Watazka - 14-04-2008, 17:18
" />Zajoba dostanę,co cztery dni ładuję akumulator[nowy].Wyprułem radio,wykręciłem żarówke bagażnika,pompy paliwa nie słychac.Aku sprawdziłem w pierdziawce żonexa,cztery dni i igła.Ki diadeł?Ktoś coś wie.
karol1125 - 14-04-2008, 17:23
" />A jakie masz napięcie na aku. przy włączonym silniku?
Watazka - 14-04-2008, 17:34
" />Ja tym autem nie jeżdze na codzień,stoi soi sobie w garażu.Tylko jak mnie chandra bierze to ide sobie pierdnąc.Odpalam 5 minut pomruczy i znowu banan.po czterach dniach żona nie chce dac na piwo to idę znowu a tu tylko PYK i dół.Małpa zżera prąd na postoju.
aro - 14-04-2008, 17:38
" />To sprawdź co tak rozładowywuje prąd.
Watazka - 14-04-2008, 17:42
" />Własnie o to chodzi,że niemoge dojśc co.
aro - 14-04-2008, 18:24
" />Jaki tam masz aku? O jakiej pojemności, prądzie rozruchowym i jakiej firmy?
strang - 14-04-2008, 18:32
" />A sprawdzałeś ładowanie? Może masz to co ja-padł alternator i wyżarł aku do cna. Aku do wymiany i alternator do roboty-może tylko regler lub diody.
bobby123 - 14-04-2008, 19:59
" />Żarówka w schowku? Jakieś podświetlenie drzwi?
Masz immobilaser, lub alarm? Centralny zamek?
Wyjmij zapalniczkę.
Odepnij klemę (oczywiście wszystko wyłączone ) i zmierz miernikiem prąd (tylko nie akumulatora :-) ) wpinając się między klemę i przewód. Jeżeli pobór prądu w czasie postoju nie przekracza 50mA to nie powinien istnieć problem z rozładowaniem akumulatora w ciągu tygodnia.
Watazka - 14-04-2008, 22:39
" />Aku jest firmy POINTS 12v 64Ah EN540A,zaznaczam nowy.Czy to możliwe że kopnięty alternator,przy zaparkowanej maszynie żre volty.Zapalniczka na ziemi,schowek bez żarówki.Ludzie pomocy bo na ogólnopolski przyjadę z prostownikiem jak jakimś kampingwagenem.
jerzy - 17-04-2008, 09:56
" />Od kiedy tak ci się dzieje ? czy to się stało nagle ? czy postępowało powoli?
Zaopatrz się w niezależny miernik napięcia i sprawdż ładowanie przy pracującym silniku i po wyłączeniu sinika. Odczekaj ok godzinę i znowu sprawdż jaka jest różnica.
Bo możesz mieć kiepskie ładowanie lub padnięty regulator napięcia,który może nie rozwierać ....... a najlepiej po zgaszeniu silnika zdejmuj klemę a przy okazji zobaczysz gdy będziesz ją nakładał jeśli jest zwarcie lub podłączony jakiś odbiornik klema będzie iskrzyła .....
No chyba ,że akumulator jest G.wart.
___________________________
lancia dedra 19td 1995
Watazka - 17-04-2008, 10:13
" />Zapomniałem dodac.przy pracującym silniku bardzo słabo żaży ładowanie,widac to tylko wnocy.Czy jest to jakaś podpowiedz?
jerzy - 17-04-2008, 10:35
" />U mnie także ale nie zawsze też żarzy się kontrolka ładowania ale jest OK
zrób tak jak napisałem wtedy będziesz więcej wiedział - albo podjedż do jakiegoś elektryka samochodowego...
______________________
lancia dedra 19td 1995
prezesjm - 17-04-2008, 11:37
" />
">Zapomniałem dodac.przy pracującym silniku bardzo słabo żaży ładowanie,widac to tylko wnocy.Czy jest to jakaś podpowiedz?
To może być przyczyna. Być może któraś dioda zaczyna tracić życie. Ładować może poprawnie ale upływ jest na tyle duży że po paru dniach rozładuje akumulator. Przy wyłączonym silniku rozepnij połączenie alternatora ( to grubsze) i sprawdź amperomierzem pobór prądu.
bombelek - 25-05-2008, 23:14
" />Na bank masz strzelony mostek prostowniczy alternatora
DeviLL - 26-05-2008, 19:28
" />A jesli pobor jest 50mA , ladowanie na wlaczonym w normie , a po 2 dniach aku nie ma napiecia to ? wg mnie akumulator na smietnik
bombelek - 02-06-2008, 21:17
" />Pobór 50mA dla akumulatora to nic moze ktoś by wreszcie sprawdził prąd jakim ładowany jest akumulator i jaki jest pobierany i wszystko jasne a nie odrazu wszystko do kosza
Watazka - 02-06-2008, 21:57
" />Problem sie rozwikłał -radio.Odłączyłem i po problemie.Odbiornik no name made in taiwan.Zaręczam, ze w beci gra silnik to prijomnik nie nada.Zostało tlko to ,przesiadka z dedry,gdzie po wyjęciu kluczyka wszystko gaśnie do bety gdzie trzeba wyłączyc i ZONK.Ale to tylko moja ślamazarnośc,więc biegam z prostownikiem jeszcze co jakiś czas.Za wszystkie rady gracjas i obym nie musiał z nich kożystac,tym razem to była pierdoła i niepotrzebnie zawracałem gitarę.