Toper - 15-11-2007, 11:30
" />Zastanawiam się nad podstawowym pytaniem:
- czy warto wydać około (ponad) 30.000zł za Lybre 2.4 JTD z 2002 roku? Taki samochód będzie miał ponad 120-150 tys. km przebiegu, czyli jest to już trochę, Czy jego trwałość i niezawodność zapewnia dalszą normalną eksploatację? Czy nie będzie tak jak w popularnych Fiatach, że po jakimś czasie zaczyna w nich wszystko stukać/pukać/trzeszczeć i skrzypieć? A może lepiej kupić coś "normalnego" czyli Stilo 1.9JTD, będzie za tą samą kasę sporo młodsze?
Co o tym myślicie? Szczególnie posiadacze Lybr?
Takie mnie dylematy dopadły, bo to dla mnie strasznie dużo kasy jest (muszę ze 20.000zł kredytu wziąć )
kartonik - 15-11-2007, 12:10
" />Ja tam kupilem lybre z przebiegiem 105 kkm i dojezdzilem nia do 180 kkm. I sie ostatnio troche zniszczyla:( Tak mniej wiecej do 150 kkm nie moglem nad nia zapanowac - non stop cos sie psulo, a kiedy od kilku miesiecy bylo wszystko ekstra, trafila sie kolizja. Piszac: "Lybram czy cos normalnego, czyli Stilo", to tak jakbys nie wiedzial czy zjesc ziemniaki czy frytki. Przeciez to jest to samo, tylko inaczej podane Jak ma sie psuc, to bedzie sie psul i fiat i lancia. Nie ma reguly - masz fart - bedziesz jezdzil taka lancia jeszcze kupe (jakie brzydkie slowo) kilometrow. Jestes pechowiec do samochodow - i "normalne" stilo sie zrypie. Chociaz za 30 tysi zl to czlowiek czegos oczekuje. Decyzja nalezy do Ciebie. A tak na marginesie, ja tam bym nigdy nie wzial tyle kredytu na samochod. Kupuje za tyle co mam, bo to ryzykowna inwestycja.
pzdr,
m
Nat - 15-11-2007, 12:15
" />Proste pytania trudna odpowiedź. :)
Rozłóżmy pytania na części:
1. Czy warto kupowac jakikolwiek uzywany samochód (dowolnej marki)?
Odp: Nie, gdyz człowiek zawsze się pakuje w niewiadomą. Nie wiadomo kto jeździł i w jaki sposób tym autem. Niegdy do końca nie wiadomo, czy nie ma wad ukrytych, wiadomo za to, że jest to auto ekploatowane, więc koniecznośc napraw (chocby eksploatacyjnych, czyli np zawieszenie czy wymiana rozrzadu) jest bardzo prawdopodobna. Jedyna zaleta aut uzywanych w porównaniu do nowych to oczywiscie cena. Wiem, ze to truizmy, ale warto od tego zacząć.
2. Czy warto wydac na auto ponad 30 000 zł mając 10 000 złotych?
Moim zdaniem nie. Zakup auta to dopiero początek kosztów z nim związanych. Nie piszę tu o jakichs awariach (a przec ież i te się w każdej z marek zdarzają), ale o normalnych kosztach eksploatacyjnych- paliwo, opony, oleje, filtry, UBEZPIECZENIA, akumulator, i cala masa drobiazgów. Jesli nie mamy pieniędzy na auto skad weźmiemy na jego utrzymanie :?: Gdzies kiedys czytałem, ze kupując nowe auto, podczas jego zycia wydamy tyle samo, co na zakup- na samo paliwo.
Jest metoda- popularna w Polsce- oszczędzac na eksploatacji (no bo ratę trza spłacić). Nie remontujemy i nie naprawiamy auta, nie wymieniamy części eksploatacyjnych, jeździmy na opale itp. Dobre, tylko prowadzi do skutecznej destrukcji auta w nie za długim okresie. A później zawsze mozna zwalic na to, że np. Renault to syf. Dlatego odradzam kupowanie auta nie mając pieniędzy na jego zakup.
3. Czy warto zakupić Lybrę z 2002 rokuz PRAWDZIWYM przebiegiem 120-150 tys. zł.
Takiej Lybry nie dostaniesz. Albo inaczej- wszystkie sa takie na allegro i konia z rzędem temu, kto znajdzie taką, która faktycznie ma taki mały przebieg. Diesle kupuje się, płacąc sporo więcej za klekota, którym jazda nie jest jakąs szczególna przyjemnościa (w porównaniu do benzyny) wyłącznie po to, by było taniej czytaj: by się zwrócił- musi duzo jeździć.
Moze znajdziesz coś na zachodzie BEZPOŚREDNIO od poprzedniego właściciela?
Drugie pytanie jaki jest stan auta, bo przebieg w aucie 5 letnim jest akurat mało istotnym kryterium. Każde auto mozna załatwić w ciągu 100 tys. km, jesli ktoś jeździ jak szatan, a takie z silnikiem uturbionym załatwic jest łatwiej.
No i teraz meritum Twojego pytania: Lybra, przy założeniu, ze znajdziesz taką, jak w pytaniu, jest autem, które (w zasadzie moge byc pewny!) zachwyci Cię swoim komfortem, jakością wykonania itp. Przebieg 120-150 tys. to niewiele dla silnika jtd (skądinąd znakomitego, folkswagenowskie tdi moga się schować).
Jesli auto nie będzie po dzwonie to nic nie powinno trzeszczeć (no chyba, że zuzyte gumy w zawieszeniu ;) )
Zadaj sobie pytanie po co ci to auto, to ułatwi ci odpowiedź czy Stilo czy Lybra.
Stilo jest tańsze (albo młodsze), trochę bardziej pakowne( przynajmniej wersja kombi), a Lybra droższa (lub starsza), ładniejsza, materiały i wykonanie ma lepszej jakości. No i lepsze wyposazenie (inaczej- Lybra standard jest zapewne troche lepiej wyposazona, niż stilo na tzw. fulwypasie)
Dodatkowo, pomimo głupich stereotypów o autach na f, autach włoskich, autach amerykańskich, czy niemieckich prawda jest taka, że z uwagi na globalizację, jakośc wszystkich aut mocno sie do siebie zblizyła (bez względu na markę). Jeszcze dla aut japońskich cczasami gra rolę miejsce produkcji (te made in japan sa bardziej niezawodne).
Zajrzyj też http://www.lanciapolska.org/modules.php?name=News&file=article&sid=28&mode=&order=0&thold=0==>tutaj (kliknij)
Toper - 15-11-2007, 12:30
" />
">Proste pytania trudna odpowiedź.
2. Czy warto wydac na auto ponad 30 000 zł mając 10 000 złotych?
Moim zdaniem nie. Zakup auta to dopiero początek kosztów z nim związanych. Nie piszę tu o jakichs awariach (a przec ież i te się w każdej z marek zdarzają), ale o normalnych kosztach eksploatacyjnych- paliwo, opony, oleje, filtry, UBEZPIECZENIA, akumulator, i cala masa drobiazgów. Jesli nie mamy pieniędzy na auto skad weźmiemy na jego utrzymanie :?: Gdzies kiedys czytałem, ze kupując nowe auto, podczas jego zycia wydamy tyle samo, co na zakup- na samo paliwo.
Jest metoda- popularna w Polsce- oszczędzac na eksploatacji (no bo ratę trza spłacić). Nie remontujemy i nie naprawiamy auta, nie wymieniamy części eksploatacyjnych, jeździmy na opale itp. Dobre, tylko prowadzi do skutecznej destrukcji auta w nie za długim okresie. A później zawsze mozna zwalic na to, że np. Renault to syf. Dlatego odradzam kupowanie auta nie mając pieniędzy na jego zakup.
Mam kasę na eksploatację ;-) właśnie o to chodzi, że mógłbym nie brać tyle kredytu, ale wolę mieć kredyt i zapas gotówki na "jakby co" i to nie tylko związane z samochodem. Po prostu wolę kupić na kredyt młodszy, pewniejszy samochód, niż tańszy i potem się z nim użerać wydając na naprawy to co wydam na kredyt. Traktuję to jak takie ubezpieczenie od świętego spokoju (wiem, że może być różnie, ale zwiększam prawdopodobieństwo)
">3. Czy warto zakupić Lybrę z 2002 rokuz PRAWDZIWYM przebiegiem 120-150 tys. zł.
Takiej Lybry nie dostaniesz. Albo inaczej- wszystkie sa takie na allegro i konia z rzędem temu, kto znajdzie taką, która faktycznie ma taki mały przebieg. Diesle kupuje się, płacąc sporo więcej za klekota, którym jazda nie jest jakąs szczególna przyjemnościa (w porównaniu do benzyny) wyłącznie po to, by było taniej czytaj: by się zwrócił- musi duzo jeździć.
Mam zamiar kupić Lybre w Lanica Team, mam nadzieję, że przepłacając u nich kilka tysięcy w stosunku do Allegro, dostaję to o czym piszą w ogłoszeniu, ani mniej ani więcej, wystarczy mi to, żeby była to prawda. Jeżeli mnie oszukają to od czego jest to forum... Tam właśnie Lybry mają między 120-160 tys. km z takich roczników. Czekam aż się pojawi 2002 rok z 10 poduchami, po wypadku zaczęło mi zależeć na bezpieczeństwie.
">Jesli auto nie będzie po dzwonie to nic nie powinno trzeszczeć (no chyba, że zuzyte gumy w zawieszeniu )
Właśnie o to mi chodziło, czy po takim przebiegu + jakieś 100 000km który ja chcę zrobić ten samochód nie zacznie w międzyczasie trzeszczeć i skrzypieć? Bo wtedy wolę kupić Stilo, bedzie tak samo tylko taniej. A Stilo kombi odpada, wchodzi w grę tylko wersja 3d, a ta ze względów praktycznych nie do końcami odpowiada
Dzięki za info, artykuł o kupowaniu oczywiście już kiedyś czytałem ;-) ale pewnie niedługo przeczytam go znowu ;-) może warto sobie odświeżyć ;-)
kartonik - 15-11-2007, 12:35
" />
">3. Czy warto zakupić Lybrę z 2002 rokuz PRAWDZIWYM przebiegiem 120-150 tys. zł.
Takiej Lybry nie dostaniesz. Albo inaczej- wszystkie sa takie na allegro i konia z rzędem temu, kto znajdzie taką, która faktycznie ma taki mały przebieg.
Nat, ja taka kupilem dwa dni temu Ale na razie ciiiiiiiii. Nie bede zapeszal, dopoki nie jest u mnie w domu, hihi. I niech mnie kule bija - dalem lancii druga szanse. Jak mnie tym razem zawiedzie, to nikt dobrego slowa na jej temat na tym forum ode mnie nie uslyszy :evil:
pzdr,
m
kartonik - 15-11-2007, 12:45
" />
">P.S. 2. Kartonik, dodaj, że kupiłes rozbitą Lybrę :roll: No i chyba starszą niż 2002 : coto :
Fakt, rozbita byla. Chociaz widzialem ja przed reperacja. Myslisz ze LT sprzedaje w 100% bezwypadkowe samochody?
W 2005 roku miala 5 lat. Jesli Toper kupi z 2002, to tez bedzie miala 5 lat. To samo. Opisalem moje 2-letnie doswiadczenia z 5-letnim autem.
Nat - 15-11-2007, 13:29
" />
">Nat, ja taka kupilem dwa dni temu Ale na razie ciiiiiiiii. Nie bede zapeszal, dopoki nie jest u mnie w domu, hihi. I niech mnie kule bija - dalem lancii druga szanse. Jak mnie tym razem zawiedzie, to nikt dobrego slowa na jej temat na tym forum ode mnie nie uslyszy :evil:
Czyli jednak nie Lancia Phedra : coto :
Hehe po Twoim niegdysiejszym poście pt. "kuriozum, motylanoga, kuriozum" sądziłem, że miarka sie przebrała
Ale gratuluję zakupu i zyczę bys był tak zadowolony jak np. ja
">P.S. 2. Kartonik, dodaj, że kupiłes rozbitą Lybrę :roll: No i chyba starszą niż 2002 : coto :
Fakt, rozbita byla. Chociaz widzialem ja przed reperacja. Myslisz ze LT sprzedaje w 100% bezwypadkowe samochody?
W 2005 roku miala 5 lat. Jesli Toper kupi z 2002, to tez bedzie miala 5 lat. To samo. Opisalem moje 2-letnie doswiadczenia z 5-letnim autem.
Na temat LT nie formułuję zadnych włsnych opinii, gdyz LT znam za mało by byc do tego upowaznionym. Intuicja jednak podpowiada, że zakup tam jest pewniejszy niz od jakiegos pana Miecia.
Argument z analogią wieku trafny : ok2 :
kartonik - 15-11-2007, 14:09
" />
">
Czyli jednak nie Lancia Phedra : coto :
Potrzebuje auta na gwalt, a nie bylo zadnej ciekawej Phedry do kupienia. Ale i na nia przyjdzie czas.
">
Na temat LT nie formułuję zadnych włsnych opinii, gdyz LT znam za mało by byc do tego upowaznionym. Intuicja jednak podpowiada, że zakup tam jest pewniejszy niz od jakiegos pana Miecia.
To jak loteria. Wyjedziesz od LT i po 1000 km sie cos zepsuje. Ja juz nie raz wyjezdzalem Lancia z roznych warsztatow i niby mialo byc wszystko oki, a tu zonk. Mozesz jezdzic autem od pana Miecia tysiace kilosow i bedzie oki.
Ja przeciez tez nie formuluje zadnych zarzutow. Nie ma co kruszyc kopii o LT. Kazdy kupi tam gdzie chce.
haha - 15-11-2007, 14:19
" />To ja mogę opowiedzieć o mojej lyberce 1,9 JTD tak auto pierwsza rejestracja 05-2002 - a co auto jest z listopada 2000 - wszystkie papiery francuskie mają napis rok produkcji 2002 - ale numer VIN mówi co innego. Zarejestrowałem na podstawie papierów jako 2002 ale jakoś tak mi dziwnie. Auto po wypadku i naprawie w sumie przepłaciłem (24000) z tym ze skalkulowałem że stało w jakimś garażu z 1,5 roku bo nigdy się nie zameldowało na obligatoryjnym przeglądzie w maju 2006. co do przebiegu na liczniku było 59000, ale na pewno nie taki, na body 13000 czyli jakiś przekręt. Co prawda po dokładnym przyjrzeniu się mechaniczne części tapicerka itp nie wskazują na dużo wyższy przebieg i żadnych stóków w zawieszeniu. Jednak czuję niesmak - że dałem się ponieść własnym emocją i kupiłem w sumie niepewną lyberkę. Ale cóż jak ktoś kupuje oczyma. W każdym razie od teraz zawsze będę sprawdzał auto po VIN. Użytkuję od 1,5 miesiąca spalanie w Warszawie w korkach ok 8 -9 L w trasie ok 5 czyli ok. Na razie się uczę tego autka. Z chęcią wysłuchałbym opinie np przy jakich prędkościach zmieniać poszczególne biegi ( ze względu na ekonomiczna jazdę).
Co było robione - wymieniłem rozrząd, filtry i olej, regulacja turbinki, czujnik położenia pedału gazu.
Co jeszcze dolega- mam małą dziurę w przyspieszeniu ok 2000 obrotów - konieczność diagnozy - jazda z examinerem w ASO myślę że to EGR albo przepływomierz . .
Nat - 15-11-2007, 14:43
" />
">Użytkuję od 1,5 miesiąca spalanie w Warszawie w korkach ok 8 -9 L w trasie ok 5 czyli ok. Na razie się uczę tego autka. Z chęcią wysłuchałbym opinie np przy jakich prędkościach zmieniać poszczególne biegi ( ze względu na ekonomiczna jazdę).
Reguły sa chyba podobnedla wszystkich aut czterosuwowych z silnikiem tłokowym:
Przede wszystkim nie chodzi o prędkości, ale o obroty silnika.
Poszukaj na necie (a może ktoś ma, albo zapewne jest w manualu do Lybry) przy jakich obrotach moment obrotowy dla tego silnika jest najwyższy. i teraz:
Przy przyspieszaniu zmieniasz bieg na wyższy zaraz po osiągnięciu tej prędkosci obrotowej silnika.
Przy zwalnianiu w miarę mozliwosci uzywasz do hamowania silnika, nie hamulca z tym, ze zmieniasz bieg na nizszy, kiedy obroty silnika spadna poniżej ~2,5 tys. obrotów.
Przy jeździe ze stałą prędkościa dobierasz bieg tak, by pedał gazu był mozliwe najmniej wciśnięty.
No i generalnie póki silnik zimny to raczej nadmiernie nie gazujemy, ale to chyba wiadomo.
haha - 15-11-2007, 14:57
" />Niestety w instrukcji nie ma - przynajmniej ja nie znalazłem - jeszcze poszukam z obserwacji wynika że ok 2200 obr. Tak w ogóle to wydaje mi się że to obojętne czy prędkość czy obroty bo są wzajemnie zależne. chbya że się mylę. hihi
Nat - 15-11-2007, 14:59
" />Nie jest to obojętne- przy danej prędkości auta, obroty silnika przyjmują różną wartość w zaleznosci od tego, który bieg masz wrzucony.
haha - 15-11-2007, 15:19
" />tak tak ale myślałem bieg obroty - prędkość i tylko tak
Simon - 15-11-2007, 18:29
" />
"> czyli Stilo 1.9JTD
Nie no.. co Ty..Patre sie do Ciebie nie odezwie przez najbliższe 3 lata:)
A tak poważnie. Jeśli chcesz mieć solidne bezawaryjne auto to za 30 000 zawsze możesz kupić Avensisa I z rocznika 2001/02 podobnie wyposażonego ( klima, 2.0 diesel, 4 poduchy abs etc. ). Auto zupełnie nijakie ale co by nie mówić dość pojemne i solidne. O zakupie Lybry decyduje raczej "to coś" niż rozsądny rachunek korzyści.
Nat: co do jakości i wyposażenia stilo. Nie wydaje mi się żeby Lybra była (dużo) lepiej wykonana niż Stilon no i akurat ten Fiat był zwykle nieźle wyposażony, chociaż może rzeczywiście nie AŻ tak. W każdym razie tym przegrał - włosi niapakowali go ficzerami, zapodali wysoką cenę a nikt nie chciał kupować Włocha za cenę golfa ( tfu! ). Tak czy siak to solidne jest auto . Ale co by nie mówić - w wersjach 5d po prostu szpetne ( 3d jeszcze ujdzie ).
Nat - 15-11-2007, 20:50
" />Myślałem o pięknym wykończeniu, plastikach, znakomitym nagłosnieniu, zmieniarkach, alcantarach, podświetlaniu róznych tam miejsc 10 poduszkach od 2002 roku (akurat tyle poduch stilo też być może mogło mieć) itp.
jack - 15-11-2007, 23:55
" />
">Zastanawiam się nad podstawowym pytaniem:
- czy warto wydać około (ponad) 30.000zł za Lybre 2.4 JTD z 2002 roku?
Ja dałem 26 tys ale myśle że 30 można dać za 2002. Więcej już nie bo będziesz dużo tracił na wartości auta, oczywiście trzeba też wziąć pod uwagę stan techniczny, wyposażenie i na tej podstawie wyceniać.
">Taki samochód będzie miał ponad 120-150 tys. km przebiegu, czyli jest to już trochę, Czy jego trwałość i niezawodność zapewnia dalszą normalną eksploatację?
Na to pytanie nikt Ci nie odpowie, to tak jak na loterii. Ja kupiłem z realnym przebiegiem 180 tys i nie ma się co martwić na zapas - byle auto nie było po jakimś "dzwonie"
">bo to dla mnie strasznie dużo kasy jest (muszę ze 20.000zł kredytu wziąć )
Ja wziąłem kredyt na całość bo po co inwestować gotówkę w auto jak można ją wykorzystać na inne sposoby a na eksploatacje, problemy trzeba coś na koncie oczywiście mieć.
Życze udanego wyboru
Toper - 16-11-2007, 00:24
" />
">Nat: co do jakości i wyposażenia stilo. Nie wydaje mi się żeby Lybra była (dużo) lepiej wykonana niż Stilon no i akurat ten Fiat był zwykle nieźle wyposażony, chociaż może rzeczywiście nie AŻ tak. W każdym razie tym przegrał - włosi niapakowali go ficzerami, zapodali wysoką cenę a nikt nie chciał kupować Włocha za cenę golfa ( tfu! ). Tak czy siak to solidne jest auto . Ale co by nie mówić - w wersjach 5d po prostu szpetne ( 3d jeszcze ujdzie ).
Ale ja właśnie mam nadzieję, że różnica jest KOLOSALNA i ZDECYDOWANA pomiędzy Stilo a Lybrą. I chodzi mi własnie o jakość montażu i materiałów. Po Bravo nie chcę samochodu, który hałasuje na każdym dołku, dlatego chcę Lybrę.
Toper - 16-11-2007, 00:28
" />
">Ja dałem 26 tys ale myśle że 30 można dać za 2002. Więcej już nie bo będziesz dużo tracił na wartości auta, oczywiście trzeba też wziąć pod uwagę stan techniczny, wyposażenie i na tej podstawie wyceniać.
mieć.
Życze udanego wyboru
dzięki :-)
Widzę w podpisie, że masz też Vectrę, jak porównujesz te dwa samochody? Jaka to Vectra?
wujekp - 16-11-2007, 01:19
" />
">Ja wziąłem kredyt na całość bo po co inwestować gotówkę w auto jak można ją wykorzystać na inne sposoby
Ja jakoś nie mogę zrozumieć osób, które tak rozumują. Po co płacić za kredyt, skoro można wykorzystać gotówkę? 8O :hmmm:
Chyba że gotóka miałaby być inwestowana. Ale w takim razie czemu wczesniej nie brałeś kredytu, skoro miałeś dobry pomysł na interes? 8O :hmmm:
Nat - 16-11-2007, 01:33
" />
">Ja wziąłem kredyt na całość bo po co inwestować gotówkę w auto jak można ją wykorzystać na inne sposoby
Ja jakoś nie mogę zrozumieć osób, które tak rozumują. Po co płacić za kredyt, skoro można wykorzystać gotówkę? 8O :hmmm:
Chyba że gotóka miałaby być inwestowana. Ale w takim razie czemu wczesniej nie brałeś kredytu, skoro miałeś dobry pomysł na interes? 8O :hmmm:
haha, zadałem sobie te same pytania. I jedyna logiczna z punktu widzenia racjonalnosci ekonomicznej odpowiedź jest taka, że interes wymaga użycia wzmiankowanego pojazdu
Simon - 16-11-2007, 10:04
" />
">Ale ja właśnie mam nadzieję, że różnica jest KOLOSALNA i ZDECYDOWANA pomiędzy Stilo a Lybrą. I chodzi mi własnie o jakość montażu i materiałów. Po Bravo nie chcę samochodu, który hałasuje na każdym dołku, dlatego chcę Lybrę.
No nie wiem.. jezdziłem i stilo o bravo. Jesli chodzi o jakość montażu i uzyte materiały to wydaje mi się że jest porównywalna. Lybra jest lepiej wystylizowana i ma lepsza tapicerkę a stilo jest ciemne w środku i kanciaste. Ale same plastiki podobne.
Toper - 16-11-2007, 10:41
" />
">Ale ja właśnie mam nadzieję, że różnica jest KOLOSALNA i ZDECYDOWANA pomiędzy Stilo a Lybrą. I chodzi mi własnie o jakość montażu i materiałów. Po Bravo nie chcę samochodu, który hałasuje na każdym dołku, dlatego chcę Lybrę.
No nie wiem.. jezdziłem i stilo o bravo. Jesli chodzi o jakość montażu i uzyte materiały to wydaje mi się że jest porównywalna. Lybra jest lepiej wystylizowana i ma lepsza tapicerkę a stilo jest ciemne w środku i kanciaste. Ale same plastiki podobne.
zaraz.... to w Lybrze nie jest cicho i luksusowo??? To po co za nią przepłacać, jak można mieć to samo w Stilo???
Nat - 16-11-2007, 10:54
" />
">Ale ja właśnie mam nadzieję, że różnica jest KOLOSALNA i ZDECYDOWANA pomiędzy Stilo a Lybrą. I chodzi mi własnie o jakość montażu i materiałów. Po Bravo nie chcę samochodu, który hałasuje na każdym dołku, dlatego chcę Lybrę.
No nie wiem.. jezdziłem i stilo o bravo. Jesli chodzi o jakość montażu i uzyte materiały to wydaje mi się że jest porównywalna. Lybra jest lepiej wystylizowana i ma lepsza tapicerkę a stilo jest ciemne w środku i kanciaste. Ale same plastiki podobne.
zaraz.... to w Lybrze nie jest cicho i luksusowo??? To po co za nią przepłacać, jak można mieć to samo w Stilo???
Tak sobie mysle, że ta dyskusja zaczyna gonic własny ogon. Przejedź się Lybrą, przejedź się Stilo.
Róznica jest mniej wiecej taka jak między np. Golfem a Audi A3.
Bez empirii trudno ją złapać.
Dla mnie jest bardzo mocno widoczna, co nie oznacza, że uważam Stilo za złe auto, wręcz przeciwnie.
Toper - 16-11-2007, 11:07
" />
">Dla mnie jest bardzo mocno widoczna, co nie oznacza, że uważam Stilo za złe auto, wręcz przeciwnie.
No problem jest taki, że ani jednym ani drugim nigdy nie jechałem (Stilo kiedyś jak wchodziło do sprzedaży, przez 20 minut) w Lybrze nawet nigdy nie siedziałem
No i nie bardzo mam jak się przejechać jednym lub drugim teraz jak nie mam samochodu, to już w ogóle jestem uziemiony
Nat - 16-11-2007, 11:11
" />Wpadnij do mnie, to pojeżdzimy moją Lybrą, ale 2,0 20V więc jeździ się fajniej niz dieslem (choc trochę inaczej, bo niestety bez turbo). Na pw wyslę ci telefon.
A co do stilo to umów się z jakims sprzedawcą z allegro i pojeźdź z nim, a potem powiedz zgodnie z prawdą, ze się zastanowisz...
chcesz Lybrę sedan czy kombi:?
Toper - 16-11-2007, 11:15
" />
">Wpadnij do mnie, to pojeżdzimy moją Lybrą, ale 2,0 20V więc jeździ się fajniej niz dieslem (choc trochę inaczej, bo niestety bez turbo). Na pw wyslę ci telefon.
A co do stilo to umów się z jakims sprzedawcą z allegro i pojeźdź z nim, a potem powiedz zgodnie z prawdą, ze się zastanowisz...
chcesz Lybrę sedan czy kombi:?
dzięki :-) już napisałem, oczywiście szukam kombi, szukam oznacza czekam aż w LT będą mieli taki egzemplarz jak ja chcę :-)
Simon - 16-11-2007, 11:38
" />Jakość plastiku, szczególnie tego srebrnego, jest po prostu zwykła ( chociaż zupełnie bez porównania ze starym Bravo ), a te błyszczące przyciski od radia i klimy, z których lubi obłazić lakier są jakieś takie...no słabe. Zegary niemal żywcem wzięte z BBM. Z tyłu, wydaje mi się, że nie jest przesadnie dużo miejsca ( koszt ogromnego bagażnika ). Widać, że drewniane dodatki są plastikowe.
Kokpit od strony pasażera jest zwykle źle zmontowany. W egzemplarzach, którymi jechałem były duże szczeliny w okolicach poduchy i schowka, zresztą widać to też na fotach na allegro. No ale nie oszukujmy się - to jest auto, które było projektowane w połowie lat 90. Nie jest to np. ta jakość która jest w nowej Alfie 159 albo nawet w Thesisie a nawet mam wrażenie że Laguna II jest troszkę dokładniej zmontowana ( ale moge się mylić bo siedziałem w niej tylko chwilę ).
Ale jak sie siedzi na alcantrze i ma sie dwukolorwy kokpit, to czuć powiew luksusu. Skórzana gałka i kierownica, duży ekran robi wrażenie. Jedzie się wygodnie ( troche wysoko ). Wewnątrz cisza - nie słychać plastików a silnik słabo. Na zewnątrz dużo wysmakowanych dodatków ( ach te klamki, ach te relingi ). Tak jak Ci mówiłem - czujesz że jedziesz Lancią Lan-ciąąą. I to jest warte tych 30.000. To nie jest racjonalny argument ale jeśli chcesz wybierać auto racjonalnie to kup Avensisa albo Passata.
Dudi - 16-11-2007, 11:40
" />
">Wpadnij do mnie, to pojeżdzimy moją Lybrą, ale 2,0 20V więc jeździ się fajniej niz dieslem (choc trochę inaczej, bo niestety bez turbo). Na pw wyslę ci telefon.
A co do stilo to umów się z jakims sprzedawcą z allegro i pojeźdź z nim, a potem powiedz zgodnie z prawdą, ze się zastanowisz...
chcesz Lybrę sedan czy kombi:?
Ojj i tu bym się kłócił. Też miałem 2.0 w benzynie w Alfie, a teraz mam diesla i jak zawsze byłem przeciwnikiem klekotów tak od 1.9 JTD zmieniłem zdanie i uważam że po polskich drogach gdzie często trzeba korzystać z momentu a nie z mocy wynalazek Rudolfa sprawdza się znakomicie i frajda z jazdy jest nieziemska
Nat - 16-11-2007, 11:50
" />Oboje wyrażamy swoje zdania, więc podstaw do kłótni brak :lol:
Chciałbym jedynie zauważyc, że w Twojej Alfie jest zwykły czterocylindrowiec, a do Lybry makaroniarze zapakowali 2,0 20V : ok2 :.
Podzielam za to opinię, że fiatowskie multijety (silniki diesla) są znakomitymi jednostkami napędowymi.
Dudi - 16-11-2007, 12:12
" />Dlatego kiedyś sobie kupie Fiata Coupe 2.0 20v
W niedziele do Kościoła będe jeździł :lol:
Nat - 16-11-2007, 12:30
" />
">Dlatego kiedyś sobie kupie Fiata Coupe 2.0 20v
W niedziele do Kościoła będe jeździł :lol:
Mozna i tak, ale jednak sugerowałbym raczej Lancię Kappę Coupe 2,0T 20V.
Przynajmniej, jesli chcesz, zebym Ci zazdrościł
Dudi - 16-11-2007, 12:34
" />
">
Mozna i tak, ale jednak sugerowałbym raczej Lancię Kappę Coupe 2,0T 20V.
Przynajmniej, jesli chcesz, zebym Ci zazdrościł
O tym nie pomyślałem. Wezmę to pod rozwagę :wink:
Taz - 16-11-2007, 13:43
" />
">Dlatego kiedyś sobie kupie Fiata Coupe 2.0 20v
W niedziele do Kościoła będe jeździł :lol: to ja będę jeździł z tobą ...
Moim Mercedesem W124 AMG jak się kiedyś go dorobię