Jaro_83 - 23-01-2010, 03:39
" />Witam!!
Zgodnie z obietnicą zamieszczam artykuł z czasopisma "Motor" na temat używanej Lybry.
Artykuł jest chyba z 2005 roku, więc nie krytykujcie jego zawartości merytorycznej - tylko jako ciekawostka. Lepiej będzie jeśli napiszecie co zmieniło się od tego czasu w użytkowaniu tego modelu.
(Aha, nie wiem czy uda mi się poprawnie go wkleić....)
Pozdrawiam!!
Nat - 23-01-2010, 12:21
" />heh własnie w okresie, kiedy ten artykuł był pisany, kupowałem Lybrę... dokładnie taką, jak z fotki (poza wersją silnika). Ale artykułu dotychczas nie znałem.
Dzięki!
MaxPK - 23-01-2010, 14:03
" />Mnie w tych artykułach zawsze irytują zdania o treściach "bardzo duża awaryjność" czy "ponad przeciętna awaryjność" bo mając w garażu takie samochody jak ford focus (x2), vw golf III, pancerwagon b5, chrysler voyager i pare innych i porównując je z dedrą czy kappą to nie zauważyłem żeby któraś z lanci stała częściej na serwisie jak te pierwsze...
mike_d - 23-01-2010, 17:18
" />
">Mnie w tych artykułach zawsze irytują zdania o treściach "bardzo duża awaryjność" czy "ponad przeciętna awaryjność" bo mając w garażu takie samochody jak ford focus (x2), vw golf III, pancerwagon b5, chrysler voyager i pare innych i porównując je z dedrą czy kappą to nie zauważyłem żeby któraś z lanci stała częściej na serwisie jak te pierwsze...
Max - ty masz taką ładną kapcioszkę cuope? Zajebista
MaxPK - 23-01-2010, 17:46
" />
">Max - ty masz taką ładną kapcioszkę cuope? Zajebista
Niestety nie jest to moje coupe... (ale w przyszłości kto wie ) narazie woże sie bordowym sedanem ^^
Nat - 24-01-2010, 02:03
" />
">Mnie w tych artykułach zawsze irytują zdania o treściach "bardzo duża awaryjność" czy "ponad przeciętna awaryjność" bo mając w garażu takie samochody jak
A ja tam od jakiegoś czasu cenię stereotypy.
Lybra (przynajmniej moja) ma ponadprzeciętną BEZawaryjność (jak na auto z XXI wieku), a dzięki idiotycznym stereotypom jest:
- tania w zakupie na rynku wtórnym
- niekradziona i nieokradana
- jeżdżą takimi zwykle ludzie o ciekawych osobowościach (nie kadzę, tylko obserwuję).
Czego chcieć więcej, jeśli nie auta (i towarzystwa) o takich cechach?
MaxPK - 24-01-2010, 16:50
" />
">Mnie w tych artykułach zawsze irytują zdania o treściach "bardzo duża awaryjność" czy "ponad przeciętna awaryjność" bo mając w garażu takie samochody jak
A ja tam od jakiegoś czasu cenię stereotypy.
Lybra (przynajmniej moja) ma ponadprzeciętną BEZawaryjność (jak na auto z XXI wieku), a dzięki idiotycznym stereotypom jest:
- tania w zakupie na rynku wtórnym
- niekradziona i nieokradana
- jeżdżą takimi zwykle ludzie o ciekawych osobowościach (nie kadzę, tylko obserwuję).
Czego chcieć więcej, jeśli nie auta (i towarzystwa) o takich cechach?
I przy tym zostańmy i cieszmy sie swoimi samochodami i jakby na to nie spojrzeć przynależnością do elitarnego grona posiadaczy Lancii ^^
Tomzik - 25-01-2010, 19:55
" />
">A ja tam od jakiegoś czasu cenię stereotypy.
Lybra (przynajmniej moja) ma ponadprzeciętną BEZawaryjność (jak na auto z XXI wieku), a dzięki idiotycznym stereotypom jest:
- tania w zakupie na rynku wtórnym
Niestety jak będziesz chciał ją sprzedać ten punkt obróci się przeciw Tobie..
Też tak uważam, ale jednak Lybrę będzie trudniej sprzedać niż Pastucha, a i kasy znacznie mniej dostaniesz, własnie dzięki owym idiotycznym stereotypom
Rafako - 25-01-2010, 21:04
" />
">
Niestety jak będziesz chciał ją sprzedać ten punkt obróci się przeciw Tobie..
Też tak uważam, ale jednak Lybrę będzie trudniej sprzedać niż Pastucha, a i kasy znacznie mniej dostaniesz, własnie dzięki owym idiotycznym stereotypom
Oj, Tomzik, różne autka sprzedawałem i napiszę tak:
- Ople; astrę i corsę, punto I, puga 206, grande punto, hondę civic i forda mondeo, sprzedałem dopiero któremuś tam "oglądaczowi" z kolei...
- Dwa samochody były inne, kupiły je pierwsze osoby, które przyjechały obejrzeć A były to: poczciwy (biały ) ford escort i ...
...Moja Kappa SW
Nie uważam, żeby Lancia była trudno sprzedawalna. Oczywiście egzemplarze "stukające, pukające, kupione zatyrane i sprzedawane zatyrane" sprzedają się słabo, bo naród z roku na rok coraz mniej ciemny i wybór coraz większy. A co do Lybry, to słabo sprzedają się przede wszystkim "gnieźnieńskie okazye" ale i one potrafią zejść w ciągu 2-3 dni. No i słabo sprzedają się oferty właścicieli, którzy stracili kontakt zarówno z Houston jak i z bazą, tak jak jeden Pan z Jastrzębia Zdroju, do którego mój kolega jechał specjalnie z Pszczyny, żeby obejrzeć dla mnie Lybrę a po dojechaniu na miejsce okazało się, że Żoną nią pojechała gdzieś tam i będzie za 4 godziny (a byli konkretnie umówieni na oględziny). Efekt - Lybra nadal się nie sprzedała (pomimo obniżki ceny o 2 tysie) i wisi na otomoto od października 2009...
Serdecznie pozdrawiam.
brygadzista1 - 25-01-2010, 21:17
" />Nie wiem o co chodzilo autorom z ta ponadprzecietna awaryjnoscia...JTD'eki trzymaja sie dobrze a benzynowki z Fiatow chyba tez nie sa az tak awaryjne no ale w 2005 roku moze inaczej na to patrzyli... Jednak jak tak czytam "Motor" lub "Auto Świat" to artykuly i opinie pokrywaja sie z rzeczywistoscia np co do 2.5TDI w ktorym faktycznie mozna sie ladnie wtopic
FXX - 25-01-2010, 21:37
" />W 2005 roku to póki co "Motor" wyznawał tylko jedną grupę samochodów - niemieckie.
Kupowałem "Motor" od pojawienia się pierwszego numeru po wznowieniu tego czasopisma i nie tylko moją opinią jest, że faworyzują samochody niemieckie.
Zresztą gdzieś miałem nawet porównanie Lybry z Audi A4 i BMW E46, w którym w tekście autor zachwyca się o wiele lepszymi materiałami we wnętrzu i wykończenie wnętrza Lybry, które wręcz biją na głowę niemiecką konkurencję, a gdy przychodzi do punktów to za wykończenie wnętrza BMW i Audi dostają 24 i 25pkt na 25pkt możliwych, a Lybra... 12 albo 13pkt.
Tomzik - 25-01-2010, 23:26
" />
">Oj, Tomzik, różne autka sprzedawałem i napiszę tak:
- Ople; astrę i corsę, punto I, puga 206, grande punto, hondę civic i forda mondeo, sprzedałem dopiero któremuś tam "oglądaczowi" z kolei...
- Dwa samochody były inne, kupiły je pierwsze osoby, które przyjechały obejrzeć A były to: poczciwy (biały ) ford escort i ...
...Moja Kappa SW
Akurat trafiłeś na kogoś, kto chciał Kappę SW. A że była pewno ok, to facet wziął
Chodzi o to, że aby sprzedać Lancię, trzeba znaleźć kupującego zdecydowanego na Lancię i tylko Lancię- mało kto "średnio w temacie" kupi takie auto, zdecydowana większość niezdecydowanych kupi standard typu Pastuch, Vectra, A4 i takie tam, bo przecie piszą w gazetach, że to cudowne auta co tylko lać i jadą a nie to co włoskie badziewia, psujące się 3 razy dziennie.