudowę lampki do metalowego otworu w słupku. Jak długo tak jeździł - nie wiem, fakt, że w końcu izolacja się przetarła i wtedy...... urodził się Olek. Wszystko dobrze by się skończyło gdybym chociaż raz sprawdził jakie mam bezpieczniki na obwodach, ale nie było takiej potrzeby (nie przepalały się). Bezpiecznik od oświetlenia wnętrza + inne odbiory powinien być 10A, widziałem też w innym źródle 7,5A , a u mnie był 30A, efekt taki, że cienki przewód do lampki, dowarty do masy działał jak przewód grzejny, a prąd do 30A spokojne pozwolił na stopienie jego izolacji i przewodów ułożonych w bezpośrednim sąsiedztwie. Stąd moje "cuda" : niby otwarte drzwi prawe i klapa bagażnika, max poziom paliwa w zbiorniku, zapalone tylne światła przeciwmgielne, brak sygnału na końcówce mocy z radia ...
Po tym wszystkim co mogę powiedzieć: SPRAWDZAJCIE BEZPIECZNIKI, to że się nie przepalają wcale nie znaczy, że tej dobrze.
I jeszcze jedno, skrzynka bezpieczników i jej wewnętrzne połączenia w Dedrze pierwszej generacji jest zupełnie inna niż w Dedrze II tak więc serwisówka z Download się nie sprawdza, a szukanie usterki z niewłaściwym schematem nie ma sensu. Bliższa, jeśli nie taka sama, jest skrzynka z Delta II (np. Contatto).
Kubek - 27-03-2007, 17:47
" />Makek, dodaj do tematu, w pierwsyzm poscie, przed tematem takie [R] to bedzie znaczylo ze temat rozwiazny Czyli bylo dokladnie to samo co u mnie tylko u mnie zwarcie bylo w popielniczce