ďťż
Łuczniczka



mike72 - 7 cze 2009, o 20:10
" />Chciałbym poruszyć dwa zagadnienia:
1. Dlaczego pierwszy sobotni turniej odbył się na zapis nie wiadomo jaki (średni), a nie cavendish i czy którykolwiek z organizatorów wie na czym różnica polega?
2. W OTP ŁUCZNICZKA podszedł do mnie partner (5. sesja) i stwierdził (cytuję z pamięci) "mój kolega (członek Zarządu K-PZBS) twierdzi, że bardzo dobrze idzie w tej sesji" (dotychczas trochę ponad 50%) i czy nie możemy spowodować, żeby szedł jeszcze lepiej. Zdecydowanie odmówiłem. Przed rozegraniem rozdań, mój partner szepnął coś na ucho "członkowi" (w tej chwili tzw. Zarządu). Przegraliśmy stół b. wyraźnie. Nie ma znaczenia czy zagraliśmy źle, czy "inaczej". Ważne jest, że "człowiek" może wogóle coś takiego proponować. Wobec mnie zdarza się to po raz trzeci, dlatego pozwolę sobie podać jego inicjały: E.S. Czy Zarząd lub ktokolwiek inny będzie miał w tej sprawie coś do powiedzenia (pewnie nie), ale kto to wie.




Jarek.Żurawski - 8 cze 2009, o 11:35
" />....czy ktokolwiek wie...?
W wydrukowanych 13 kwietnia zaproszeniach, które pojawiły się następnego dnia w obiegu i sukcesywnie były wykładane podczas turniejów GP Okręgu i turniejów lokalnych, było pełna informacja dotycząca formy i rodzaju rozgrywania poszczególnych turniejów oraz podane były nagrody regulaminowe. Zaskoczeniem, że gramy na zapis zwykły imp-owy mogło być dla kogoś kto nie miał w ręku tego zaproszenia oraz nie korzysta z internetu. Uważam, że należy czytać to co jest zawarte w Zaproszeniu oraz w informacji ogólnej na stronie kpzbs a od 30.05 i na głównej stronie PZBS. Oczywiście informacja sędziego jest rzeczą nadrzędną...turniej rozgrywamy i informacja o rodzaju...to musi być podane przez sędziego przed rozpoczęciem danego turnieju, a nie organizatora. Zgadzam się, że brak takiej informacji ma znaczący wpływ na taktykę pary w turnieju impowym, gdyż w Kavendishu uśredninym każde rozdanie ze stołu ma swój wynik...a nie 12 gdy są dwa rozdania w rundzie. Po zakończeniu turniejów sobotnich było spotkanie z sędzią Sławkiem Latałą, w którym uczestniczyli członkowie Zarządu oraz Romek Wachowiak. Dyskusja zdominowana była właśnie tematem tego turnieju i czy Organizator podjął dobrą decyzję o takiej formie turnieju. Sławek uznał, że jest to bardzo dobra decyzja, że jest gorącym orendownikiem turniejów na zapis impowy zwykły, uznając Kvendisha za wysoce niesprawiedliwy i czasami wypaczający wynik turnieju system.
Prosiłem Sławka o szczegółowe omówienie problemu na Naszym forum i mam nadzieję, że niedługo pojawi się jego wypowiedź w tym temacie.
2. Sprawa tzw. Zarząd, Michał cenię Ciebie jalo zawodnika, za poziom i wiedzę, ale dobrego gracza powinien cechować dobry ton i poziom wypowiedzi. Nigdy nie staram się nikogo obrazić, nawet wtedy, kiedy różnimy się poglądami, poziomem wiedzy w danym temacie...zaangażowaniem. Może czasami moje wypowiedzi, chociaż nigdy nie staram się mówić o czymś o czym nie jestem w pełni pewnych swoich racji. Jeżeli natomiast cokolwiek robię to robię to na tyle ile pozwala mi mój wolny czas, bo praca w Zarządzie to nie dmuchanie żaby przez słomkę i trzeba dać od siebie dużo, a czasami jeszce więcej. Samo nic się nie zrobi. Był jeden moment po Łuczniczce, kiedy wszyscy zwineli żagle i zmęczeni pojechali do domów część Zarządu została...ale pierwszą osobą, która zaczeła składać bidding box-y był Romek Wachowiak.., który był do końca i pomógł Nam...za co, za ten niby nic nie znaczący gest bardzo dziękuję
3. To co napisałeś...odpowiem za siebie...Zarząd wypowie się bardzo szybko...to co napisałeś o tej prośbie...jest karygodne...i nie dlatego, że opisałeś członka Zarządu...to jest karygodne w obliczu ducha rywalizacji i poziomu kultury gry...Mam nadzieję Misza, że nie odżegnasz się od swojej wypowiedzi i potwierdzisz ją
pozdrowienia
Jarek Żurawski



w_adam - 8 cze 2009, o 21:50
" />Pozwolę się wtrącić z boku.
1. Są plusy i minusy zarówno Cavendisha jak i zapisu średniego. Dawniej w Polsce grało się praktycznie tylko i wyłącznie na zapis średni (na Zachodzie nie było żadnych ograniczeń ilości możliwych do zdobycia p-tów ze stołu) - teraz rzadkością jest w Polsce turniej na zapis średni.
Plusy Cavendisha są takie, że mamy taki wynik jaki zdobyliśmy - na zapis średni mamy ograniczenie ze stołu. Minusy, że teoretycznie może dojść do podkładki za 48 IMP co stanowić może 75% p-tów potrzebnych do zwycięstwa (na maksy można otrzymać 2-ma maksami 3% (w turn. 30 rozdaniowym).
Musimy jednak zakładać, że mamy do czynienia z czystą sportową rywalizacją, dlatego osobiście jestem zwolennikiem Cavendisha - ale cóż zasady były znane przed rozpoczęciem zawodów, zatem jasne to było dla wszystkich. Inną kwestią pozostaje fakt, iż członkowie powinni rozróżniać obydwa rodzaje turniejów (jestem przekonany, że zdecydowana większość Zarządu rozróżnia).
2. Misiek podam swój przykład z Łuczniczki. Po 4-ch sesjach ponad 60% - dobra pozycja startowa. 5-ta sesja w dwóch pierwszych rundach gram przeciwko swoim ostatnim partnerom Olkowi Skopowi i Adasiowi Błachnio (grałem z nim dużo w necie w eliminacjach internetowych do San Remo). Z Olkiem stół bardzo wysoko przegrany, a Adamem także (chociaż mniej - nota bene mam jakiś kompleks piątej sesji Grand Prix na Adama B. - w Pile 5-ta sesja, bierzemy ze stołu 10% i spadamy z pudła) - na "obcych" (wśród nich przyszli zwycięzcy) było już lepiej i ufedrowaliśmy w sesji 56% - Olo miał 51%, Adaśko nawet znacznie mniej - czyli nie walczyli o nic. Czy przyszła mi do głowy jakakolwiek "propozycja" - absolutnie, myślę, że Jarkowi również. Oczywiście, że byłem zły (ale nie na Ola i Adama), i nie dlatego, że mnie ograli, ale że zdobyłem mało p-tów. Czy jestem wzorem i ideałem czystości gry - myślę, że absolutnie nie. Natomiast jestem przykładem "NORMALNOŚCI".
Podam ci jeszcze jeden przykład - tur w Sopocie. Ostatnia sesja, gram z Robertem Nowickim. Przychodzi Antoni D. i zapuszcza tekst - jak idzie, bo my na 3-cim placu na razie. Robi zapuszcza rybkę - jak coś chcesz to powiedz ile możesz za to zapłacić - Antoni: myślę, że się dogadamy. Robi: połóż pieniążek i działamy. Antoni coś zaczyna przebąkiwać, na co Robert ręka do góry i woła sędziego: Panie sędzio pan D. proponuje mi pieniądze za podłożenie się. Konsternacja. W sumie rozeszło się po kościach - goście dostali 2 jaja, dzięki czemu zdobyłem 46pkli potrzebnych do 12-tki.
Ale ad rem (przepraszam za zbyt długi wywód).
Po pierwsze nie podoba mi się twoje określenie "tzw. Zarządu" - w końcu wybrani w demokratycznych wyborach.
Po drugie, jeżeli miało coś takiego miejsce, myślę, że WGiD zajmie się tą sprawą. I to nie dlatego, że sprawa dotyczy członka Zarządu - nie interesuje mnie kto to jest. Musimy młodzieży pokazać, że takie zachowania nie mogą mieć miejsca bez względu na to, kogo to dotyczy.
Bardzo budujące jest dla mnie to co napisał Żuraw na temat Mietka. Były prezes pomaga w pracy nad Łuczniczką. I Mietka i obecnego prezesa Wiesia bardzo lubię i mam nadzieję na ich owocną współpracę - bo to odbędzie się tylko i wyłącznie dla dobra okręgu - doświadczenie Mietka i zaangażowanie Wiesia mogą przynieść tylko i wyłącznie pozytywne rezultaty.

Na zakończenie - Wiesiu, gratulacje za całokształt Łuczniczki - w przyszłym roku zakładam się o 200 par (przegrałem zakład stawiając poniżej 180 par)

Pozdr
Adam



Wiesław Paczkowski - 8 cze 2009, o 22:05
" />Kolego Michale
Dziękuję za zasygnalizowanie problemu niesportowego zachowania się członka ZWIĄZKU SPORTOWEGO
Rozumiem ,że wygłaszam TRUIZM ,ale chcę zapewnić, że zrobię wszystko co będzie w mojej mocy
zarówno jako brydżysta oraz jako Prezes Zarządu aby eliminować z grona sportowców takie bardzo naganne zachowania
Mam nadzieję, że szczegółową relację z zaistniałej sytuacji przekażesz do Komisji Dyscypliny Zarządu .
Wiesław Paczkowski
Adamie dziękuję za miłe słowa




marycha1 - 9 cze 2009, o 07:54
" />Witam serdecznie
Chciałbym przypomnieć koledze Michałowi, że w miesiącu lipcu bieżącego roku odbyły sie wybory, na których wybrano obecny zarząd KPZBS. W trakcie tych wyborów obecny prezes oraz członkowie zarządu uzyskali zdecydowaną większość głosów. Nie jest to zatem tzw. "zarząd" tylko demokratycznie, oficjalny wybrany zarząd. Takie stwierdzenie obraża nie tylko członków zarządu a przede wszystkim wyborców, którzy oddali swoje głosy. Rozumiem, że można kogoś nie lubić, ale stwierdzenia które padły w liscie, który zapoczątkował dyskusję są chyba czystą złosliwością. Rozumiem to, że forma turnieju na zapis średni mogła się nie podobać, ale o tym trzeba było dyskutowac dużo wcześniej skoro ta forma w jakiej odbędą się zawody była powszechnie znana. Wystarczyło poprostu zapoznać się z regulaminem. Po za tym proponowałbym jednak trochę obiektywizmu i dostrzeżenie pozytywnych aspektów pracy obecnego zarządu pomimo wyraźnej niechęci ze strony kolegi.
Pozdrawiam
Bartek Kamelski



marycha1 - 9 cze 2009, o 08:07
" />Ubiegłego roku wybrano zarząd, za pomyłkę przepraszam



Mariusz_Z - 9 cze 2009, o 11:33
" />Nie było sygnalizacji, że turniej na impy będzie liczony systemem Cavendish (tak jak to się zwyczajowo zaznacza) a zatem należało przyjąć, że będzie ograniczenie do 12 impów ze stołu. Zasady rozgrywania turniejów ustala organizator i powinno się założyć, że je (domyślnie) ustalił.
Nie ma rozwiązań idealnych i każdy system posiada swoje mocne i słabe strony. Niewątpliwie słabą stroną Cavendisha jest to, że poprzez jakieś "kominowe" wyniki można go łatwo wypaczyć (o czym wspominał właśnie Sławek Latała). Dotyczy to w większym stopniu mniejszych turniejów, gdzie już jeden taki wynik może spowodować znaczną zmianę średniej rozdania.
Można oczywiście rozważyć granie systemem bez ograniczenia do 12 impów ze stołu (ale z odrzucaniem kilku zapisów z dołu i z góry) zakładając, że wszyscy grają "czysto". Niestety takiego założenia zrobić nie można.
Aby ograniczyć "zapędy" niektórych graczy, sędzia turnieju mógłby ułożyć rozdania w ostatniej sesji w ten sposób aby zminimalizować szansę wypaczenia turnieju, poprzez np. niepuszczanie dwóch szlemików na stole czy ograniczanie układowych rozdań. Jednak ingerowanie sędziego w taki sposób, przeczy zasadom losowości rozdań i jest wysoce niewskazane.
Można byłoby też rozważyć rozgrywanie turnieju na impy w taki sposób aby dwie sesje (na trzy) grać bez ograniczenia do 12 impów a ostatnią z takim ograniczeniem. W ten sposób zmniejszyłoby się szanse zagrań "nieczystych". Ale czy tak rozgrywany turniej byłby liczony sprawiedliwie? Mam duże wątpliwości.
I jeszcze kilka słów na temat dbałości o sportowy sposób rozgrywek. Uważam, że na turniejach par należy bezwzględnie przestrzegać następujących zasad:
1. nie odchodzić od stolika przed zakończeniem rundy przez sędziego
2. nie wychodzić w trakcie sesji na papierosa (i dyskusje o rozdaniach)
3. nie przeglądać w trakcie sesji protokołów rozegranych wcześniej rozdań
4. nie prowadzić w trakcie sesji rozmów nt. rozdań z innymi graczami i ograniczyć "gorące dyskusje" z partnerem i przeciwnikami przy stole, które mogą być słyszalne przez innych graczy

Należy oczywiście też zdecydowanie potępiać wszelkie nieuczciwe zachowania graczy i kierować takie rzeczy do komisji dyscypliny. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że udowodnienie komuś takiego postępowania nie jest rzeczą łatwą.

Pozdrawiam wszystkich
Mariusz Żurek



Mariusz_Z - 9 cze 2009, o 12:51
" />I jeszcze nt. "tzw Zarządu"
Uważam, że takie określenie jest wysoce niestosowne. Trzeba być bardzo krótkowzrocznym by nie dostrzec wielu działań, które zrobił, zainicjował bądź zamierza w najbliższej przyszłości zrobić Zarząd dla dobra całego ogółu grających. Wspomnę choćby: reorganizację ligi, nową stronę internetową, szkolenia sędziów, rozwój brydża młodzieżowego, zakup maszyny do powielania kart a w najbliższej przyszłości zakup pierniczków. W moim postrzeganiu obecny Prezes jest osobą, która zaprasza do współpracy wszystkich, którzy mają na to ochotę i każdemu kto chce - daje taką szansę. Sam jestem tego przykładem.
Oczywiście konstruktywna krytyka jest potrzebna. I temu służy m.in. właśnie forum. Ale należy zozróżnić mówienie o problemach w celu ich rozwiązywania od plucia na kogoś "za pochodzenie".
Pozdrawiam
Mariusz Żurek



asterix - 9 cze 2009, o 13:12
" />A propos głosnych rozmów przy stołach.
Turnieje grane z mkr chyba moge uznać za udane. W jednej z sesji siedzimy na WE i po zmianie stolików słychać nadal ozywiona dyskusje na stole obok. Dyskusja miedzy NiS jest tam bardzo głosna a my sobie licytujemy. Naturalnie usłyszałem wyraźnie tekst w stylu: "6 pik a nie jakieś 6Nt które mi wrzucasz jełopie..."
Co ja na to? Patrze na stolik, gośc z mej prawej zalicytował 4s, ja pas a z lewej zaczyna mysleć (lub słuchać) no to ja pyk - bardzo głosno wołam sędziego, prosze tych z boku aby byli cicho. Sedzia sie zjawił, objasniłem sytuację, sędzia poprosił o dalszą licytację i.... 4 pik zbiegło. Nieważne kto wygrał rozdanie, pytanie moje jest takie: kto lepiej, co wcale nie znaczy że fair wykorzystywał nielegalne informacje?
Nie mam zamiaru bic sie w piersi i nic by sie nie stało gdyby przeciwnicy szlemika zagrali po wylicytowaniu, tylko ci z sąsiednich stolików muszą nie przeszkadzać głosnymi rozmowami
A tak wogóle to ja w rozdaniach o których mowa w poscie mike`a niestety zachowałem się na WE identycznie jak jego partner, dajac tyle samo lew za co mój z kolei partner mało mnie rozszarpał a jeśli popatrzycie to finalną tabele to nie zależało mi żeby cokolwiek rozdawać, nie wspominam, że Jola B z Michałem D. pozbawili nas też kilku miejsc (pewnie wypchnęli nas z top10). Ot taka brydżowa rzeczywistość.
A za piąte i szóste rozdanie od końca ludkowie z mojej drużyny to sie w piekle będą smażyć. Nie umieli przegrać co im się w całym turnieju w miarę regularnie udawało
Słowa uznania dla zarządu - kawał dobrej roboty. przynajmniej moim zdaniem.



smrodzikpozostał - 9 cze 2009, o 15:56
" />Nie bardzo rozumiem, oburzenie większości wypowiadających się Panów, na wypociny Mike'a72, w części dotyczącej jego oceny i stosunku do władz statutowych związku. Dla mniej świadomych ciekawa lektura sprzed pół roku.

viewtopic.php?f=5&t=31

Wtedy jeszcze wtórował mu Pan Mieczysław, ale chyba już pogodził się z faktami i wrócił do tego co lubi i w czym w jakimś stopniu się realizuje. Brydż to jego pasja ... a może coś więcej. Tak trzymaj Panie Romek.
Na turniejach wtorkowych bywałem rzadko, a od od 4-5 miesięcy w ogóle, nie wiem więc jakie panują nastroje...
Mam tylko jedno pytanie do Jarka, Wiesia, Adama, Grzegorza... pozostałych członków zarządu:
czy zwracacie się do Pana Michała L. per "tak zwany kolego"?
Może tak trzeba?
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie myślących.



junior - 9 cze 2009, o 16:59
" />
">Chciałbym poruszyć dwa zagadnienia:
1. Dlaczego pierwszy sobotni turniej odbył się na zapis nie wiadomo jaki (średni), a nie cavendish i czy którykolwiek z organizatorów wie na czym różnica polega?
2. "członkowi" (w tej chwili tzw. Zarządu).
Czy Zarząd lub ktokolwiek inny będzie miał w tej sprawie coś do powiedzenia (pewnie nie), ale kto to wie.


Chcialem napisac dlugiego posta bo omal nie dostalem wylewu jak to przeczytalem, ale ogranicze sie do dwóch kwestii

zapis sredni jest dla mnie ok jest prosty i przyjemny, choc nie mowie ze celowy! ale!!! jesli sa ustalenia i sa one jasne i znane od samego poczatku:) to w mojej ocenie sa sprawiedliwe! Chcacemu nie dzieje sie krzywda (tak wypaczenie studiami), bo jesli ktos decyduje sie na start w turnieju to zgodnie z jego zasadami. Jego start oznacza tym samym zgode na okreslone zasady.
Natomiast jesli zasady uleglyby zmianie w trakcie zawodow lub tuz przed nimi to uwazam to za karygodne i niedopuszczalne i to nie tylko przy tego typu imprezie.

kolejna sprawa uzywajmy tych samych pojec

jakim cialem i kto wchodzi w jego sklad jest "tzw. zarzad" a jakim "zarzad lub ktokolwiek inny"

problem polega na tym, zeby zachowywac jasnosc wypowiedzi, w takich sytuacjach warto jest zdefiniowac pojecia przed ich uzyciem aby czytajacy tekst nie mieli watpliwosci czym dane pojecia sie roznia

bo w kwestiach legalnych o urode jezyka i jego urozmaicanie sie nie dba

Na koniec pewne podsumowanie o ile dotarliscie az tutaj

Ojciec mowi ze jezyk jest od tego zeby go trzymac za zebami a nie nim paplac, ale jako duzy juz chlopiec postanowilem zrobic wyjatek o tej madrej w pewnych sytuacjach zasady;

Moim celem nie jest zalatwianie tu jakis prywatnych animozji (gdyz nie mam z Panem Michalem zadnych zatargow), bo ten kto mnie zna wie ze jestem dosc obiektywny w swoim subiektywnym pojmowaniiu swiata.

Nie jest moim celem ominiecie problemu omawianej propozycji, ktora byla dla mnie niegodna czlowieka a przede wszystkim sportowca. Po prostu uwazam ze w tej kwestii wypowiedzieli sie Ci, ktorzy powinni, a postronni jak ja - nieznajacy sprawy nie powinni zabierac glosu nie znajac sprawy nawet "ze slyszenia".

Nie jest tez moim celem oklaskiwanie Zarzadu czy tez okreslonych dzialan publicznie; po prostu tego nie robie;
bede ograniczal sie do krytyki wtedy gdy bede mial na nia czas i kiedy mam nadzieje nie bedzie krzywdzaca a konstruktywna rzeczowa i irytujaca dla adresatow moich postow czego z serca zycze

Pozdrawiam

Piotr Janczarek tzw. czlonek KPZBS ktory pomimo niewielkich umiejetnosci ma nadzieje ze dla okregowego brydza cos mozna zrobic, a nie tylko narzekac;



mike72 - 9 cze 2009, o 21:49
" />Szanowny Panie "smrodzik pozostał",
doprawdy "pseudo nick" jest adekwatny do wypowiedzi. Podobno nie uczestniczy Pan w turniejach (i oby tak pozostało), więc na jakiej podstawie wypowiada się PAN o czymkolwiek? Przyznam szczerze, iż będę bardzo zaskoczony, jeżeli PaN cokolwiek sensownego odpisze, gdyż w mojej ocenie jest to nieosiągalne dla ludzi Pańskiego pokroju.
Michał Lewiński (aby nie musiał TZW. Pan używać skrótów).



mike72 - 9 cze 2009, o 22:00
" />Bartku,
w tym poście (aczkolwiek nie innym sprzed paru miesięcy), Zarząd został określony jako "tzw," tylko i wyłącznie dzięki zachowaniu się jednego z jego "członków" o czym mowa była wcześniej. Nie było moim zamiarem negowanie istoty turnieju na zapis "średni" miast cavendish'a. Pytanie brzmiało "dlaczego" i nigdy nie stwierdziłem, iż cavendish to właściwe rozwiązanie, a zwykły średni jest "be". Co do demokratycznych wyborów, to pozwolę sobie mieć inne zdanie, ale to temat na ewentualnie inną dyskusję.
Pozdrawiam. M.L.



aaalicja - 9 cze 2009, o 22:33
" />Kurczę, zupełnie, jak z obrazą najjaśniej nam panującego Lecha, brata Jarosława- słowo krytyki i przed sąd z nim.
Ja z Miśka wypowiedzi zrozumiałam tyle, że nie uważa on człowieka tak postępującego za godnego członkowstwa w Zarządzie, ale... może czytać ze zrozumieniem nie umiem.
Misiek poruszył ważny temat, a wszyscy się go czepiają.
Ja jestem mniej od Michała zasadnicza - gdybym grała ostatnią sesję GPP przeciwko "swojej" parze, np. (podlizuję się) Nadolski, najjaśniej nam panujący kapitan, z jakimkolwiek jełopem, którego choć trochę lubię, i mieliby szansę na pudło, a ja władowałabym im kompletne 0, to oczywiście takiego wyniku nie wpisalabym do pierniczka. I nie gryzłoby mnie sumienie. Ale musiałaby to być wyjątkowa sytuacja, no i nigdy nie zmieniłabym wyniku, gdyby ktoś mnie o to poprosił, jeżeli już- to z własnej nieprzymuszonej woli.



smrodzikpozostał - 9 cze 2009, o 22:46
" />
">Szanowny Panie "smrodzik pozostał",
(...)na jakiej podstawie wypowiada się PAN o czymkolwiek? Przyznam szczerze, iż będę bardzo zaskoczony, jeżeli PaN cokolwiek sensownego odpisze, gdyż w mojej ocenie jest to nieosiągalne dla ludzi Pańskiego pokroju.

Wypowiadam się tylko i wyłącznie o Pana wypowiedziach, o ich formie, o Pana stosunku do innych ludzi. O ciągłym ich obrażaniu i pomniejszaniu ich zasług, zaangażowania i ewentualnych osiągnięć w pracy społecznej. Pracy, którą wykonują jak potrafią, między innymi po to, żeby Pan mógł się oddać swej pasji. Widzę, że nadal trwa Pan w przekonaniu, że "Po co mydlić tzw. Zarządowi w głowie, oni i tak nie są w stanie zrozumieć czegokolwiek."
Widocznie tacy jak Pan, tak zwani ludzie, też musza być.
PS. powtarzam po raz kolejny- nie krytykuję merytorycznej strony Pana wypowiedzi. Na temat 1. części mam mieszane uczucia- obie strony mają rozsądne argumenty. Nie mi rozstrzygać, które przeważają. Z resztą podejrzewam, że dyskusja na ten temat przrodziłaby się w dyskusję o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy.
2. część- rozumiem frustrację, może gniew, sportową złość.
JEDNAK NIGDY NIE ZAAPROBUJĘ I BĘDĘ WYTYKAŁ CHAMSTWO W CZYSTO MIĘDZYLUDZKIM ASPEKCIE. Ale być może Pan ma tak, jak krytykowany przez Pana, Zarząd? Tzn. "(...) i tak nie jest w stanie zrozumieć czegokolwiek." Swoją drogą skąd w człowieku tyle jadu? Niezaspokojone ambicje, niespełnione marzenia, zazdrość???
Pozdrawiam.



inny - 9 cze 2009, o 23:12
" />Pani Aaalicjo (chyba dobrze policzyłem "a"),
ja ten sam tekst czytam troszku inaczej, chyba bliżej mi do interpretacji Mariusza_Z i Marychy1.
"(...)czy którykolwiek z organizatorów wie na czym różnica polega?"
i drugie:
"(...) "członkowi" (w tej chwili tzw. Zarządu)"
-członkowi, owszem w cudzysłowie, zgodnie z Pani interpretacją. Ale członkowi czego???
Odpowiedź powyżej. A pierwszy cytat dokładnie opisuje jak Pan Michał traktuje i ocenia ludzi. Oczywiście, że żaden z organizatorów nie ma o niczym pojęcia. Tak zwany Zarząd ... amatorów i matołów, nie wspominając o sędziach.



w_adam - 10 cze 2009, o 08:12
" />Kochani, miejcie na tylę odwagi cywilnej, żeby podpisywać się pod swoimi postami - vide "smrodzik" i "inny" - Alicję chyba wszyscy znają.
Michała za to m.in. cenię, że taką odwagę ma - chociaż nie muszę się z nim zgadzać w niektórych kwestiach.

ALICJO - jestem w głębokim szoku po przeczytaniu twojego postu!!!!!!
Czy zdajesz sobie sprawę z tego co napisałaś????
Czy każdemu, kto dobrze idzie nie mamy wpisywać zer, czy tylko kolegom?????
Jest rzeczą oczywistą dla mnie wpisanie do pierniczka takiego wyniku jaki został osiągnięty przy stole - każde inne zachowanie zakrawa na podkładkę. Granica pomiędzy niewpisaniem do protokołu wyniku osiągniętego przy stole, a czystą podkładką jest baaaaardzo malutka - to jest de facto to samo i powinno skutować dyskwalifikacją obydwu par.

Korupcja w piłce i podkładki w brydżu to ciasteczka z tego samego pudełka

Pozdr
Adam



asterix - 10 cze 2009, o 09:12
" />Dobrze że na Alę z Tomkiem gralismy pierwsze dwa rozdania turnieju bo wygralismy je baaardzo wyraźnie Reszty postu nie rozumiem, bo każdorazowo kiedy mamy grać przeciwko sobie to mam wrażenie że próbujesz coś udowodnić i zanim werdykt w protokół zostaje wpisany to trzyt razy przeliczy czy na pewno nie ma sztycha wiecej na swoja stronę. Konwencja żartu chyba nie do końca ci wyszła bo ludzie biorą to oczeń sieriozno

A teraz z innej beczki.
W osobnym miejscu toczyliśmy panelową dyskusję na ostatnie tematy i pozwole sobie w nieco nieuporządkowany sposób część wypowiedzi zacytować,stad może lekki rozgardiasz, ale mam nadzieję że zrozumiały. Na przytaczanie słów nie mam zgody, nie pod wszytkim sie podpisuje ale co mi tam Szło to mniej wiecej tak:

Gratuluje Prezesowi normalnej, stonowanej odpowiedzi na problem bez zajmowania się sprawą tzw. Zarządu ,bo nie w tym problem.

Dziwi mnie trochę wyciągania do obrony tzw. Zarządu (hehe) demokracji , która jest systemem na aktualny moment najlepszym , co nie znaczy ,że doskonałym i niewypaczonym . Co widać po poprzednich wyborach parlamentarnych ( koalicja narodowo - chłopsko - socjalistyczna). Czy dojście do władzy partii Haidera w Austrii. Zresztą co to za demokracja gdzie 70% uprawnionych zostaje w domu.

Z tego co pamiętam, w okresie międzywojennym jeden niezbyt pokojowo nastawiony przywódca państwa sąsiedzkiego ( a właściwiej jego partia otrzymała w demokratycznych wyborach ponad 40 % głosów niezadowolonego
społeczeństwa) dostał szansę na władzę w demokratycznych wolnych wyborach ( trochę pokazów siły było).

Ludzi po czynach się poznaję , a nie po tym z jakiego mandatu sprawują władzę.

Jeszcze raz wyrazy uznania dla aktualnego i byłego prezesa (na innym forum w sprawie cavendisha) za stonowane i rzeczowe odpowiedzi na problem.

I dla aktualnego Prezesa i kilku członków Zarządu za działalność.

"Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" .

P.S. mam jeszcze propozycje , aby w przyszłych wyborach kandydatów na prezesa wraz z proponowanymi przez niego członkami Zarządu zgłaszać opinii publicznej (no tu troszkę przesadziłem - braci brydżowej) na miesiąc przed wyborami. Pozwoli to być może na większą aktywność członków Związku przy głosowaniu ( mogło chyba 100 , a było 60) i nie będzie to wyglądało jak przy ostatnich wyborach jak przewrót. ja np.
byłem już atakowany na miesiąc przed wyborami przez "spin doctora" , ze obecny prezes jest taki i owaki , a nowy będzie super. A tak przy odsłoniętej przyłbicy będzie i bardziej elegancko i może nawet mietek wtedy będzie bardziej chętny do wstąpienia do Zarządu, P.S. 2 Ważny temat dotyczący układania się przy stoliku został sprowadzony do sprawy tzw"Zarządu"
P.S.3 Marychę do Zarządu,
P.S.4 Teraz jeszcze jedno pytanie , kto bardziej winny ten co proponuje czy ten do oddał wynik. helgemo zdyskwalifikowali na pół roku ,a ile u nas grozi? I czy "czynny żal" ma jakieś znaczenie w wysokości kary:)
P.S.5 Podoba mi się np. jak po cichutku poprzednia strona internetowa zostaje zastąpiona nową na stronie pzbs. Zawsze ważniejsza jest przewaga działania nad gadaniem.
P.S. 6 mike , napisz , jak proponuje prezes , a myslę, że znajdziesz wielu , którzy ciebie poprą,

Autorów nie podam, choćby mnie krojono

A co do rozliczania turnieju. Czy jeszcze jest na swiecie inny kraj,gdzie gra sie z obcinką zdobyczy do max +12? Ostatnio pare razy mi tak zabrało, wiec siłą rzeczy mi sie to nie podoba, ale przystępując do gry niestety zgadzam sie na warunki jakie stawia organizator. Mozna jedynie apelować o rozgrywanie turniejów z zaliczeniem zdobyczy ze stołu do oporu.
PS kolejny. Ile mi mogło zabrać z rozdania gdzie gram 3pik z kontrą i rekontrą, z chyba dwoma nadróbkami, kiedy na pozostałych stołach druga linia gra w kiery i wygrywa co chce? A do kompletu mamy +8 imp za nie pamietam co.



RK - 10 cze 2009, o 09:47
" />Misiek
Kiedyś sułtani ścinali głowę posłańcowi za złą nowinę , Ty mogłeś zastosowac metodę Ferdka Kiepskiego i zasadzić posłańcowi kopa w D..



rejent - 10 cze 2009, o 12:45
" />Mój faworyt w konkursie na post miesiąca:)

"> Ty mogłeś zastosowac metodę Ferdka Kiepskiego i zasadzić posłańcowi kopa w D..
Eh, ileż łatwiejsze byłoby życie...



rejent - 10 cze 2009, o 13:16
" />Mam wrażenie, że im bardziej kąśliwy post, tym mniej merytorycznej treści.

1) Ze zdumieniem przeczytałem, że Sławek Latała uznaje ten sposób liczenia turnieju za bardziej sprawiedliwy. Może miał na myśli turniej na 16 par?
Linia podziału między przeciwnikami a zwolennikami przebiega między tymi, którym "obcięli cały worek impów", a tymi, którzy mogliby zostać wyprzedzeni przez parę mającą jakiś "cudowny" stół na +34. Nie to jest jednak przedmiotem dyskusji. Ktoś postanowił odgrzebać dawno zarzucony system liczenia turnieju i tu pytanie Miśka (co do treści, formy - niekoniecznie:)) jest oczywiście zasadne. Podejrzenie, że stało się tak za sprawą czyjejś niewiedzy narzuca się niestety samo.

2) Na razie mamy do czynienia z b. poważnym oskarżeniem, które nie może pozostać bez echa. Szybką deklarację Prezesa już mieliśmy, więc nie wątpię, że wystarczy uzbroić się w cierpliwość.
Swoją drogą trochę, Misiek, przeszarżowałeś z podawaniem inicjałów. Tak, na gorąco, to przyszedł mi do głowy Sam Ermolenko lub Eugeniusz Skupień.

@Adam.
Ze stawianiem Roberta jako wzoru postępowania, to ja bym tak nie przesadzał. Kiedyś zagrali p-ko nam szlemika w kolor i po rozdaniu cieszyli się, że 6NT nie szło. Stwierdziłem wówczas, że 6NT kładzie tylko "niemożliwy" do oddania wist. Usłyszałem na to, że oni wiedzą (!), że w grze bez zasłon tak byśmy właśnie zawistowali i dlatego woleli nie ryzykować. Niefajne to było... Jakoś nie potrafię poważnie traktować gościa, który stwierdza, że (cyt.) "90% uczestników tego turnieju to cynkarze". Po co grać w takim razie?
Tym niemniej, pomysł z tą prowokacją przedni. Aż dziw, że rozeszło się po kościach.

PS.
ALICJA!!! Fix Your Post, plzzz!



sabre09 - 10 cze 2009, o 16:23
" />Witam przychylnych życzliwych i pozostałych tzw.brydżystów!

Opóźnienie odpowiedzi na niezrównoważone wypociny ML , kogoś kto pretenduje do miana arcymistrza ma dwa aspekty:
- zły, strajk mojego komputera i ustalenie niekorzystnych stanowisk bez zapoznaniem sie z faktami;
-dobry, bo znamy szerokie spectrum opinii na zadany temat.
A teraz w kilku zdaniach fakty z GP Łuczniczka:
- mój partner ani ja nie zamieniliśmy z ML nawet jednego zdania, a z jego partnerem tak;
-z jego partnerem znamy sie wiele lat i możemy zawsze na każdy temat rozmawiać o czym chcemy( pomimo różnicy zdań w czasie gry razem) a szeptem mówimy, gdy w pobliżu są kanalie;
-w ostatniej rundzie w rozdaniu nr 49 ( nawet nie pamiętam rozkładu) mój partner zainkasował zapis na ponad 85% po optymalnym wiście i złej dalszej obronie a w rozdaniu 50 rozgrywając 3 kier tzw.gracz ML z własnej woli oddał zapis na ponad 70%;
-tym rozdaniom przypatrywało się cały czas kilku kibiców a następnie zawodnicy, którzy skończyli;
-jedynym komentarzem jaki słyszałem był taki , że obrońca to jeleń i do tego nerwowy;
-świadkowie wydarzenia są mi znani;
Reasumując wydarzenia stolikowe stwierdzam, że ML sam sobie załatwił wynik a ponieważ nie może przeboleć nawet nikłej porażki reakcja jest nadwszechmiar nerwowa.
Nie mogę przejść do porządku dziennego nad stwierdzeniem ML, że istnieje tzw.Zarząd KPZBS. Popieram wszystkich kolegów , którzy stanęli w obronie tego zespołu i dodam, że grając wiele lat nie pamiętam Zarządu pracującego bardziej intensywnie a także dotychczas efektywnie.
Nie utożsamiam mojej osoby z tym stwierdzeniem, gdyż nie zasłużyłem ale wszystko przed nami. Nasuwa się jednak analogia z przeszłości,jak już próbował ten osobnik żeby dowalić Zarządowi. Tym razem uczynił to przy pomocy mojej osoby. Za to przepraszam.
Przykre jest tylko to, że członkowie Zarządu dając wiarę nieprzychylnemu członkowi innego okręgu zapewniają o wdrożeniu postępowania.
Moja kariera sportu wyczynowego sięga ponad 50 lat, była i jest karierą o jakiej ML może tylko pomarzyć i nigdy nie osiągnie. Byłem również sędzią związkowym ze statusem międzynarodowego. Nigdy w trakcie kariery- także wspólnej z ML - nigdy nie dokonywałem insynuowanych poczynań.
Szkoda mi Ciebie tzw.kolego, liczba twoich partnerów napewno się skurczy , choćby z czystego strachu przed aferami.

Czesć tzw.były kolego a specjalne pozdrowienia kieruję do większości wyżej zamieszczonych w forum tj. przychylnych mi brydżystów.

ES



smrodzikpozostał - 14 cze 2009, o 18:54
" />Po, nie do końca udanych (towarzysko na pewno tak ) wojażach, czas na małe sprostowanie. Panie ES informuję, że moją (myślę, że nie tylko moją) intencją, nie była rola Pana adwokata. Swoją drogą chyba trudno będzie Panu takowego znaleźć (w środowisku). Napiętnowałem tylko Mike'a72 - za maniery. Ot i wszystko. Jako brydżystę, cenię go wysoko i chyba myli sie Pan, że Pana szczyty są dla niego nieosiągalne. Fakt, że CEZAR nie jest jakąś wykłdnią, ale na pewno też o czymś świadczy. A jakby nie patrzeć jeszcze wszystko przed nim, czego nie można powiedziec o Panu. Co do porównywania obu Panów w grze fair, chyba też ta konfrontacja nie będzie, z całym szacunkiem , dla Pana najlepsza.
I na koniec dwa słowa do Michała L. Jak Pan widzi, moją intencją nigdy nie był atak personalny na Pana. W tym konflikcie na pewno, z pełnym przekonaniem stanę po Pana stronie. Żeby jeszcze schował Pan pychę i zmienił swój stosunk do współtowarzyszy z zielonego stolika (bez tych "arcymistrzów inaczej", niemiałby Pan z kim grać-tacy też są potrzebni, ci mniej zdolni ale nie mniej ambitni-na swoje możliwości- również). Najpierw pomyśl potem chlap ozorem. Odwrotna kolejność często bywa bolesna i jak każda akcja wywołuje reakcję.



eltomek - 16 cze 2009, o 13:34
" />1. Asterix, jakiś czas temu proponował by stworzyć trzy niezależne fora do obrzucania się błotem. Może to nie było takie goopie, jak na pierwszy rzut oka wyglądało?
2. Aaalicjo, rejent w postscriptum, prosił Cię o coś. Może...? choć smrodzik i tak pozostanie
3. Adamie, w jakiś sposób zarządzasz, czy administrujesz tym forum.
a) czy serwer nie ma identyfikacji IP?
b) może z definicji usuwać anonimy?- i nie jako forma cenzury, ale jako zaaprobowany przez środowisko sposób naszego forumowego współżycia. Kto chce mówić niech mówi, (nawet wyzywa i przeklina) ale nie przez weneckie lustro.
c) a powinno być A1:
WIELKIE GRATULACJE DLA CIEBIE I OLA ZA ZDOBYCIE PYRKENSZTATU
Tomek L.



Adach - 16 cze 2009, o 18:52
" />Mam następujące pytania do znawców regulaminów i wszystkich którzy czują się lepiej jak znają zasady gry:

1)Czy na turnieju Okręgowym zaliczanym do GP Okręgu,(w Naszym okręgu oczywiście ) wolno blefować na otwarciu?

2) Czym różni się blef od zakazanch : "dwa i więcej odstępstwa"?

3) Czy jezeli jest napisane w zaproszeniu :"Turniej Okręgowy (..)zaliczany do GP Okręgu" (impy i maksy sobota 13.06) to wszystkich obowiązuję regulamin tego cyklu?

4) Czy otwarcie 1trefl na pierwszej ręce z z kartą : xx xxx Qxxxxx xx jest dozwolone?

Pozdrawiam
Adam Błachnio



w_adam - 16 cze 2009, o 19:18
" />Tomku, już raz mnie posądzono o cenzurę. Sam 20 lat temu i dawniej działałem przeciw ograniczeniom wolności itd.. W związku z tym nie chcę aby jakikolwiek użytkownik tego forum odczuł w jakiśkolwiek sposób namiastkę cenzury tego forum. Mam co prawda uprawnienia do blokowania lub usuwania postów - ale nie chciałbym tego robić. Możemy jedynie apelować do cywilnej odwagi anonimów o ujawnianie swoich personaliów.
Odnośnie IP serwery aktualnie nie zawsze generują cały czast taki sam IP użytkownika, aczkolwiek mam pewne przypuszczenia odnośnie niektórych użytkowników (oczywiście tylko do mojej wiadomości).
A za gratulacje - serdeczne dzięki - należą się głównie Olowi - zagrał rewelacyjny tur.
Pozdr
Adam



Ziemowit B - 16 cze 2009, o 21:36
" />
">Mam następujące pytania do znawców regulaminów i wszystkich którzy czują się lepiej jak znają zasady gry:

1)Czy na turnieju Okręgowym zaliczanym do GP Okręgu,(w Naszym okręgu oczywiście ) wolno blefować na otwarciu?

ad 1 wg mnie
Mozna, ale nalezy to zapisac w KK lub uprzedzic przed grą przeciwnikow(o mozliwosci wejsc bluffowych)
MPB zezwala bluffować (P40A3,P40C1),sędzia może orzec wynik rozjemczy
Oczywiście takie otwarcie nie moze byc to przedmiotem wczesniejszych ustalen i stosowania takiego systemu, Byłby to system sztuczny (PS "Dla celów niniejszej polityki System Wysoce Sztuczny oznacza każdy system wykazujący co najmniej jedną z poniższych cech, uzgodnionych z partnerem: ...
c) otwarcie licytacji na wysokości jednego może być zgłoszone z siłą poniżej siły średniej ręki (średnia ręka zawiera 10 HCP) o co najmniej wartość króla..."

P40C1

Gracz może zawsze odstąpić od uzgodnienia, o którego stosowaniu uprzedził stronę przeciwną, pod warunkiem, że jego partner nie ma większej możliwości rozpoznania tego odstępstwa niż przeciwnicy. Stale powtarzające się odstępstwa mogą tworzyć nowe domniemane uzgodnienia, które stają się częścią systemu i muszą zostać ujawnione przeciwnikom zgodnie z zasadami ujawniania ustaleń. Jeżeli sędzia uzna, że nieujawnienie takich domniemanych uzgodnień przyniosło stratę przeciwnikom, powinien orzec wynik rozjemczy i może wymierzyć karę porządkową.

2) Czym różni się blef od zakazanch : "dwa i więcej odstępstwa"?

ad2 wg mnie taki zapis w regulaminie o mozliwosci stosowania 1 odstepstwa nie ma sensu,nie mozna stosowac zadnego odstepstwa,a jezeli takie nastąpi nalezy je ropatrywac indywidualnie w zaleznosci od konkretnej sytuacji

4) Czy otwarcie 1trefl na pierwszej ręce z z kartą : xx xxx Qxxxxx xx jest dozwolone?
ad1)

pozdrawiam
tak na szybko
Ziemowit B

Pozdrawiam
Adam Błachnio




Ziemowit B - 17 cze 2009, o 07:12
" />w uzupełnieniu

Każdorazowo należy ustalić czy dane wejście np 1 trefl (ad 4) to blef czy błędne tłumaczenie-w drugim przypadku sędzia orzeka WR.Prawo MPB pozwala blefować i odstępować od ustaleń,ale można o tym mówić wtedy gdy partner nie mógł posiadać w żaden sposób większej informacji na temat zagrania partnera niz przeciwnicy np Jeżeli mój partner 2-3 razy zablefował mi z takim otwarciem 1 trefl w ciągu ostatnich 6 m-cy to podświadomie pojawia mi się w głowie przeświadczenie,że może tym razem też zablefował i to juz nie blef,bo posiadam minimalnie większą informację niz przeciwnik.
P40A3 "Gracz może bez uprzedzenia zgłosić DOWOLNĄ zapowiedź albo wykonać DOWOLNE zagranie,o ile taka zapowiedź lub zagranie nie opiera się na nieujawnionych uzgodnieniach"

Przytoczony w poprzednim poscie zapis w Polityce Systemowej o systemie Wysoce Sztucznym dotyczy ustaleń w systemie,natomiast nie odstępstw.Stosowanie Systemu sztucznego jest w Polsce zakazane,oprócz specjalnie organizowanych dla takich systemów turniejów.

Wydaje mi się,że tak należałoby podejść do ww zapytania,ciekawe jakie zdanie mają inne osoby o większym doświadczeniu
pozdr



Adach - 17 cze 2009, o 07:22
" />Dzięki za szybką odpowiedź, ale chyba się lekko niezrozumieliśmy.
Przepisy ogolne to ja znam i wiem, że na turnieju np z cyklu GP Słupska można blefować (jak zaznaczymy sobie w karcie konwencyjnej "czeste blefy" to nawet w każdym rozdaniu ) - ale interesuje mnie konkretnie nasze kuj-pom GP i nasz okręg - gdzie regulamin mówi (może mówił - bo w zakładce "egulaminy" nie ma go), że nie wolno mieć dwu i więcej odstępstw na otwarciu ( czy to ma sens czy nie, to kwestia dalszej dyskuji ale jezeli tak jest zapisane to powinno obowiązywać).
Np zdjęto mi rozdanie bo otworzyłem 1nt z kartą Dxx AJxxx Kx KJx - dwa odstęp. (14 oczek i 5 kierów), a wydaje się to dość klasycznym 1NT i normalna gra, czego nie można powiedzieć o licytacji 1T na Qxxxxx i koniec karty. Ewidentnie człowiek słyszał że "6 idzie na EW" i postanowił zrobić coś dziwnego, teoretycznie grając całkowicie w ciemno - bo jego partner mógł mieć acola ( np 26 oczek) i powiedzieć bilansowe 7nt - a na impy to spora róznica.

Wracam do pytania : jak gramy w turniejach z cyklu GP Okręgu?

Sędziowie oczywiście nie ogłosili że zapis z zaproszenia (Turniej Okręgowy zaliczany do GP KP) nie obowiązuje - dopiero po naszej interwencji, przed turniejem na maksy to ogłoszono - Czy za niedopatrzenia składu sędziowskiego powinni odpowiadać zawodnicy? Kto jest dla kogo i kto komu płaci?

Pozdrawiam
Adam



Ziemowit B - 17 cze 2009, o 08:29
" />Moim prywatnym zdaniem, zasadniczo MPB jest zawsze dokumentem nadrzędnym, więc nie można uchwalić regulaminu będącego z nim w sprzeczności.
"dopuszcza sie jedno odstępstwo"
Trochę to ingerowanie w P40, Uważam taki zapis za co najmniej dziwny. W przytoczonym przepisie nie ma mowy o ilości odstępstw,więc KAŻDY przypadek należy ropzatrywać indywidualnie i nie można karać z automatu,nawet przy większej ilości odstępstw.
W zakresie drugiej części (1 trefl), należałoby prześwietlić historię tamtej pary,czy zdarzały jej sie wcześniej tego typu otwarcia oraz sprawdzić jak licytował do tego jego partner.
pozdr



mietek - 17 cze 2009, o 11:46
" />Powoływanie się na MPB jest nieporozumieniem , np inne ograniczenia są stosowane podczas GP Polski , a inne podczas MPolski , co zawarte jest w regulaminie szczegółowym imprezy.
Na tej samej zasadzie możemy zorganizować turniej z zakazem stosowawania np WJ.



Ziemowit B - 17 cze 2009, o 12:46
" />Wydaje mi się ,że trochę odbiegliśmy, w tym ja także od tematu, nie o to chodziło pytającemu
a) wydaje mi się, że zamysłem tworzenia regulaminu np GP KUJ-POM jest stosowanie wszystkich zasad MPB,a nie wybiórczo w zakresie odstępstw.
Zapis ten miał pewnie ułatwić orzekanie w sprawach spornych. Ja napisałem tylko,że zapis o odstępstwach nie ma pełnego umocowania w aktualnym MPB i że każdy przypadek należy rozpatrywać osobno, a nie automatem.
b) oczywiste z opisu wydaje się ,że 1 trefl nie było blefem tylko błędną informacją wynikającą z znajomości rozdania,pozostaje kwestia udowodnienia.Szkoda,że nie podałeś składu wszystkich rąk i pełnej licytacji.
pozdr



prawie jak K... - 17 cze 2009, o 17:32
" />...Mój były przyjacielu , byłeś mi naprawdę bliski
...Mój były przyjacielu , byłeś mi prawie jak Brat

...Dałem ci kontrę , dałem ci lewkę
...Dałem ci maksa , lecz cynku ci nie dałem
...O zapis musisz walczyć dzisiaj SAM

.........prawie jak Krawczyk



Piotr S. - 23 cze 2009, o 10:34
" />Na postawione przez ‼Adacha” pytania już odpowiadałem bezpośrednio. Odpowiedzi widocznie nie były satysfakcjonujące, chociaż moim zdaniem, zgodne z regulaminami. Dlatego podaję je dla ogółu.
1. Turniej umieszczony w kalendarzu imprez Wojewódzkiego Związku Brydża Sportowego ma rangę turnieju rejonowego bez względu na to jaką nazwę umieścili organizatorzy w zaproszeniach.
2. Międzynarodowe Prawo Brydżowe w &40B upoważnia Organizację Nadzorującą do wprowadzenia na jej obszarze działania pewnych zakazów i ograniczeń. Na tej podstawie w turniejach organizowanych przez KPZBS wprowadzono zakaz otwarć blefowych na wysokości jednego oraz dwóch i więcej odstępstw na otwarciu 1 bez atu.
3. Mityng ‼Łuczniczka” był imprezą ogólnopolską. Znacząca liczba uczestników pochodziła z innych okręgów. Dlatego też nie uwzględnienie przez sędziów reguł wojewódzkich uważam za słuszne.
4. Mistrzostwa Pracowników Wojska posiadały własny regulamin, który w punkcie 2 mówi: ‼W trakcie turnieju obowiązuje zakaz stosowania konwencji wysoce sztucznych (np. silnego pasa) oraz otwarć psychologicznych na wysokości jednego tzw. blefu. Na otwarcie na wysokości jednego zawodnik musi posiadać minimum 8 PC i 4 karty w kolorze lub 10 PC na otwarcie 1 trefl”. Trudno uznać, że ręka przedstawiona w pytaniu 4 przez Adacha spełniała te kryteria.



Adach - 25 cze 2009, o 11:50
" />Dzieki Piotrze za rzeczową odpowiedź, ale wywnioskowałem z tego, że raz stosuje sie regulamin "własny" a raz nie. W Pieczyskach w zaproszeniu i na pucharach jest napisane "Ogólnopolskie Mistrzostwa w Brydzu Sportowym"(i tez byli zawodnicy z innych okręgów) i a na zaproszeniu na sobotnie turnieje okręgowe "Turniej Okregowy zaliczny do GP Okregu" - czy to jaki regulamin obowiązuje na jakiej imprezie to tylko kwestia uznaniowości ? Karta podna w przykładzie akurat pochodzi z impów z Łuczniczki - blef został uznany jako dopuszczalny , ale w Pieczyskach był podobny problem gdzie rozdanie zostało "zdjęte". Dla mnie jest to dość dziwna sytuacja.

Pozdrawiam

Adam



mietek - 25 cze 2009, o 14:14
" />O ile pamiętam
Rano w sobotę na Łuczniczce młody sędzia , który prowadził zawody oznajmił " Blefowanie na otwarciu jest dopuszczalne" , słuchaliśmy tego z lekką konsternacją ...



eltomek - 27 cze 2009, o 11:10
" />@ Rejent

Oj Krzysiu, Krzysiu...
chyba czas (może rozbrat z brydżem) ma na Ciebie nienajlepszy wpływ
ES= Sam Ermolenko, Eugeniusz Skupień...?????
Czyżbyś pozostał w poprzedniej epoce. Z drugiej strony, może dobrze, że Cię nie cofnęło, talia kamiennych kart byłaba trudna w obsłudze
EMIL SAJFUDINOW



rejent - 28 cze 2009, o 18:15
" />He, he...
Good point, Sir.
Ale kibicem pięściarstwa to ja nigdy nie byłem...



mietek - 2 lip 2009, o 16:54
" />No dobra , ale jaki jest werdykt w sprawie kłótni naszych przyjaciół , albo byłych przyjaciół jeśli ktoś tak woli

ryby nabrały wody w usta ?



do mietka - 5 lip 2009, o 07:48
" />Mieczysław, nie łatwiej spytać tego, z kim grywasz - według mojej wiedzy jeszcze sprawy nie rozpatrywano, ustawowo jeszcze czas



mietek - 9 sie 2009, o 07:33
" />To Alicja jest w Komisji Dyscypliny ???
..brrr
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • music4you.xlx.pl
  • img
    \