Dyskusja



Hanzo San - Nie Cze 12, 2005 3:06 pm
Witajcie...

Ostatnio poswieci³em sie rozwazania na temat Hagakure i Bushido...
narodzi³o sie we mnie pewne pytanie, na ktore nie potrafie sam sobie odpowiedziec...Wiadomym jest, iz samuraj musi poswiecic swoje zycie Panu, w kazdej sytuacji i nie zaleznie od jego osobistego zdania musi da¿yc do wykonania woli swojego Pana.
Doszed³em do pewnego wniosku...Jesli ca³ym sercem i dusza samuraj ma poswiecic sie Panu to znaczy, w sesie dos³ownym, ze w jego zyciu nie ma miejsca na inne, powiedzmy "ludzkie" sprawy.....takie jak mi³osc, merzenia, indywidualne potrzeby...Pytam wiêc, czy mozliwe jest byæ samurajem i móc realizowac w³asne plany i marzenia...?

Mam jeszcze wiele pytañ....dotyczacych szczegulnie drogi i postepowania samuraja.Prosze o m±dre odpowiedzi,z checia zapoznam sie rowniez z waszymi przemysleniami, jestem rowniez przygotowany na kreatywna krytyke...
Pozdrawiam.
Pokój.




shirokaze - Pon Cze 13, 2005 9:34 pm

...Doszed³em do pewnego wniosku...Jesli ca³ym sercem i dusza samuraj ma poswiecic sie Panu to znaczy, w sesie dos³ownym, ze w jego zyciu nie ma miejsca na inne, powiedzmy "ludzkie" sprawy.....takie jak mi³osc, merzenia, indywidualne potrzeby...Pytam wiêc, czy mozliwe jest byæ samurajem i móc realizowac w³asne plany i marzenia...?


Witam na forum Hanzo san

Ciekawe pytanie muszê przyznaæ. Je¶li siê tak przyj¿eæ bli¿ej to sprawa faktycznie nie jest do koñca jasna.
Mnie siê wydaje, ¿e trzeba by tu rozdzieliæ te, jak je okre¶li³e¶, "ludzkie" sprawy (mi³o¶æ, marzenia) od ich realizacji. Wszystko bowiem zale¿a³o jakim samurajem siê by³o. Je¶li przeanalizujemy sytuacjê z punktu widzenia "szeregowego" samuraja (no niech on ma na przyk³ad 60-100 koku ry¿u dochodu rocznie) to faktycznie srawy wygl±daj± nie ciekawie - jako ¿o³nierz spêdza on w zasadzie 100% czsu na wojnie lub w chwilach przerwy na æwiczeniach. Owszem marzenia to on mo¿e i ma, ale z ich realizacj± mo¿e byæ cienko... Wydaje mi siê, ¿e w miejsce s³owa "marzenia" lepiej pos³u¿yæ siê s³owem "ambicja", które w tym przypadku bêdzie w zasadzie znaczylo to samo - marzenia takiego samuraja to nic innego jak tylko piêcie siê po kolejnych szczblach hierarchi klanowej. Nie ma w tym nic zdro¿nego - po prostu samuraje tak byli wychowywani. Co do mi³o¶ci konkretnie, to te¿ róznie. Jak mia³ taki samuraj szczêcie i trafi³ na wyrozumia³ego suwerena to móg³ sobie ma³¿onkê wybraæ, o¿eniæ siê za³o¿yæ rodzinê... bez problemu. Gorzej jak suweren mia³ "plany" wobec podw³adnego i sam wybiera³ mu kandydatkê na ¿onê.
No i dochodzimy do drugiej strony medalu... Kuge- arystokracja dworska z otoczenia cesarza, lub te¿ hatamoto i inni bezpo¶redni podw³adni shoguna - z dochodem, nawet kilkuset koku ry¿u rocznie. Tacy to miêli, ¿e tak powiem, luz. Nie robili w zasadzie nic (mo¿e po za hatamoto, którzy b±d¼ co b±d¼ byli ¶wietnie wyszkolonymi ¿o³nierzami) czas p³yn±³ im wolno, spêdzali go na flircie (i nie tylko), popijawach i generalnie na wydawaniu du¿ych ilo¶ci pieniêdzy. Wydaje mi siê, ¿e zamo¿niejszym ³atwiej by³o "za³atwiæ" pewne rzeczy (zgoda na wyjazd, "szybszy" awans), bo jak mówi stare ludowe porzekad³o - pieni±dze to nie wszystko, ale nic bez pieniêdzy...
Pozd. Shiro.



Lord Alucard - Wto Cze 14, 2005 3:45 pm
Witam
Shirokaze napisa³
Je¶li siê tak przyj¿eæ bli¿ej to sprawa faktycznie nie jest do koñca jasna



Hanzo San - ¦ro Cze 15, 2005 3:05 pm
Shirokaze, bycie cz³onkiem waszego forum to dla mnie cos w rodzaju zaszczytu....Mam nadzieje, ze jest tu wiele madrych osób z którymi dyskusja bedzie wyzwaniem.Dziekuje za powitanie, oraz za wasze odpowiedzi.




szogun9 - Pon Cze 27, 2005 5:04 pm


Mnie siê wydaje, ¿e trzeba by tu rozdzieliæ te, jak je okre¶li³e¶, "ludzkie" sprawy (mi³o¶æ, marzenia) od ich realizacji

i tu pozwolisz ¿e siê z toba nie zgodzê
ani hagakure ani bushido nie pozostawia cienia watpliwosci ¿e Samuraj ma 1 podstawowy cel s³u¿yc panu.W zwiazku z tym nie ma czasu ani na Mi³o¶æ ani na Uczucie w naszym pojeciu.Miedzy innymi dlatego najznamienitsi samurajowie byli samotnikami.natomiast jesli chodzi o ich potrzeby to moim zdaniem po to wymyslono Gejshe( ale to tylko taka moja nadinterpretacja)
pozdrawiamLord Alucard
Ps.O ile dobrze pamietam to w filmie Bunt by³a poruszana ta sprawa



Omega Ivan - Pon Cze 27, 2005 6:30 pm
Moim skromnym zdaniem tu raczej chodzi o to jak lu¼no, b±d¼ mocno zinterpretujemy "przykazy" Bushido.
Po¶wiêciæ ca³e ¿ycie panu, ale czego po tym oczekujemy i co przez to rozumiemy?
Jak mamy sobie wyobraziæ kilkuset samurajów którzy ³a¿± za swoim panem... i co oni robi±? ¦ciel± mu ³ó¿ko? Myj± pod³ogi? Eeeee... nie bardzo widze ¿eby panu feudalnemu tacy samurajowie byli bezwzglêdnie potrzebni. Moim zdaniem (to tylko interpretacja) "Po¶wiêciæ ca³e ¿ycie" panu Faudalnemu, bardziej oznacza ¿e w chwili potrzeby, czy gdy pan sobie tego za¿yczy, on musi wszystko, bez wachania rzuciæ i stawiæ siê na rozkaz, i¶æ na wojne czy po¶wiêciæ ¿ycie. Pamiêtajmy ¿e samurajowie nie od zawsze ¿yli w samotno¶ci (no mo¿e w niektórych epokach, ale to by³o raczej spowodowane ich krótkim, na ogó³, ¿ywotem... no wiecie, te wojny i ta ca³a sieczka Klanów o sukcesje)
Przecie¿ tacy samurajowie tak¿e mieli rodziny, dzieci, które sz³y w ¶lady swoich ojców i tak dalej.
Temu bym siê przychyla³, w³a¶nie ku takiej interpretacji, bo gdybym sam by³ takim Dajmio to raczej niezbyt potrzebna mi by³a dzieñ w dzieñ uzbrojona po zêby ¶wita któr± trza utrzymywaæ... w latach pokoju i wzglêdnego bezpieczeñstwa niech sobie siedz± gdzie chc± i zajmuj± sob±... Poza tym dla samuraja liczy siê te¿ jego "droga", gdyby porzuci³ wszystkie obowi±zki a wliczaj±c w to samodoskonalenie swej duszy=miecza, to nie by³by samurajem.



Kelly - Wto Lip 05, 2005 9:58 am
Prychyla³bym siê raczej do wypowiedzi Omegi Ivan-san. Sprawa nieby jest oczywista, jednak mamy przekazy, tutaj patrz "Samuraje" ¦piewakowskiego, ¿e kiedy jaki¶ samuraj stan±³ w rozdarciu wierno¶ci pomiêdzy panem a ojcem, to powiedziano mu, ¿eby sam zdecydowa³, gdy¿ nie jest jedno wazniejsze od drugiego. Oczywi¶cie, teoretycznie wierno¶æ panu lennemu jest podstaw±, jednak w rzeczywisto¶ci samuraje nie byli robotami, ale lud¼mi, chocia¿ system edukacyjny zmierza³ do odcz³owieczania. Zapewne nie raz i nie dwa wojownicy z mi³osci sprzeniewierzali siê swoim panom, wobec tego nie zawsze owa wiê¼ lenna by³a wa¿na. Nie mówi±c juz o ci±g³ych walkach i buntach ¶wiadcz±cych, ze tak naprawdê wszyscy prowadzili grê pozorów. Proponowa³bym poczytaæ w tym zakresie genialn± pozycjê "Od Pearl Harbor do Hiroszimy". Wprawdzie to nieco pó¼niejsze czasy, ni¿ samuraje, jednak¿e autor czyni doskona³e obserwacje cech spo³eczeñstwa japoñskiego poruszaj±c miêdzy innymi takie zagadnienia.



RaD-X - Pi± Pa¼ 07, 2005 11:58 am

Moim zdaniem (to tylko interpretacja) "Po¶wiêciæ ca³e ¿ycie" panu Faudalnemu, bardziej oznacza ¿e w chwili potrzeby, czy gdy pan sobie tego za¿yczy, on musi wszystko, bez wachania rzuciæ i stawiæ siê na rozkaz, i¶æ na wojne czy po¶wiêciæ ¿ycie. Pamiêtajmy ¿e samurajowie nie od zawsze ¿yli w samotno¶ci (no mo¿e w niektórych epokach, ale to by³o raczej spowodowane ich krótkim, na ogó³, ¿ywotem... no wiecie, te wojny i ta ca³a sieczka Klanów o sukcesje)
Przecie¿ tacy samurajowie tak¿e mieli rodziny, dzieci, które sz³y w ¶lady swoich ojców i tak dalej.
Temu bym siê przychyla³, w³a¶nie ku takiej interpretacji, bo gdybym sam by³ takim Dajmio to raczej niezbyt potrzebna mi by³a dzieñ w dzieñ uzbrojona po zêby ¶wita któr± trza utrzymywaæ... w latach pokoju i wzglêdnego bezpieczeñstwa niech sobie siedz± gdzie chc± i zajmuj± sob±... Poza tym dla samuraja liczy siê te¿ jego "droga", gdyby porzuci³ wszystkie obowi±zki a wliczaj±c w to samodoskonalenie swej duszy=miecza, to nie by³by samurajem.


Zgadzam sie. Oddani panu na czas wojny lub innych problemow w panstwie. Poprostu jak bylo pospolite ruszenie (POLSKA !!!!!!) to musieli sie stawic i tyle..
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • music4you.xlx.pl
  • img
    \